Dlaczego biurowce nie powinny zostać „wyjęte” spod regulacji megaustawy?

Zamiast apelowania o zmiany ustawy, rozsądniejsze wydaje się stosowanie przez dysponentów budynków komercyjnych jasnych, niedyskryminujących kryteriów i warunków dostępu, dostępnych jawnie, na podstawie upublicznionej oferty, co byłoby pełnym urzeczywistnieniem zasady wyrażonej w motywie 31 Dyrektywy kosztowej. Na rynku słychać bowiem, że w wielu przypadkach nawet nie tyle kwestia odpłatności stanowi główną barierę (choć to przeważająca bariera), ale nierówne traktowanie korzystających z budynków przedsiębiorców telekomunikacyjnych czy niepewność co do postawionych warunków. Stosowanie się do tych prostych reguł doprowadziłoby pewnie do tego, że tylko w wyjątkowych sytuacjach, warunki dostępu do budynków komercyjnych podlegałyby kontroli Prezesa UKE na podstawie art. 35a megaustawy czy też w toku indywidualnych sporów, rozstrzyganych na podstawie art. 30. - trzeba bowiem pamiętać, że pierwszeństwo przy ustalaniu warunków dostępu ma wola stron (art. 30 ust. 5 w zw. z art. art. 22 ust. 5 i 8 oraz art. 21 ust. 2a megaustawy).

Przepisy megaustawy wpisują się w obowiązujący w RP system prawny, kwestie korzystania i wyposażenia budynków (także komercyjnych) w instalacje telko reguluje nie tylko ww. ustawa, ale także inne przepisy, od Dyrektywy kosztowej począwszy, na rozporządzeniach wykonawczych do Prawa budowlanego skończywszy. „Wyjęcie” biurowców spod megaustawy w istocie musiałoby po części oznaczać wyłączenie ich spod obowiązywania innych przepisów. Wydaje się, że nie po to na przestrzeni ostatnich lat ujednolicano systemowo rozwiązania dostępowe i techniczne, by teraz ten trud zaprzepaścić.

AUTOR

Radca prawny i partner w kancelarii itBLegal Bazański, Grabiec Kancelaria Radców Prawnych Spółka Partnerska. Specjalizuje się w obsłudze podmiotów z sektora telekomunikacyjnego, w tym w zakresie telekomunikacji, inwestycji telekomunikacyjnych i budowlanych. Jest specjalistą z zakresu prawa handlowego i gospodarczego.