Po nowelizacji, przynajmniej w przypadku niektórych z tych naruszeń (przykładowo: naruszenie obowiązków informacyjnych określonych w art. 7 p.t. lub wymogu uzyskania zgody abonenta lub użytkownika końcowego na gromadzenie określonych danych), kary będą nakładane fakultatywnie. Będzie to szczególnie ważne po rozciągnięciu obowiązku z art. 7 p.t. na praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, niezależnie od osiąganego obrotu.
Już w trakcie ostatniej fazy prac w Komisji nad nowelizacją ustawy, wprowadzono jeszcze zmiany (nowy art. art.115 3 ) dotyczące częstotliwości z zakresów 452,5-457,5 MHz oraz 462,5-467,5 MHz. Pozwalają Prezesowi UKE na dokonanie (w uzgodnieniu z ministrem właściwym do spraw energii) rezerwacji tych częstotliwości na rzecz podmiotu (-ów) realizujących zadania z zakresu łączności głosowej i transmisji danych do zarządzania sieciami przesyłu lub dystrybucji paliw gazowych, płynnych lub energii elektrycznej.
Rozwój rynku cyfrowego wymusza zmiany, które dotyczyć powinny także regulacji prawnych. W sposób naturalny regulacje te powinny umożliwiać dalsze upraszczanie procesu obsługi klienta oraz promować wykorzystanie środków komunikacji elektronicznej (pozostawiając równocześnie możliwość korzystania z dokumentów pisemnych dla wszystkich, którzy wyrażą takie życzenie). Wydaje się jednak, że uchwalona właśnie ustawa nie pozwala na osiągnięcie tego celu. Starania operatorów o preferencję dla elektronicznych form komunikacji nie przyniosły rezultatu. Co więcej, nowe brzmienie przepisów de facto umacnia rolę dokumentacji papierowej.
Jeżeli chodzi o usługi premium, to (nie negując potrzeby wprowadzenia uregulowań, które zabezpieczałyby klientów przed nadużyciami i nieprawidłowościami) warto byłoby się zastanowić, czy zaproponowany rozkład ryzyk pomiędzy operatorem telekomunikacyjnym, regulatorem oraz podmiotem świadczącym usługi nie powinien ulec przesunięciu w kierunku tych dwóch ostatnich podmiotów.
Wreszcie, rozciągnięcie pełnej sprawozdawczości na wszystkich uczestników rynku telekomunikacyjnego pewnie przyczyni się do poprawy jakości danych, którymi dysponować będzie regulator, ale z pewnością zostanie przyjęte przez środowisko małych operatorów, jako kolejne obciążenie zmniejszające ich możliwości konkurowania z dużymi dostawcami usług telekomunikacyjnych.
W zasadzie powody do zadowolenia, mogą mieć wyłącznie podmioty będące w przyszłości beneficjentami nowego art.115 3 p.t., pod warunkiem oczywiście, że wielokrotnie dyskutowany już projekt sieci transmisji danych dedykowanego dla sektora energetycznego, znajdzie swoje szczęśliwe zakończenie.
[tytuł, lead oraz śródtytuły od redakcji]