Autorzy raportu punktują także najbardziej szkodliwe praktyki utrudniające inwestycje telekomunikacyjne:
- podnoszenie stawek za zajęcie pasa drogowego – często po rozpoczęciu przez operatora realizacji inwestycji szerokopasmowej;
- wydawanie decyzji w maksymalnych terminach ustawowych lub ich przekraczanie, co wynika m.in. z braku wiedzy lub braku pracowników, mogących rozpatrywać wnioski; nieefektywną obsługę procesu inwestycyjnego, poprzez komunikację bieżącą i wydawanie decyzji jedynie w formie papierowej;
- brak udostępniania kanałów technologicznych i infrastruktury technicznej ze względu na „brak wiedzy” odnośnie kwestii proceduralnych i/lub technicznych, a także wydawanie decyzji wadliwych/niezgodnych z prawem;
- brak zgody na budowę napowietrznych linii kablowych w przypadkach, gdy nie jest technicznie lub organizacyjnie możliwa ich budowa jako infrastruktury podziemnej;
- brak koordynacji działań z innymi jst, co w przypadku inwestycji w infrastrukturę techniczną znacząco obniża jej atrakcyjność;
- niesymetryczne traktowanie inwestorów, np. poprzez utrudnianie inwestycji kolejnym podmiotom, brak symetryczności w zakresie decyzji i działań (np. w zakresie obniżania stawek i podatków lokalnych);
- wprowadzanie nieuzasadnionych ograniczeń (dotyczących linii napowietrznych, masztów i wież na potrzeby radiokomunikacji) do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a także nieuchwalanie tych planów.
Audytel zauważa, że trakcie rozmów z przedstawicielami gmin i operatorów wymieniane były też różnorodne złe praktyki, które skutkowały spowolnieniem tempa inwestycji w sieci dostępowe lub wręcz ich zaniechaniem. Pojawiały się głosy, że w dużych miastach nie ma zbyt dużej chęci do współpracy w tym obszarze z urzędami wyższego poziomu samorządów (starostowie, marszałkowie), głównie z powodów pozamerytorycznych, wynikających zarówno z kadencyjności władz samorządów, jak i z różnic politycznych między władzami gmin a starostami i marszałkami.