Jednak w 2021 r. tylko 24,6 proc. dochodów z podlaskiej RSS pochodziło od beneficjentów POPC, a od pozostałych klientów 75,4 proc.
– W naszej opinii proporcje powinny być odwrotne, co jak wiemy ma miejsce np. w województwie świętokrzyskim, gdzie spółka Nexera oparła całe POPC właśnie na sieci regionalnej. To podręcznikowy model budowy warstwy dostępowej, jako synergię następujących po sobie inwestycji w kolejnych perspektywach dofinansowania – ocenia Paweł Aleszczyk.
Wskazuje on, że efektywność różnych modele budowy POPC dobrze oddaje raport TELKO.in o sieciach FTTH. Przy podobnej liczbie lokali ogółem (tabela T5), tj. 475 tys. – podlaskie i 465 tys. – świętokrzyskie, liczba podłączonych punktów adresowych w 2020 r. (tabela T1) 62,5 tys. w woj. podlaskim i blisko 125 tys. w woj świętokrzyskim, w roku 2021 – 90 tys. – podlaskie i 190 tys. – świętokrzyskie z przyrostami odpowiednio 24 proc. i 40 proc.
– W procesie realizacji POPC podlaska sieć regionalna została najmniej wykorzystana spośród wszystkich RSS-ów Polski Wschodniej o czym świadczy wskaźnik liczby podłączonych punktów adresowych na terenach wiejskich w stosunku do ogólnej liczby punktów adresowych (tabela T3). Województwa podkarpackie, lubelskie i świętokrzyskie są w TOP 3 ze wskaźnikami przekraczającymi 70 proc., Warmia i Mazury w środku stawki z wynikiem blisko 50 proc., natomiast podlaskie na samym dole ze wskaźnikiem niecałe 38 proc. – wylicza Paweł Aleszczyk.
W Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku dobrze zdają sobie sprawę, że w województwie nadal występują problemy z dostępem do szybkiego internetu. Potwierdzają to opublikowane przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa w lutym br. informacje dotyczące punktów adresowych bez dostępu do światłowodu. Na Podlasiu w dalszym ciągu jest do podłączenia ponad 102 tys. adresów. Tradycyjnie, tak jak w innych częściach Polski, najlepiej jest w miastach, a gorzej na terenach wiejskich. Nakładając białe punkty adresowe na mapę województwa podlaskiego widać jak wiele jest jeszcze do zrobienia.
– W naszej opinii najtrudniejsza sytuacja jest na północy naszego województwa – w powiatach sejneńskim, augustowskim i suwalskim, a także w samym mieście Suwałki, gdzie do podłączenia z ogólnej wskazanej liczby punktów adresowych nadal pozostaje 23 tys. tj. prawie 25 proc. ogólnej liczby. W samym mieście Białystok podłączenia wymaga zaledwie 668 lokalizacji – mówi Paweł Aleszczyk.
Uważa on, że realne jest, aby szybki internet docierał do każdego zamieszkałego miejsca na Podlasiu, ale nie wydarzy się to za sprawą środków z FERC czy KPO, ponieważ do osiągnięcia tego celu potrzebne są znacznie większe nakłady niż zarezerwowane w tych dwóch programach.
– W przywołanej tabeli opublikowanej przez CPPC oszacowano koszt podłączenia do sieci światłowodowej 102 tys. adresów na 1,25 mld zł. Środki dostępne w FERC to 800 mln EUR czyli ok. 3,6 mld zł. Nawet przy założeniu minimalnego 50 proc. dofinansowania FERC podłączenie wszystkich punktów adresowych na Podlasiu pochłonęłoby prawie 17 proc. alokacji programu i wymagałoby wkładu prywatnego rzędu 600 mln zł. Skala dostępnych środków jest niewspółmierna do potrzeb. W naszej opinii większe znaczenie będą miały inwestycje sektora prywatnego, np. Polskiego Światłowodu Otwartego, który niedawno ogłosił inwestycje na poziomie 8 mld zł czy spółki Światłowód Inwestycje, które staramy się zainteresować ofertą sieci SSPW Podlaskie – mówi Paweł Aleszczyk.