Mali operatorzy telekomunikacyjni po raz kolejny próbują skonsolidować siły. Tym razem, by wejść na rynek hurtowy z własną infrastrukturą optyczną. Projekt ISPhurt przewiduje zbudowanie wspólnej platformy do współpracy z dużymi operatorami, zainteresowanymi dzierżawą istniejącej sieci. Projekt ledwo sie objawił... i już wzbudził spore zamieszanie w branży.
Ilu operatorów zgłosiło do tej pory akces do projektu?
Piotr Marciniak: Grupa inicjatywna liczy pięć firm. Wdrażają obecnie w różnych rejonach kraju model współpracy – wypracowany pierwotnie przez TPnets.com wraz z Orange Polska – na różnych platformach technologicznych. Przygotowujemy zestawy konfiguracji pod najpopularniejsze na rynku urządzenia sieciowe (OLT) i wspólną bazę danych o zasięgu sieci FTTH. Uruchamiamy także kolejne punkty styku sieci i synchronizujemy procedury. Równocześnie prowadzimy rozmowy z kolejnymi ISP, którzy być może dołączą do projektu.
Z iloma dokładnie?
Piotr Marciniak: Z kilkunastoma bardziej zainteresowanymi projektem i świadomymi możliwości, jakie daje hurt. Rozmowy na razie przebiegają powoli, gdyż budujemy wszystkie elementy przedsięwzięcia od podstaw. Z częścią ISP mamy już jednak podpisane umowy o poufności i prowadzimy prace przygotowawcze, by włączyć ich do projektu.
Jaki potencjał sieciowy reprezentują obecnie partnerzy?
Piotr Marciniak: Przekroczyliśmy już poziom 100 tys. HP, i to pomimo, że projekt ISPhurt ma jeszcze status start-upu i jest na wczesnym etapie agregacji.
Jak rozumiem, projekt stanowi jeszcze jedną próbę konsolidacji na rynku ISP. A ta sprawdza się umiarkowanie...
Wojciech Rakoniewski: Chciałbym wyraźnie podkreślić, że projekt ISPhurt nie zakłada konsolidacji operatorów infrastruktury: ani skupywaniu ich sieci, ani łączenia w ramach jednego podmiotu. Nie o to tutaj chodzi.
Piotr Marciniak: Jeszcze przed rozpoczęciem pilotażu firmy zainteresowane świadczeniem usług w sieciach ISP wskazywały, że nie wyobrażają sobie podpisywania kilkuset umów i realizowania odrębnych procedur z każdym ISP. Powiedziano nam wprost: „zorganizujcie się”. Z drugiej strony ISP najczęściej mają ograniczone możliwości opracowania własnych umów hurtowych i prowadzenia negocjacji z wieloma partnerami. A to przecież właściciel powinien określać zasady dostępu do swojej infrastruktury. Rozdrobnienie rynku ISP stwarza niebezpieczeństwo dyktowania warunków przez dużych partnerów. Już teraz obserwujemy takie próby.
W jakim modelu planujecie relacje biznesowe: dwu- czy trójstronnym?
Piotr Marciniak: Sednem projektu jest, by operator infrastruktury, podpisujący umowę hurtową z ISPhurt, mógł otrzymywać zlecenia od wielu service providerów. Zapewni mu to większą utylizację własnej sieci oraz… większą konkurencję dostawców usług o jego infrastrukturę. To ważne szczególnie dla tych ISP, którzy obawiają się, że mogliby zostać zdominowani przez jednego dużego partnera. Co więcej, można przyjąć, iż z czasem część firm będzie zarówno udostępniała, jak i kupowała zasoby FTTH. Model powinien więc być elastyczny. Poza tym dostępność na danym terenie sieci FTTH w modelu hurtowym, oznacza wyższą konkurencją detaliczną, a więc jednocześnie większe ryzyko budowania nakładki wobec już istniejącej infrastruktury światłowodowej.
Jeżeli ISPhurt ma budować bazy i udostępniać dane, procedować umowy, wdrażać i pilnować procedur, to musi mieć jakieś zasoby. Jak to będzie finansowane?
Spółka celowa będzie agregatorem. Koszty jej działalności będą obejmowały m.in. osoby odpowiedzialne za obsługę kanałów partnerskich i kwestie techniczne (m.in. nadzór PSS, wywiady i wsparcie techniczne). Muszą to sfinansować głównie mikromarże od sprzedanej linii.