Uczelnia przygotowała w obrębie kampusu pilotażową sieć 5G, która ma umożliwić chętnym startupom opracowanie aplikacji dla nowych usług opartych na sieci nowej generacji.
Testów 5G nie prowadził natomiast jeszcze Polkomtel, operator sieci Plus. To nie znaczy jednak, że całkowicie zasypia gruszki w popiele.
– Oczywiście, że pracujemy na rozwiązaniami 5G, włączając w to sferę technologiczną. Wolimy jednak przedstawiać konkretne rozwiązania niż opowiadać o planach. Jak tylko będziemy robili coś, o czym powinna wiedzieć opinia publiczna, to na pewno poinformujemy – mówi Arkadiusz Majewski z biura prasowego Plusa.
Martin Stysiak, rzecznik prasowy UKE, informuje jednak, że Cyfrowy Polsat, ani Polkomtel, czy jakakolwiek inna spółka z grupy Zygmunta Solorza nie wystąpiła o pozwolenie na testy 5G (co zresztą nie jest warunkiem koniecznym do wewnątrzbudynkowych testów).
– Jako urząd wydający pozwolenia, na bieżąco śledzimy i znamy skalę testów . Do tej pory wydaliśmy już około 20 pozwoleń na terenie całego kraju. Widać, że operatorzy chętnie korzystają z możliwości przeprowadzania testów. Liderem w tym względzie wydaje się Orange. Także T-Mobile jest aktywny – mówi Martin Stysiak.
Na 66 aktualnych pozwoleń radiowych na testy 5G 32 otrzymał Orange i ten operator przeprowadził jak na razie najwięcej testów. Nie dziwi więc, że dziś może pochwalić się najobszerniejszym wnioskami z testów nowej technologii w Polsce.
– Orange Polska przeprowadził w 2018 r. pokaz w Warszawie oraz pierwsze testy w Gliwicach. Na Śląsku sprawdzaliśmy działanie sieci w warunkach miejskich, a w drugiej fazie – możliwość integracji sieci rdzeniowej Orange Polska z komercyjnymi urządzeniami 5G. W tych testach sieć była włączana na krótko w celu sprawdzenia działania usług. 2019 rok rozpoczęto od pierwszych w Polsce testów w paśmie 26 GHz przeprowadzonych wspólnie z Ericssonem. Ich celem jest przetestowanie łączności na nowych częstotliwościach – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska.
– Prowadzimy także próby techniczne w innych miastach – Aglomeracji Śląskiej (Huawei) i Zakopanem (Ericsson) – dodaje.
Podkreśla, że testy w Zakopanem były bardziej intensywne, a wykorzystywany sprzęt i oprogramowanie wielokrotnie modernizowane. Testy z drugiej połowy 2019 r. w Warszawie i Lublinie skupiają się na usługach konsumenckich w realnych warunkach miejskich. W obu miastach operator korzysta z bloku 80 MHz w paśmie 3,4-3,6 GHz. W trakcie tych testów urządzenia – smartfony i routery – są włączone na stałe.
– Pozwoli nam to przygotować się do komercyjnego uruchomienia sieci 5G w przyszłości. Testy ze wszystkimi wiodącymi dostawcami urządzeń pozwolą wypracować optymalne rozwiązania z punktu widzenia organizacji naszej sieci i usług dla klientów. Pozwoliły m.in. określić zasięg stacji 5G i zoptymalizować ich lokalizację oraz łączność pomiędzy siecią a urządzeniami klienckimi. Ciekawa była dla nas m.in. różnica w działaniu anten, które zapewniają wyższą prędkość, jeżeli między nimi, a urządzeniami klienckimi znajdują się przeszkody. To zasługa technologii masiveMIMO, która jest bardzo dobrze przystosowana do działania na terenie silnie zurbanizowanym. Widzimy też różnice między Warszawą a Lublinem, wynikającą z różnic w gęstości i wysokości zabudowy, co przekłada się na działanie sieci – dzieli się wrażeniami wnioskami rzecznik operatora.
Przedstawiciel Orange nie wspomina jednak o jeszcze jednym doświadczeniu. Po gliwickich testach grupa mieszkańców miasta zorganizowała protest przeciwko – ich zdaniem – niebezpiecznej dla zdrowia technologii 5G. Akcja odbiła się szerokim echem w mediach, co – prawdopodobnie – zachęciło kolejne grupy aktywistów do publicznego manifestowania wątpliwości co do wpływu na zdrowie sieci komórkowych.