Dzisiaj jesteśmy połączeni ze wszystkimi kluczowymi operatorami detalicznymi i trudno mi sobie wyobrazić ponowienie tego samego (czasochłonnego) procesu na nowej platformie. Z tego powodu mnie także bliższa jest koncepcja ujednolicenia procesów i wymiany komunikatów.
Regulator wydał swego czasu zalecenie techniczne odnośnie współpracy hurtowej i to pomogło w wypracowaniu ram działania z naszymi partnerami. Uważam system zbudowany przez Fiberhost za wysoko efektywny i promuje korzystanie z tego systemu jako ze wzorca. Nawet powszechnie znany operator, który we wszystkim woli bazować na własnych rozwiązaniach, kończy już integrację z naszą platformą.
ŁUKASZ DEC: Wyobrażacie sobie przyjęcie jednego z rozwiązań komercyjnych, jako wspólnej dla całego rynku platformy obsługi zleceń hurtowych (to nie jest to mój prywatny pomysł)?
JACEK WIŚNIEWSKI: Jednolity standard na rynku już istnieje – reguły komunikacyjne na platformie Nexery i Fiberhostu są niemal identyczne. To się nie wzięło z niczego, tylko z pracy, jaką i my, i – jak sądzę – Fiberhost wykonaliśmy z naszymi partnerami. Nexerze zwracano uwagę na dobre rozwiązania na platformie Fiberhostu. Domyślam, że Fiberhostowi zwracano uwagę na dobre rozwiązania na platformie Nexery i tak de facto powstał standard, z którego każdy, jeżeli chce, to może skorzystać. Nie mam żadnego problemu, aby podjąć dowolną inicjatywę wspólnie z regulatorem. Czy uważam, że administracja publiczna jest w stanie zrobić to optymalnie? – nie uważam.
Skoro rozmawiamy o procedowaniu zamówień, to zwracam uwagę na zagadnienia formalne. Kiedy do klienta przychodzi lokalny operator, to przekazuje mu do podpisania umowę mieszcząca się na jednej kartce formatu A4. Gdy to jest umowa od dużego gracza, to nasz monter przekazuje dokument na kilkanaście kartek. Tymczasem są klienci, którzy lubią podyskutować o treści „ust. 4 w par. 9” na co monter raczej nie jest przygotowany. Zwłaszcza, że różni dostawcy detaliczni mają różne umowy.
Do czego zmierzam: pomyślcie o wystandaryzowaniu dokumentów umownych tak, aby mieściły się na jednej kartce. Lub żeby chociaż jedna kartka była zestandaryzowana, a na drugiej było wszystko, co dany operator uważa za konieczne.
ŁUKASZ DEC: Wróćmy do kwestii co zrobić, aby nasycenie sieci optycznych wzrosło poza aktualne 30 proc.
JACEK WIŚNIEWSKI: Historia rynku telekomunikacyjnego w Polsce, siła operatorów mobilnych i skala środków, jakie co roku przeznaczają na reklamę, powoduje, że klient w Polsce przywykł uważać usługi mobilne za rozwiązanie w każdej sytuacji. Zwłaszcza teraz kiedy rynek czeka na 5G i wiąże z tym wielkie nadzieje. Trudno się przez to przebić. Pytanie, jak zachęcić konsumenta do wypróbowania światłowodu? Kiedy już wypróbuje, to raczej nie rezygnuje – churn w sieciach optycznych jest niewielki. Dlatego uważam, że oferty try&buy to wdzięczne i skuteczne narzędzie na tym rynku.
ŁUKASZ DEC: Sam teraz złamię zasadę nieodwoływania się w naszej dyskusji do „czynników wyższych” i administracji publicznej... Może jednostki odpowiedzialne za dystrybucję środków unijnych powinny sięgnąć po fundusze techniczne na promocję światłowodów wybudowanych ze wsparciem publicznym? Co prawda, oczyma wyobraźni już widzę dyskusję o faworyzowanie przez państwo jednych operatorów kosztem innych…
MARTA WOJCIECHOWSKA: Rząd lub Centrum Projektów Polska Cyfrowa mogłyby pomyśleć o społecznej akcji edukacyjnej, ale odwołującej się nie tylko do przewag sieci światłowodowej, ale także do korzystania z usług cyfrowych jako takich – zakupów online, zdalnego kontaktu z lekarzem, załatwiania spraw w urzędach itp. Społeczeństwo nam się starzeje, niekoniecznie wszyscy nadążają za ułatwiającymi życie innowacjami. Jeżeli użytkownicy końcowi to odkryją, to nie tylko zyskają oni sami ale także operatorzy i właściciele infrastruktury.
JACEK WIŚNIEWSKI: Jestem żywym przykładem potencjału akcji informacyjnych. Zamieszkałem w miejscowości, kierując się między innymi dostępnością światłowodu. Okazało się jednak, że poza mną korzysta z niego jeszcze sołtys. Postanowiłem więc podjąć trud promocyjny i zrobiłem obchód po sąsiadach. Dlaczego nie korzystają ze światłowodu? W percepcji większości, „to jest drogie”. Kiedy jednak porozmawialiśmy o szczegółach, to okazało się, że wcale takie drogie nie jest. Sąsiedzi jeden po drugim decydowali się na światłowód.
MAGDALENA RUSSYAN: Jakie nasycenie usługami udało się osiągnąć?
JACEK WIŚNIEWSKI: Znacznie powyżej średniej dla projektów POPC. W miejscowości jest sporo pustostanów, albo adresów istniejących tylko na papierze (odrębny problem inwestycji w Polsce).
MAGDALENA RUSSYAN: To jest po części odpowiedź na pytanie, jak promować usługi szerokopasmowe.