ADAM BŁAŻECZEK: Zmienia się jednak profil właściciela, bo pojawiają się podmioty z coraz to dłuższym horyzontem inwestycyjnym.
PIOTR MUSZYŃSKI: Chciałbym jeszcze podkreślić, jak bardzo przez ostatnie lata telekomunikacja była (mówiąc kolokwialnie) „dopalana” publicznymi pieniędzmi. To dotyczy większości zasiadających przy tym stole. Fixmap kupuje dzisiaj spółki, które wyrosły na POIG 8.4 i na POPC. W czterech spółkach mam nadal finansowanie z pożyczki szerokopasmowej, a nie wiem czy pamiętacie jak na okres 10 lat jest oprocentowany ten produkt? No to przypomnę: 0,75 proc. Teraz zbliża się druga fala finansowania publicznego a w niej blisko 10 mld zł dofinansowana To będzie kolejne źródło – realnie o zerowym koszcie kapitału. Co prawda dochodzi do tego wkład własny, ale procent składany dla całej inwestycji nadal będzie wyglądał znacznie korzystniej od tego, co mogą uzyskać przedsiębiorstwa w innych branżach.
ŁUKASZ DEC: Jeżeli chodzi o KPO i FERC, to w ostatnim czasie miałem okazję zapytać o chęć udziału dwóch operatorów hurtowych „z ambicjami”. Zarówno reprezentanci Światłowodu Inwestycji, jak i Polskiego Światłowodu Otwartego powiedzieli, że dysponują finansowaniem komercyjnym i skorzystają ze środków publicznych o tyle, o ile im to będzie pasowało do strategii rozwoju sieci.
PIOTR MUSZYŃSKI: Programy publiczne przewidują konkretne punkty adresowe do podłączenia. Duży operator podejdzie do sprawy oportunistycznie i skorzysta tam, gdzie mu to pasuje do planu inwestycyjnego. Mały operator (a tacy należą do mojej grupy) będzie szukał adresów w najbliższym sąsiedztwie swojej – już istniejącej – sieci. I dla niego publiczne finansowanie jest atrakcyjne.
JACEK KUNICKI: Myślę, że każdy operator skorzysta z dofinansowania jeżeli to będzie możliwe. Pamiętajmy tylko, że to nie jest prosty wybór i widzimisię: biorę publiczne pieniądze albo ich nie biorę. Środki z programów publicznych przeznaczone są na konkretną kategorię inwestycji: takie, gdzie koszt przekracza możliwości komercyjnego rynku.
ŁUKASZ DEC: To dotyczy wszystkich operatorów. A mimo tego jedni chcą korzystać a inni nie chcą.
ADAM BŁAŻECZEK: Wszyscy liczymy koszty inwestycji podobnie. Nie mniej poszczególne firmy mogą być w odmiennej sytuacji: różnić się skalą działania, lokalizacją, czy doświadczeniami. Będą się starały wykorzystać swoje indywidualne atuty co może powodować odmienność strategii. Co do KPO i FERC, to warunki mogą zostać ustalone tak, że nikt z tych dotacji nie skorzysta. A mogą też tak, że będzie to atrakcyjne źródło finansowania inwestycji.
PAWEŁ HORDYŃSKI: Jak już mówiliśmy, każdy inwestor przyjmuje wskaźnik, jak choćby IRR, na poziomie którego ocenia opłacalność inwestycji. Na części obszarów projekty telekomunikacyjne są opłacalne tylko przy wykorzystaniu środków publicznych. I to jest cała tajemnica korzystania bądź niekorzystania z tych środków. Inwestować zaś można w różnych obszarach – zależnie od strategii. Na marginesie dodam, że mam poważne obawy o możliwość skorzystania z tych środków.
ŁUKASZ DEC: Proszę pokrótce powiedzieć dlaczego?
PAWEŁ HORDYŃSKI: Pokrótce można wspomnieć o obowiązku zapewnienia 100 proc. zasięgu na obszarze wsparcia, co – wobec bardzo licznych „pustych” lub bardzo odległych adresów – oznacza marnotrawienie środków publicznych na CAPEX, a środków własnych przedsiębiorstw na OPEX. Przy nowych projektach bardzo istotnie wzrasta średnia odległość pomiędzy budowanymi adresami. To przecież oznacza istotny wzrost OPEX na jeden adres, chociażby w postaci podatku od nieruchomości. Do tego dochodzą koszty opłat za infrastrukturę dzierżawioną, opłaty lokalne za umieszczenie infrastruktury w pasie drogowym, itp.
ADAM BŁAŻECZEK: Co może oznaczać, że profil zwrotu będzie gorszy niż w POPC, choć zmiany w otoczeniu rynkowym sugerowałyby, że powinno być wręcz odwrotnie. W związku ze wzrostem kosztu pieniądza, rynek przecież szuka dzisiaj bardziej rentownych inwestycji.
ŁUKASZ DEC: Pośród większych podmiotów na rynku telekomunikacyjnym przeważa obecnie finansowanie bankowe.
JACEK KUNICKI: Nie zapominajmy o udziale własnym.
ŁUKASZ DEC: Czy inflacja i zmiana stóp procentowych cokolwiek zmieniła pod względem podstawowych źródeł kapitału?
MACIEJ PILIPCZUK: Finansowanie bankowe wciąż pozostaje ważnym źródłem i nadal jest dostępne.