Transformacja, w tym cyfrowa, dowolnego przedsiębiorstwa, w tym telekomunikacyjnego, to niełatwe zadanie. Zmierzyć się trzeba nie tylko z obiektywnymi trudnościami wdrażania nowych procesów i narzędzi, ale jeszcze z inercją i przyzwyczajeniem własnych pracowników oraz klientów. To częste bywa znacznie trudniejsze. Który pion w Orange ma zwykle najwięcej komentarzy, co nowego się w firmie przyjęło, dlaczego akurat jej powierzono tę funkcję, rozmawiamy z Olgą Złotnicką, dyrektorką wykonawczą Orange Polska ds. transformacji cyfrowej.
TELKO.in: Próbuję sobie wyobrazić, czym realnie jest cyfrowa transformacja biznesu telekomunikacyjnego...
OLGA ZŁOTNICKA: Głównym celem transformacji jest podniesienie efektywności organizacji: żeby było taniej, lepiej, prościej i szybciej. Od razu muszę zaznaczyć, że zespół transformacji, który nadzoruję liczy zaledwie kilka osób. Projekty, które prowadzą do transformacji biznesu, realizują wszystkie osoby i działy w naszej firmie.
Tak jest zawsze. Ktoś spija śmietankę i bierze odpowiedzialność za (nie tylko swoją) pracę. Również za błędy.
Odpowiedzialność i śmietanka – ciekawe ujęcie. Moja rola to pomagać w porozumieniu pomiędzy zespołami firmy, jeśli są w tym jakieś trudności. Po to, aby koleżanki i koledzy mogli czasami spojrzeć szerzej, ponad indywidualnymi celami, jakie stawia im firma.
Coś jak policyjny negocjator…
Nie wiem czy policyjny. Na pewno muszę zdobyć się na postawę: „rozumiem twoje cele, ale spróbujmy spojrzeć wspólnie na nadrzędny cel całego Orange”.
Trzeba być dobrze umocowanym w hierarchii organizacji, aby móc taką rolę efektywnie pełnić. Jak wygląda pani umocowanie?
Jestem dyrektorką wykonawczą i członkinią komitetu wykonawczego Orange Polska [członkowie zarządu i dyrektorzy wykonawczy – red.]. Raportuję bezpośrednio do prezeski Liudmiły Climoc. Tak samo to wyglądało, kiedy Orange Polska kierował Julien Ducarroz.
Czy to za jego kadencji pojawiła funkcja dyrektora ds. transformacji?
Nie, ta funkcja istniała już wcześniej – dokładnie od czasu prezesury Jean-François Fallachera. Tę funkcję pełniła wtedy Magdalena Hauptmann. Zaczęliśmy wówczas podkreślać, że transformacja firmy jest celem samym w sobie. Pojawiła się osoba, która miała odpowiadać za wspieranie procesu zmian w skali całej organizacji. Transformacja biznesu stała się również ważnym elementem każdej średnioterminowej strategii rozwoju realizowanej przez Orange Polska.
Coś się zmieniło w celach tego procesu pomiędzy Orange.One a Orange.Grow [nazwy dwóch kolejnych strategii rozwojowych Orange na lata 2017-2020 oraz 2021-2024]?
Ogólny kierunek się nie zmienił, ale doszły nowe rzeczy. Dla przykładu w ramach Orange.One nie istniał temat sztucznej inteligencji. Dzisiaj program Data&AI jest bardzo istotnym, strategicznym elementem procesu transformacji.
Aby lepiej zrozumieć problematykę, porozmawiajmy o tym, co w tym roku stanowi dla pani ważny cel (może projekt?)?
Dobrym przykładem jest właśnie program Data&AI. Wymaga nie tylko wdrożenia nowych narzędzi, ale także pracy nad kulturą organizacyjną i rozumieniem nowych kompetencji. Programem zarządza Piotr Sobczyk, dyrektor Data & AI w naszym IT. Zadaniem mojego działu transformacji jest promocja aktywnego udziału w tym programie.
O co w nim chodzi?
Mówiąc w uproszczeniu celem jest uczynienie z Orange Polska cyfrowego dostawcy usług.