Opłaty za dostęp do kanalizacji kablowej – ten kij ma dwa końce

To zresztą nie jedyny aspekt, który musi wziąć pod uwagę UKE. Źródłem dla wydawanych decyzji regulacyjnych w zakresie dostępu do infrastruktury budynków będą przepisy art. 18 i następnych Megaustawy. Podstawą dla kalkulacji opłat natomiast jej art. 22 ust. 2, który nakazuje wydającemu decyzję Prezesowi wzięcie pod uwagę:

Każdy rozwijający się operator, prędzej czy później, będzie i dawcą, i biorcą.

(i) aby opłaty z tytułu zapewnienia dostępu umożliwiały zwrot poniesionych przez przedsiębiorcę telekomunikacyjnego kosztów,

(ii) celów określonych w art. 8 dyrektywy 2002/21/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie wspólnych ram regulacyjnych sieci i usług łączności elektronicznej (dyrektywa ramowa)[9],

(iii) wpływu dostępu do infrastruktury technicznej na plan biznesowy operatora dawcy, w szczególności na realizowane przez niego inwestycje dotyczące szybkich sieci telekomunikacyjnych.

O ile cele dyrektywy 2002/21/WE są zbieżne z powołanymi wyżej przesłankami art. 30 Megaustawy dla uznania oferowanych warunków za niezapewniające konkurencyjności, o tyle kłócić się mogą z zasadą kalkulacją poniesionych przez operatora dawcę kosztów.    

Nie przesądzając tu o tym, czy kwota 9 groszy za metr kanalizacji pionowej jest kwotą zbyt niską (czy jak niektórzy mówią: „rażąco niską”), warto przyjrzeć się jeszcze innym argumentom.

Kij ma dwa końce

Każdy rozwijający się operator – mam na myśli przede wszystkim telekomy małe i średnie - prędzej czy później będzie nie tylko „operatorem biorcą”, ale stanie się także „operatorem dawcą”. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Czy dziesięć lat temu ktoś przypuszczał, że największy krajowy operator będzie nawiązywał współpracę z operatorami mającymi kilka, czy kilkanaście tysięcy gniazd abonenckich? Owszem, póki głównie w usługach BSA na światłowodzie, ale wkrótce będzie i kanalizacja. To, że mali i średni operatorzy będą nie tylko „brać” ale coraz częściej także i „dawać”, wynika z naturalnej konsekwencji poszerzania geograficznego zakresu działalności, w tym nakładania się ich inwestycji i akwizycji budynkowych (czego przykładem jest „Skrętka case”). Zestawienie tego rozwoju z powołaną już regulacją art. 30 ust. 1 pkt 3 Megaustawy nieuchronnie prowadzi do wzrostu liczby sporów międzyoperatorskich w dostępie do infrastruktury budynkowej. Kto będzie je rozstrzygał?

Oczywiście telekomunikacyjny regulator, który będzie musiał ukrócić naturalną skłonność operatorów do działania w myśl zasady, że „sam chętnie tanio wezmę, ale drugiemu nie dam lub dam drogo”. Wysokie stawki zapewnią zachowanie przez większych operatorów, z rozbudowaną siecią budynkową, ich quasi monopolistycznej pozycji.

---------------------------------------

PRZYPISY

[9] (Dz.Urz. UE L 108 z 24.04.2002, str. 33, z późn. zm.)