Cały polski rynek data center należy do najgorętszych w Europie, zarówno biorąc pod uwagę planowane i rozpoczęte inwestycje globalnych graczy, jak i wzrost popytu ze strony rodzimego biznesu. W ciągu ostatnich 18 miesięcy wypełniliśmy wszystkie obiekty na Śląsku oraz w Krakowie, co spowodowało konieczność rozbudowy.
Gdzie planowana jest taka rozbudowa?
W Katowicach. Rozpoczęliśmy prace nad trzecim budynkiem przy ul. Gospodarczej. Inwestycja ma już projekt i uzgodnienia budowlane. Budowę rozpoczniemy w tym roku, a oddamy nową powierzchnię do użytku w 2023 r. Powierzchnia nowego obiektu data center wyniesie 2 200m2. Warto też wspomnieć, że na w II kwartale 2022 r. zakończy się modernizacja ośrodka w Bytomiu.
Ile to będzie kosztowało?
Są to relatywnie niewielkie inwestycje w obiekty naszego klastra data center – w przeciwieństwie do megaprojektów realizowanych w metropoliach DC w Europie, w tym w Warszawie. Mówimy tu raczej o dziesiątkach, a nie setkach milionów złotych.
Mówi pan o popycie na usługi kolokacyjne na Śląsku i w Trójmieście. A co z ośrodkiem 3S w Warszawie? Różnie to było komentowane przedsięwzięcie.
Ośrodek 3S w Warszawie jest relatywnie niewielki. Jako taki nie zainteresuje wielkich podmiotów, których podstawową potrzebą jest infrastruktura. Doskonale nadaje się jednak do oferowania usług w warstwach wyższych. Mamy zasoby, aby takie usługi wdrażać i rozwijać. Paradoksalnie, zainteresowanie tym obiektem w ostatnim roku jest ogromne i najprawdopodobniej w przeciągu najbliższych kilku miesięcy sprzedamy całą dostępną tu powierzchnię kolokacyjną.
UPC w Polsce również dysponowało niewielkimi zasobami kolokacyjnymi (czy może lepiej powiedzieć: serwerowymi), które właściciel wyniósł do osobnej spółki. Czy to były interesujące dla 3S aktywa?
Według mojej wiedzy są to przeważnie niewielkie i rozproszone obiekty, które w zamierzeniach Liberty Global posłużą usługom edge computingu. 3S operuje innymi obiektami do świadczenia zupełnie innych usług.
Jest sens inwestować w usługi kolokacyjne wobec takiego wzrostu popularności chmury publicznej?
Naszą strategię porównałbym do budowy mostu, którym przedsiębiorstwo może przejść od tradycyjnego do nowego modelu korzystanie z zasobów IT. Przejść może w obu kierunkach.
Z czego to wynika?
Głównie z kosztów. Koszty korzystania z chmury publicznej trudno kontrolować i łatwo mogą przekroczyć (w istotny sposób) koszty utrzymania własnej infrastruktury. Popularne powiedzenie stanowi, że nierozsądnie jest zaczynać wirtualizację środowiska IT od czegoś innego, niż chmura publiczna, ale równie nierozsądnie jest w niej pozostać na zawsze. Chmura prywatna i dedykowane rozwiązania będą dla niektórych klientów kluczowe. Mamy takich, którzy zastanawiają się, które ze swoich aplikacji zmigrować do chmury publicznej, a które pozostawić w prywatnej i jak efektywnie połączyć oba te ekosystemy. Dlatego w 3S chcemy dysponować zarówno zasobami kolokacyjnymi, jak i zespołami, które pomogą przedsiębiorstwom w wirtualizacji środowisk informatycznych, w budowie chmur prywatnych oraz integracji z chmurami publicznymi. Dynamika tego rynku powinna być zadowalająca, choć z pewnością nie taka, jak dynamika rozwoju chmury publicznej.
I to już nie będzie rynek „podłóg, szaf i zasilania”?
To będzie zdecydowanie rynek rozwiązań software’owych. Nasza strategia zakłada koncentrację na budowie otwartych wirtualnych środowisk, które można integrować z różnymi dostawcami chmury publicznej.
Macie już niezbędne kompetencje, aby realizować taką strategię?
Jako integrator multicloud, musimy dysponować kompetencjami elastycznego zarządzania zasobami sprzętowymi (czy raczej obliczeniowymi) i kontenerowania zasobów informatycznych.