Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że „ustawowa” koordynacja nie była narzędziem zbyt popularnym, a przypadków jej wykorzystania raczej trzeba było szukać ze świecą.
Istotne zmiany, tym razem o charakterze nowych obowiązków sprawozdawczych, wprowadzono w obszarze prowadzenia procesu inwestycyjnego. Zgodnie z GIA, każdy operator sieci (a więc także przedsiębiorcy telekomunikacyjni), a także podmioty sektora publicznego, będą miały obowiązek udostępnienia w formacie elektronicznym za pośrednictwem pojedynczego punktu informacyjnego szeregu informacji związanych z planowanym procesem inwestycyjnym. Do informacji tych należą:
- lokalizacja oznaczona georeferencyjnie i rodzaj robót,
- elementy infrastruktury technicznej, których dotyczą roboty,
- przewidywana data rozpoczęcia robót i czas ich trwania,
- w stosownych przypadkach: przewidywany termin przedłożenia ostatecznego projektu właściwym organom wydającym zezwolenia, a także punkt kontaktowy (art. 6 ust.1).
Co więcej, informacje te powinny być prawidłowe, aktualne oraz niezwłocznie udostępniane za pośrednictwem pojedynczego punktu informacyjnego, tak szybko jak operator sieci uzyskuje do nich dostęp w odniesieniu do robót budowlanych, które planuje przeprowadzić w ciągu kolejnych 6 miesięcy, a każdorazowo (!) – jeśli występuje się o zezwolenie – nie później niż 2 miesiące przed pierwszym złożeniem wniosku o wydanie zezwolenia do właściwych organów.
W praktyce może to powodować dodatkowe wydłużenie procesów inwestycyjnych jedynie z uwagi na konieczność dotrzymania przewidzianych powyżej terminów uprzedniego „zaraportowania” chęci prowadzenia prac budowlanych.
GIA w tym zakresie przewiduje także możliwość określenia przez państwa członkowskie rodzajów robót budowlanych uznawanych za roboty o tzw. ograniczonym zakresie, które podlegałyby wyłączeniu z obowiązku realizacji powyższych obowiązków raportowych (art. 6 ust. 2).
Celem tych dodatkowych obowiązków (wyrażonym z resztą wprost w treści art. 6 ust. 1 GIA) ma być umożliwienie negocjowania umów dotyczących koordynacji robót budowlanych. Jakkolwiek cel ten wydaje się jak najbardziej szczytny, to nałożenie tak daleko idących obowiązków dotykających w praktyce tysięcy procesów inwestycyjnych na obszarze całego kraju, przy dotychczasowych krajowych doświadczeniach niewielkiej popularności narzędzia w postaci koordynacji robót budowlanych, z naszej krajowej perspektywy wydaje się być bardzo daleko idące. Wręcz nadmiarowe.
W toku prac nad kształtem GIA duże nadzieje wiązane były z obszarem proceduralnym dotyczącym uzyskiwania niezbędnych w procesie inwestycyjnym zezwoleń. Aktualnie proces budowy standardowych elementów sieci telekomunikacyjnej (takich jak przykładowo stacje bazowe telefonii komórkowej) jest nadal procesem długotrwałym (kilkunastomiesięcznym, a w skrajnych przypadkach nawet wieloletnim), wymagającym uzyskania wielu decyzji i uzgodnień z różnymi podmiotami. Z tego względu jednym ze zgłaszanych postulatów, były propozycje związane z możliwością uzyskania przez operatora – za pomocą jednego wniosku, złożonego do pojedynczego punktu informacyjnego – jednej „zintegrowanej decyzji”, obejmującej wszystkie niezbędne rozstrzygnięcia właściwych organów, w określonym (krótkim) terminie od złożenia kompletnego wniosku inwestora. Działanie takie byłoby alternatywą – do wyboru przez inwestora – dla korzystania z dotychczasowej, tradycyjnej ścieżki uzyskiwania „pojedynczych” zezwoleń w poszczególnych właściwych organach administracji. Niestety, odzwierciedlenia (przynajmniej wprost) powyższych postulatów w finalnej treści GIA trudno się doszukać.
GIA wprowadza uprawnienie każdego operatora do złożenia, za pośrednictwem pojedynczego punktu informacyjnego i w formacie elektronicznym, wniosku o udzielenie wszelkich niezbędnych zezwoleń lub o odnowienie zezwoleń lub udzielenia prawa drogi.
Wniosek taki, w terminie 15 dni roboczych od złożenia, może być odrzucony w przypadku, gdy operator nie udostępnił wcześniej szczegółowych informacji o planowanych pracach budowlanych, zgodnie z art. 6 ust. 1 GIA. Wprowadzona została zatem dość oryginalna konstrukcja, w której skuteczność wniosku w procedurze administracyjnej (np. wniosku o pozwolenie na budowę) nie zależy jedynie od jego formalno-merytorycznej prawidłowości, ale także od wcześniejszego wypełnienia określonych obowiązków o charakterze sprawozdawczym. Trudno nazwać to rozwiązaniem proinwestycyjnym.