Dyskusje TELKO.in: infrastruktura inkluzywna

Łukasz Dec (red. prowadzący TELKO.in): – Słuchając dzisiejszej dyskusji, ale również śledząc poczynania operatorów w kraju i za granicą, zastanawiam się, czy dominującym modelem rynkowym nie będą współdzielone sieci hurtowe, ale na terenach nisko zurbanizowanych?
 (źr. TELKO.in)

MICHAŁ BARTKOWIAK: Myślę, że byłoby to bardzo trudne, co pokazuje strategia Orange – potężnej firmy z ogromną siecią, bazą klientów i wysokimi możliwościami finansowymi – która jednak rozważa związek z inwestorem finansowym. Tacy inwestorzy są potrzebni na rynku. Posiadają dostęp do relatywnie taniego kapitału, ale potrzebują stabilności i przewidywalności otoczenia.

JACEK WIŚNIEWSKI: Dodam jeszcze, że pojawienie się na rynku telekomunikacyjnym inwestorów, którzy mają 20-30-letnią perspektywę zwrotu, wobec 7-15 lat, jakie zwykle przyjmują telekomy, dosyć istotnie podnosi atrakcyjność świadczenia usług na bazie dostępu hurtowego.

ŁUKASZ DEC: Czy pojawienie się takich podmiotów może stanowić presję na rynkową podaż usług hurtowych? W sensie: czy oni będą zmieniali i umacniali prohurtowe modele, czy też pozostaną tylko (lub aż!) dawcą kapitału?

MACIEJ NOWOHOŃSKI: Prostą prawdą jest, że każdy inwestor będzie szukał równowagi między skalą korzyści do osiągnięcia a podejmowanym ryzykiem. Tak samo inwestor w przedsięwzięciach infrastruktury światłowodowej, gdzie jednym z kluczowych ryzyk do oszacowanie jest ewentualność pojawienia się duplikujących sieci. Każdemu inwestorowi będzie zależeć na wysokim poziomie saturacji sieci usługami – czy to operator, czy fundusz. Niemniej myślę, że pojawienie się większej liczby inwestorów infrastrukturalnych spowoduje, że rynek hurtowy zwiększa swoje znaczenie i jednocześnie uprości się.

ŁUKASZ DEC: Takie podmioty gotowe są wybudować w Polsce 7 mln linii FTTH na terenach nisko zurbanizowanych (na marginesie dodam, że chyba nie doszacowujemy zasobów światłowodowych w lokalnych sieciach telekomunikacyjnych)?

MACIEJ NOWOHONSKI: Racjonalnie jest myśleć, że ogarnięcie tych 7 milionów będzie trudne bez wsparcia publicznego. Ale im więcej wiemy o Funduszu Odbudowy tym bardziej tematy wydają się powiązane. Kto wie, być może już wkrótce się przekonamy.

JACEK WIŚNIEWSKI: Nasz inwestor, inwestor Inei, spodziewam się, że podmiot, który porozumie się z Orange – to są firmy dysponujące dużymi funduszami. Pytanie, czy będą je chciały zainwestować właśnie w Polsce? Może trochę za mało dzisiaj myślimy o tym, jak jesteśmy dzisiaj postrzegani w świecie… Gdyby odłożyć na bok politykę, to trzeba stabilnych ram prawnych i przejrzystych, przewidywalnych reguł biznesu w perspektywie czasowej dużo dłuższej niż 10 lat, w których te firmy mają zainwestować. Jeżeli takie warunki będą spełnione, to – według mnie – będzie gotowość do dalszego finansowania sieci optycznych w Polsce.

MICHAŁ BARTKOWIAK: Bardzo podobnie oceniam sytuację. Też jednak uważam, że ogólnokrajowego zasięgu sieci światłowodowych nie będzie bez wsparcia publicznego. Są obszary, na których koszty inwestycji nie mieszczą się nawet w perspektywach funduszy infrastrukturalnych.

ŁUKASZ DEC: Netia ma szczególną historię na rynku hurtowym, ponieważ jako pierwszy operatora podjęła próbę poważnego biznesu na dostępie regulowanym, co z perspektywy czasu okazało się przedsięwzięciem mało stabilnym. Netia dokonała więc kilka lat temu „w tył zwrot” w kierunku własnej sieci. Dzisiaj jednak ma już umowy z hurtowymi dostawcami FTTH.

ANDRZEJ ABRAMCZUK: Wejście przed laty w dostęp regulowany było jak najbardziej uzasadnioną decyzją, jeżeli weźmiemy pod uwagę ówczesną sytuację na rynku. Trudno było przewidzieć dalszy rozwój technologii, który spowodował, że usługi głosowe i sieć miedziana stała się, że tak powiem, passe. Przestała spełniać wymagania, jeżeli chodzi o jakość i dostępność usług (pomimo tego, do dziś kontynuujemy współpracę z Orange, zarówno w modelu regulowanym, jak i komercyjnym). Trwalszą wartość miał dla Netii program akwizycji lokalnych operatorów dysponujących bardziej wówczas wydajną infrastrukturą. Wreszcie podjęta została decyzja o modernizacji historycznej sieci Netii. Dzisiaj łączą nas już także umowy z Ineą i Nexerą, ponieważ te sieci dają nam dodatkowy zasięg i możliwość świadczenia usług. To z pewnością będzie także istotna część naszego biznesu.

ŁUKASZ DEC: Ale rdzeniem pozostanie własna sieć?

ANDRZEJ ABRAMCZUK: Spodziewamy się równomiernego rozwoju w obu obszarach: sieci własnej i w sieciach partnerskich, ale sieć własna pozostaje priorytetem rozwojowym. Mamy aktywa; chcemy je rozwijać i dalej wykorzystywać.

oprac. ł.d.