Dyskusje TELKO.in: infrastruktura inkluzywna

Jacek Wiśniewski (prezes zarządu Nexery): – Pracowaliśmy cały ubiegły rok, aby zestandaryzować współpracę hurtową. Dzisiaj pracujemy nad wdrożeniem standardowego interfejsu komunikacyjnego API z UPC, Orange Polska i z T-Mobile. Chętnie udostępnimy dokumentację procesów całemu rynkowi. Im szybciej wdrożony zostanie standard komunikacji międzyoperatorskiej, tym lepiej.
(źr. TELKO.in)

CEZARY ALBRECHT: Potwierdzam, ale nie każdy ma taką. Dla wybranych rynków musimy organizować własną asystę techniczną, co w przypadku firmy na naszym etapie rozwoju w usługach stacjonarnych jest dużą niedogodnością. Gdyby w tak samo niejednolity sposób miało działać przenoszenie numerów w sieciach mobilnych, to rynku MNP w ogóle by nie było. Z naszego punktu widzenia optymalne byłoby techniczne ujednolicenie platformy hurtowej, albo – nawet – powstanie pojedynczego dostawcy usług we wszystkich sieciach POPC.

No i wreszcie w sieciach regulowanych nie mamy wpływu na ofertę, którą jesteśmy zaskakiwani przez Prezesa UKE.

PATRYCJA GOŁOS: Proces zatwierdzania ofert hurtowych przez regulatora zdecydowanie wymaga zmian. Doświadczyliśmy już sytuacji, kiedy (niespodziewanie) z cennika wypadały usługi hurtowe na jakie byliśmy już przygotowani i na jakich budowaliśmy produkt detaliczny. Pojawiały się w to miejsce nowe – z wyższymi parametrami, ale też wyższą ceną. Operator korzystający nie tylko nie ma wpływu na oferty hurtowe, ale nawet nie jest uprzedzony, że nowa oferta się pojawi. Naszym zdaniem, wszystkie te oferty powinny być konsultowane z rynkiem, tak jak są konsultowane oferty SOR w sieci Orange Polska.

ANDRZEJ ABRAMCZUK (prezes zarządu Netia SA): Z regulatorem trudno się o tym rozmawia, ponieważ zdaje się bardzo przywiązany do pierwotnej koncepcji zarządzania popytem i podażą w sieciach hurtowych, przyjętych przy tworzeniu ram POPC. Ta koncepcja zaś nie do końca jest spójna z rynkowymi realiami i, pomimo wszystko, dla dobra użytkowników końcowych jak i podmiotów korzystających z sieci, powinna być uelastyczniona. Celem nadrzędnym jest przecież wypełnienie sieci usługami.

MICHAŁ BARTKOWIAK (prezes zarządu Inea SA): Powiedziałbym, że regulator wciąż żyje przeszłością, kiedy celem podstawowym była demonopolizacja rynku. Trudno mu wejść w nową rolę, w ramach której miałby kreować rynkowy rozwój.

ANDRZEJ ABRAMCZUK: Jak powiedział Cezary Albrecht, T-Mobile, startując na rynku stacjonarnym niemal od zera, miał strategiczny luksus swobodnego planowania zasięgu usług oraz ich kształtu. Tymczasem taki operator, jak Netia, czy UPC ma już swoją bazę kliencką oraz portfolio bieżących i historycznych ofert, które musi zgrać ze sztywną, hurtową ofertą w sieciach POPC. To jest trudne, a jeżeli oferta spójna nie będzie, to narażamy się na interwencję drugi organu regulacyjnego – UOKiK – który może stwierdzić naruszenie interesów konsumenta poprzez nietraktowanie wszystkich (od strony ofertowo-cenowej) na jednolitych zasadach. Myślę, że przedsiębiorcy na rynku (a na pewno firmy, jakie reprezentują dyskutanci) są na tyle dojrzali, aby operacyjnie wypracować zasady współpracy.

ŁUKASZ DEC: To znaczy całkiem poza regulowanym reżimem?

ANDRZEJ ABRAMCZUK: Może nie poszedłbym aż tak daleko, ale na przykład standaryzacja interfejsów informatycznych do wymiany danych z pewnością nie wymaga interwencji regulacyjne. Regulator powinien mnie wyśmiać, gdybym przyszedł w takiej sprawie po arbitraż. Mamy dostatecznie duże doświadczenie we współpracy, aby takie sprawy załatwiać samodzielnie. Historycznie już mieliśmy takie przypadki na szeroko pojętym rynku telekomunikacyjnym. Gdzie potrzeba jednak istnieje, to operatorzy mogą i powinni sami proponować Prezesowi UKE niezbędne narzędzia regulacyjne.

ŁUKASZ DEC: To się pewnie wszystko z czasem zacznie dziać. Dzisiaj waga usług w sieciach hurtowych jeszcze nie waży w skali całego rynku. Niemniej muszę zauważyć, że temat regulacji towarzyszy nam intensywniej, niż się tego spodziewałem. Chyba, bez szczególnej satysfakcji, powiedziałbym po prostu, że rynek telekomunikacyjny w Polsce jest regulowany i nie sądzę, aby hurt miał się stać wyjątkiem.

MACIEJ NOWOHOŃSKI (członek zarządu ds. rynku hurtowego Orange Polska): Regulacje wcale nie muszą nam utrudniać współpracy operacyjnej. Powiem więcej: w niektórych przypadkach mogą powściągać próby nadmiernego „przeciągania kołdry” w relacjach hurtownik – detalista do czego pewnie także może dochodzić.