Operatorzy zadławili się gotówką na budowę sieci

W świetle decyzji innych dużych graczy uważam, że podjęliśmy racjonalną decyzję – mówi Paweł Biarda, członek zarządy Nexery ds. komercyjnych.

W 2. naborze wniosków 1.1.1 KPO PŚO wniosków już nie składał więc odsetek rezygnacji z podpisania umów był znacznie mniejszy niż w 1. rozdaniu. Instytucja wyłoniła beneficjentów na 38 obszarach, a umowy ostatecznie podpisali na 33 obszary. Najbardziej zaważyła tu decyzja Orange, który nie podpisał umowy na cztery projekty i w ten sposób wypadły dwa obszary w woj. kujawsko-pomorskim i po jednym w Lubuskiem i woj. zachodniopomorskim. Z projektu na jednym obszarze w woj. łódzkim zrezygnowała Nexera. Tam także nie było konkurencyjnego wniosku, więc obszar pozostaje bez projektu. W przypadku Orange tylko na dwóch obszarach pojawiły się konkurencyjne wnioski – na jednym w woj. kujawsko-pomorskim inwestycji być może podejmie się Nexera. Na drugim w woj. lubuskim budowy sieci podjąć się może spółka Net-Line, ISP z Choszczna, który w ramach POPC realizował dwa projekty w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego.

Z drugiego konkursu KPO, w najlepszym scenariuszu, bez inwestora pozostaną więc trzy obszary: w woj. zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i łódzkim.

– Ostateczna decyzja o rezygnacji z podpisania umów na kilkanaście obszarów KPO wynika z tego, że dopiero po złożeniu wniosków mogliśmy zrobić pogłębioną analizę biznesową. Na jej podstawie mieliśmy pewność, na których obszarach mamy realne szanse, by opłacalnie i na czas wybudować sieć szerokopasmową– tłumaczy Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.

Można jeszcze dodać, że – według nieoficjalnych informacji – Orange jest zainteresowany niektórymi obszarami, na których przegrał rywalizację z PŚO, bo są dla niego bardziej atrakcyjne biznesowo.

Kto weźmie pustki?

Czy operatorzy, którzy zajęli drugie lokaty na listach konkursowych będą zainteresowani podpisaniem umów na obszarach, z których zrezygnował PŚO lub Orange w 1. konkursie?

Na rezygnacji PŚO teoretycznie najwięcej może zyskać Orange. W 1. konkursie KPO wnioski tych dwóch operatorów konkurowały na 30 obszarach z czego 24 razy lepszą notę zebrał PŚO, a sześć razy Orange. Wydaje się, że na części z tych obszarów operator podejmie się inwestycji.

– Jeśli chodzi o obszary, na których zajęliśmy drugie miejsca nie wykluczamy możliwości podpisania umów, jeśli otrzymamy taką propozycję od CPPC. Oczywiście będziemy ją każdorazowo rozpatrywać pod kątem biznesowym. Czekamy też na wyniki konkursu FERC, które będą miały wpływ na decyzje co do ewentualnych, kolejnych naszych inwestycji – mówi Wojciech Jabczyński.

Już wiadomo, że Orange będzie też istotnym beneficjentem w konkursie FERC. W pierwszym rozstrzygnięciu zdobył bowiem dotacje na pierwsze sześć obszarów. Czy na wszystkie z nich podpisze umowy i jak to wpłynie na decyzję co do obszarów z KPO pozostawionych przez PŚO?

Zagadką jest decyzja Nexery, która może po PŚO i Orange przejąć kilka obszarów (w woj. warmińsko-mazurskie i kujawsko-pomorski). Być może będzie też miała szansę na kilka kolejnych obszarów – z trzeciego miejsca – gdy zrezygnuje Orange.

W przypadku spółki FIBEE można się spodziewać, że zdecyduje się na podpisanie umów na cztery obszary, które przypadną im po rezygnacji PŚO.