Wspieranie lokalnych monopoli, czy wspieranie równoprawnej konkurencji?

W kolejnym argumencie autorki przekonują, iż propozycja Prezesa UKE pozbawia „operatorów korzystających jakiegokolwiek pola do negocjacji na równoprawnej pozycji”, a warunki określone w ofercie stają się warunkami maksymalnymi jakie można uzyskać. W tym zakresie wydaje się, iż dochodzimy do sedna problemu w dyskusji, czy proponowane rozwiązanie stanowi wsparcie dla lokalnego monopolu, czy też może wręcz przeciwnie – jest najlepszym rozwiązaniem w celu wspierania równoprawnej i skutecznej konkurencji w zakresie świadczenia usług telekomunikacyjnych, co stanowi główny cel ustawy Prawo telekomunikacyjne i powinno stanowić jedną z kluczowych przesłanek interwencji regulacyjnej.

Po pierwsze, warto zauważyć, że główną i podstawową cechą regulacji realizowanej przez krajowe organy regulacyjne jest działanie ex ante, czyli w sposób wyprzedzający. Dokładnie taki charakter mają działania Prezesa UKE w odniesieniu do beneficjentów pomocy publicznej, gdzie w pierwszej kolejności Prezes UKE zatwierdza warunki współpracy hurtowej i dopiero potem warunki te są implementowane przez poszczególnych operatorów sieci dostępowej do umów (stosunków cywilnoprawnych) z poszczególnymi operatorami korzystającymi. Tym samym operator świadczący usługi hurtowe nie ma swobody w określeniu tych warunków, ale podstawowym i niezbędnym warunkiem do późniejszego wdrożenia tych warunków we współpracy z operatorami korzystającymi jest ich akceptacja przez Prezesa UKE. Procedura akceptacji warunków hurtowych stanowi jednocześnie gwarancję dla operatorów korzystających, iż warunki te będą zgodne z obowiązkami jakie ciążą na operatorze[9]. Co więcej, to w drodze tych działań Prezes UKE może władczo przeobrażać zachowania działających na rynku przedsiębiorców poprzez tworzenie warunków do rozwoju konkurencji, a co za tym idzie podejmować działania zmierzające do maksymalizacji korzyści wszystkich uczestników, a nie tylko określonej grupy jak np. operatorów korzystających. Można więc postawić retoryczne pytanie, jaki interes może mieć organ regulacyjny, aby opóźniać wdrożenie zatwierdzonych przez siebie warunków do treści umów? Wszak szybkość oddziaływania regulacji jest jednym z kluczowych mierników ich skuteczności. Nawet najlepsza regulacja wdrożona z opóźnieniem przyniesie niewielki lub żaden efekt.

Tym samym po zatwierdzeniu warunków oferty przez Prezesa UKE, należy uznać, że nie tylko w interesie operatora sieci dostępowej, ale w interesie Prezesa UKE leży, aby te warunki zostały zaimplementowane na rynku, a co więcej, aby zostały one zaimplementowane jak najszybciej oraz w sposób niedyskryminacyjny i równoprawny dla wszystkich operatorów korzystających.

Wydaje się przy tym bezdyskusyjne, że najlepszym środkiem do jednoczesnego wdrożenia tych warunków jest ich implementacja do treści stosunków cywilnoprawnych, właśnie w drodze jednostronnego zawiadomienia ze strony operatora sieci dostępowej, które w tym samym czasie jest doręczane wszystkim operatorom korzystającym i w tym samym czasie jest implementowane do treści łączących te podmioty umów o dostępie.

Warto przy tym pamiętać, że opisany mechanizm ma zastosowanie nie tylko do przypadku na który powołują się autorki, czyli podwyższenia cen hurtowych (do czego jeszcze wrócę), ale obejmuje każdy przypadek zmiany oferty, a więc potencjalnie również przypadki obniżki cen, czy innych zmian jak chociażby poprawy/pogorszenia SLA, czy podwyższenia/obniżenia kar umownych itd. Co więcej, mechanizm ten zapewnia, iż nie tylko operatorzy korzystający są ograniczeni w swojej swobodzie do przyjęcia lub odmowy akceptacji nowych warunków, ale w ten sam sposób ograniczona jest swoboda samego operatora sieci dostępowej. Warto bowiem podać odmienny przykład obniżenia cen hurtowych, gdzie pozostawienie swobody negocjacyjnej pozwoliłoby de facto OSD na zawarcie umów z poszczególnymi operatorami w różnym czasie, z powołaniem na przesłankę prowadzenia negocjacji i ustalania warunków, co mogłoby np. prowadzić do szybszego wprowadzenia niższych cen przez część podmiotów, w tym podmioty z tej samej grupy kapitałowej co dany OSD.

Nie ma przy tym wątpliwości, że w zasadzie każdy taki przypadek opóźnień mógłby znaleźć swoje uzasadnienie w procesie negocjacyjnym pomiędzy OSD, a operatorami korzystającymi, a jednocześnie takie działanie stanowi jedną z form utrudniania dostępu do rynku. Oczywiście w analizowanym przypadku mamy do czynienia z operatorem, który chociaż nie jest operatorem wyłącznie hurtowym w rozumieniu przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1972 z 11.12.2018 r. ustanawiającej Europejski kodeks łączności elektronicznej (dalej „EKŁE)[10], to na rynku działa wielu OSD, którzy są operatorami zintegrowanymi wertykalnie i prowadzą działalność również na rynku detalicznym.

PRZYPISY

[9] Również w orzecznictwie SN w sprawach z zakresu prawa energetycznego wskazuje się, iż brak udziału przedsiębiorcy w procesie zatwierdzania taryfy nie powoduje, iż jest on pozbawiony ochrony, gdyż funkcję ochronną pełni akceptacja zmiany taryfy przez organ regulacyjny– zob. w szczególności wyroki SN z dn. 7 lipca 2005 r. (sygn. akt V CK 855/04, LEX nr 202653) oraz z dn. 16 marca 2007 r. (sygn. akt III CSK 388/06, LEX nr 457761), a także w uchwale SN(7) z dn. 15 lutego 2007 r. (sygn. akt III CZP 111/06, OSNC 2007, nr 7-8, poz. 94). Odmiennie m.in. wyrok SN z dn. 10 listopada 2005 r. (sygn. akt III CK 173/05, OSNC 2006, nr 9, poz. 151).

[10] Dz.U.UE.L.2018.321.36.