FERC, podobnie jak inne programy operacyjne, także będzie wymagał zatwierdzenia przez KE. Te dokumenty mają jednak dosyć ogólny charakter. Rozwiązanie problemów, o których rozmawialiśmy wcześniej znajdzie wyraz w regulaminach konkursów na dofinansowanie projektów.
Czyli CPPC powinno chyba już się zająć tymi regulaminami, choć KPO nie zostało jeszcze przyjęte? Zakładając oczywiście, że to CPPC będzie dalej wdrażało projekty inwestycyjne w telekomunikacji…
Wedle wszelkich sygnałów tak właśnie będzie. I bez wątpienia nie można czekać z regulaminami projektów KPO na zgodę Komisji Europejskiej. Wtedy na pewno nie starczy czasu na realizację w terminie.
To może przejdźmy do spraw bieżących, czyli wciąż jeszcze trwających projektów. Jaki jest ich status w Orange Polska?
Orange zakończył do tej pory siedem projektów z 2. konkursu. Do sfinalizowania zostało jeszcze jedenaście projektów. Rozpoczęliśmy także projekty z 4. konkursu. W 3. konkursie Orange nie brał udziału.
Rozumiem, że 1. konkurs to już historia?
Wszystkie projekty z tego konkursu zostały zakończone i rozliczone. Łącznie w ramach wszystkich projektów powstała do tej pory sieć o zasięgu 313 tys. gospodarstw domowych. Do końca roku – tylko w ramach projektów z 2. konkursu (ten konkurs zdecydowanie dominuje) – powstanie sieć na 300 tys. HP. Pozostanie nam do realizacji jeszcze około 90 tys. HP. Po zakończeniu wszystkich projektów zasięg podstawowy wyniesie 404 tys. gospodarstw domowych.
Podstawowy… Czyli jest także zasięg dodatkowy?
Tak, jest. Wynikający z zasad wydłużenia terminu realizacji projektów uzgodnionych z CPPC.
Jaka jest wielkość dodatkowego zasięgu w przypadku Orange?
Nie potrafię precyzyjnie określić. Wszystko zależy od tego, kiedy ukończymy projekty. Umowa z CPPC zakłada, że w zależności od wielkości przekroczenia pierwotnego terminu danego projektu (w zasadzie pierwotnego terminu + 90 dni, jakie dołożyła jedna z „tarcz antycovidowych”) zobowiązujemy się do budowy dodatkowego pokrycia, większego o 5 proc., 10 proc., 15 proc… Powyżej trzeciego progu dochodzi po 2 pkt. proc. za każdy miesiąc dalszego przekroczenia. Mamy również określony czas na realizację tego zobowiązania dodatkowego.
Dodatkowe pokrycie budujemy naturalnie w najbliższym sąsiedztwie obszaru pierwotnego, ale już ze środków własnych.
Ciekawy mechanizm. Nie pamiętam, abym zwrócił na to uwagę, czytając regulaminy konkursów POPC.
Tego mechanizmu nie było w regulaminach. Wypracowany został z CPPC później, kiedy stało się jasne, że większość beneficjentów będzie miała trudności ze zrealizowaniem projektów w pierwotnie przyjętych terminach. Mechanizm dotyczy wszystkich beneficjentów, nie tylko Orange.
To jest realna sankcja? Zakładam, że beneficjenci i tak by sami budowali dalej w sąsiedztwie projektów dotowanych.
Niewykluczone, ale mogliby czekać na kolejną dotację, a tak w ramach dodatkowych zobowiązań muszą wyłożyć własne środki – na adresy wskazane przez CPPC, w określonym terminie i zgodnie z zasadami POPC. W przypadku komercyjnych inwestycji mogłoby to wyglądać inaczej i niekoniecznie idealnie w zgodzie z oczekiwaniami administracji publicznej.
Orange ma realną motywację, aby starać się przyspieszyć prace, skrócić termin realizacji projektów i ograniczyć dodatkowe zobowiązania?
W każdym projekcie inwestycyjnym zależy nam, aby jak najszybciej objąć zasięgiem przewidziane gospodarstwa domowe. Rosnące koszty i nieprzewidywalność związana z pandemią tylko wzmacniają chęć przyśpieszania inwestycji. Dodatkowe sankcje nie zmieniają tego podejścia.
Jaki może być rząd wielkości dodatkowego pokrycia w przypadku Orange?
Dzisiaj szacujemy, że ok. 30 tys. HP. Przy czym proszę się do tej liczby nie przywiązywać, ponieważ warunki realizacji projektów mogą się zmieniać: jedne projekty przyspieszają, inne zwalniają. Trudno dziś przewidzieć, jaki będzie ostateczny bilans.