Kilka ostatnich miesięcy zaznaczyło się wyjątkową aktywnością Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w obszarze kontroli przestrzeganie praw konsumentów na rynku telekomunikacyjnym. Obfitość decyzji o ukaranie operatorów wydanych pod koniec ub.r. dało asumpt do legendy o „czarnym grudniu”. Nie negując, że konsumenci na rynku telekomunikacyjnym potrzebują instytucjonalnego wsparcia, pojawia się pytanie, czy represyjna kontrola dostawców najlepiej służy interesom całego rynku? Czy nie byłoby z większą korzyścią dla wszystkich interesariuszy – także konsumentów – wypracowanie „dobrych praktyk rynkowych”, które ograniczyłyby konieczność represyjnych interwencji UOKiK? Czy na taką współpracę z regulatorem gotowi są operatorzy? Czy na taką współpracę z rynkiem gotowy jest Prezes UOKiK? Na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy debaty zorganizowanej przez TELKO.in: Marta Brzoza, Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, Małgorzata Zakrzewska, Cezary Albrecht, Kamil Pluskwa-Dąbrowski, Maciej Rogalski i Łukasz Dec.
Jeżeli chodzi o liczbę skarg na przedsiębiorców do Federacji Konsumentów, operatorzy telekomunikacyjni należą do „liderów”. Jak mówi Kamil Pluskwa-Dąbrowski, prezes Rady Krajowej tej organizacji, z przeszło 60 tys. spraw, jakie kierowanych wpływają do Federacji, ok. 10 tys. dotyczy telekomów (skarg na branżę finansową jest o połowę mniej).
– Nie dziwię, że branża telekomunikacyjna jest pilnie badana przez UOKiK – mówił Kamil Pluskwa-Dąbrowski.
Zaznaczył, że ok. 40 proc. wspomnianych skarg dotyczy działań celowo nieuczciwych, jak np. powszechnie znany proceder podszywania się jednych przedsiębiorców telekomunikacyjnych pod innych, czy prowokowanie klientów do zrywania umów w celu zainkasowania kar. Klienci natomiast nie skarżą się natomiast na jakość usług telekomunikacyjnych. Skarżą się na warunki ich świadczenia (zapisy umowne) oraz reklamują naliczanie opłat.
– Borykający się z takimi kłopotami abonenci, zacierają ręce na wieść o karze nałożonej przez organ kontrolny – mówił Kamil Pluskwa-Dąbrowski.
Maciej Rogalski, partner kancelarii DworzyńskiRogalski (przez wiele lat menedżer firm telekomunikacyjnych, m.in. członek zarządu T-Mobile Polska), zwrócił jednak uwagę, że branża telekomunikacyjna jest chyba pod szczególną obserwacją organów regulacyjnych. Inne masowe sektory gospodarki – przewozy, czy energetyka – nie wydają się równie starannie nadzorowana, chociaż słabsze są na nich mechanizmy konkurencji rynkowej, które w telekomunikacji działają na korzyść konsumentów.