Wnioski
Po analizie opisanych powyżej kryteriów warto wskazać co oznaczają dla planowanych konkursów na budowę sieci w ramach POPC.
Po pierwsze, takie podejście do konkursów w sposób oczywisty preferuje obszary najbardziej atrakcyjne biznesowo, to jest obszary, na których istnieją sieci podstawowe, a także dominuje na nich zabudowa wielorodzinna. W konsekwencji możemy oczekiwać, że jeżeli w konkursach będzie np. 1000 obszarów inwestycyjnych, to gdybyśmy te obszary skatalogowali zgodnie z podejściem przyjętym w NPS, w konkursach wygrają obszary o najniższych kosztach inwestycyjnych, a obszary gdzie koszty inwestycyjne są najwyższe pozostaną białymi plamami. Po wtóre także na obszarach wybranych w konkursach do interwencji publicznej może dojść do sytuacji, w której obszary te nie zostaną w całości pokryte sieciami NGA, ale ponownie inwestycje ograniczą się do najatrakcyjniejszych obszarów, gdzie budowa sieci NGA o przepływności 100 Mb/s pozwoli wyłączyć z inwestycji obszary o mniejszej atrakcyjności.
Trudno dziwić się, że takie kryteria zostały zaakceptowane przez operatorów pracujących w ramach grupy szerokopasmowej, gdyż ich oczywistym celem jest wypracowanie takich warunków, w których przy najniższych nakładach mogą zrealizować swoje inwestycje. Jednocześnie to nie oni są zobowiązani do realizacji celów EAC, a cele te co najwyżej stanowią dla nich jedno z narzędzi w prowadzonej polityce. Dlaczego jednak takie podejście, stojące w całkowitej sprzeczności zarówno z POPC, jak i NPS, zostało zaaprobowane przez administrację rządową? Wszak to na partnerze publicznym ciąży obowiązek zrealizowania do 2020 r. celów Agendy Cyfrowej. W tej sytuacji mogłoby się wydawać, że partner publiczny będzie dążył do takiego wykorzystania środków, które pozwoli przede wszystkim zrealizować inwestycje w tych obszarach, których biznesowa atrakcyjność jest najniższa i, co za tym idzie, najniższe jest prawdopodobieństwo ich realizacji ze środków prywatnych.
Niestety postulowany niegdyś przez Łukasza Deca złoty środek nie został znaleziony, a mieszkańcy obszarów białych plam mogą oczekiwać, że w 2020 r. nadal będą mieszkać na obszarach białych plam, chyba, że do tego czasu technologie balonowe Google pozwolą zrealizować sieci NGA także na tych obszarach, gdzie żaden operator szpadla w ziemię raczej nigdy nie wbije.