Nowa wysokość stawek FTR oraz MTR – aspekty praktyczne

(podkreślenie własne).

Co to oznacza w kontekście już nałożonych obowiązków regulacyjnych, jak i niezakończonych postępowań dotyczących rynków zakańczania połączeń w poszczególnych publicznych stacjonarnych sieciach telefonicznych w zakresie w jakim dotyczyły one obowiązków w zakresie ustalania cen? Obowiązki inne niż obowiązki związane z ustaleniem cen pozostają w mocy do czasu ich ewentualnego uchylenia w wyniku analiz rynkowych (które Prezes UKE powinien przeprowadzić chociażby w celu ewentualnej deregulacji tych rynków). Natomiast w przypadku obowiązków związanych z ustaleniem cen, które przewidywały obowiązki inne aniżeli określone w Rozporządzeniu delegowanym wydaje się, że doszło do wygaśnięcia decyzji. Kwestia ta jest dość problematyczna w kontekście potencjalnego stwierdzenia wygaśnięcia przez Prezesa UKE. Nie wydaje się jednak możliwe dalsze utrzymanie obowiązków regulacyjnych, które są wprost sprzeczne z Rozporządzeniem delegowanym, w szczególności jeżeli określają one stawki wyższe, aniżeli maksymalne stawki FTR i MTR przewidziane w Rozporządzeniu delegowanym.

Jeżeli chodzi o toczące się postępowania należy przypomnieć, że w wydanych dotychczas decyzjach dla hurtowego rynku świadczenia usługi zakańczania połączeń w publicznych sieciach telefonicznych w stałej lokalizacji^[37], Prezes UKE nałożył m.in. obowiązek, o którym mowa w art. 44 Pt, polegający na stosowaniu opłat za zakańczanie połączeń w publicznej sieci telefonicznej w stałej lokalizacji operatora w wysokości, ustalonej przez Prezesa UKE w oparciu o model operatora efektywnego zgodny z Zaleceniem KE. Jednocześnie sama wysokość opłaty miała zostać ustalona przez Prezesa UKE w odrębnej decyzji częściowej wydanej w ramach tego samego postępowania. Wydaje się, że wydanie tych decyzji nie jest już możliwe i zasadniczo Prezes UKE powinien umorzyć toczące się postępowania.

Niewątpliwie odejście od nakładania obowiązków regulacyjnych w zakresie ustalania cen przez krajowe organy regulacyjne i wprowadzenie regulacji wysokości stawek FTR i MTR w drodze aktu prawnego stanowi wyraz pewnego trendu w podejściu Komisji Europejskiej do regulacji rynków telekomunikacyjnych.

W założeniu ma to być najbardziej efektywny sposób budowania jednolitego rynku wewnętrznego, a jednocześnie pewne odciążenie krajowych organów regulacyjnych, które w dłuższej perspektywie nie będą musiały przeprowadzać analiz rynkowych dla rynków zakańczania połączeń. Jak jednak pokazują powyższe rozważania w perspektywie krótkoterminowej przygotowane przez KE Rozporządzenie delegowane może spowodować stosunkowo sporo problemów implementacyjnych. Co istotne, konieczność co rocznego przeliczania stawek wyrażonych w Euro na złotówki powoduje, że problem implementacyjny nie musi być jednorazowy, chociaż w tym zakresie wydaje się, że nie ma przeszkód, aby wprowadzić stawki określone w euro i określić dla nich zasady ich przeliczenia na złoty, zgodnie z wymogami Rozporządzenia delegowanego. Dużo w tym zakresie będzie zależeć zarówno od operatorów jak i samego Prezesa UKE. Jak już wspomniałem, sposób implementacji stawek FTR i MTR będzie pewnego rodzaju testem dojrzałości naszego rynku. Czy test ten zakończy się wynikiem pozytywnym? Uczciwie muszę przyznać, że nie umiem tego przewidzieć.

AUTOR

Of counsel w kancelarii prawnej GWW Grynhoff i Partnerzy Radcowie Prawni i Doradcy Podatkowi Sp. P. Absolwent studiów prawniczych na KUL oraz podyplomowych studiów z zakresu zarządzania wartością firmy na SGH. Specjalizuje się w kwestiach związanych z regulacją rynku telekomunikacyjnego i pocztowego oraz ochroną konkurencji (publikacje).