Nexera czy Fiberhost są zwolennikami leseferyzmu w umowach hurtowych, by swobodnie zmieniać ceny i inne warunki. Co ciekawe, w projektach umów wysłanych do konsultacji do regulatora, w tym kierunku idą też lokalni ISP, którzy budują sieci z programów KPO i FERC. To nie podoba się też operatorom korzystającym z nich, w tym Orange, chociaż on sam też wprowadza w swoich umowach mechanizm automatycznej zmiany opłat hurtowych.
Kwestia zasad, jakie powinny obowiązywać w relacjach pomiędzy operatorem hurtowym a detalicznym budzą od dłuższego czasu kontrowersje na rynku. W ubiegłym roku Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, szukając choćby cienia kompromisu między stronami, zdecydował się na utworzenie Zespołu doradczego Prezesa UKE do spraw hurtowych cen usług telekomunikacyjnych w sieci stacjonarnej dla inwestycji dotowanych ze środków unijnych. Jego zadaniem miała być rekomendacja w zakresie kryteriów, jakie Prezes UKE miałby brać pod uwagę przy rozpatrywaniu wniosków o zatwierdzenie oferty hurtowej (w tym jej zmian) w sieciach wybudowanych w ramach POPC, KPO i FERC. Do udziału w zespole zaproszono przedstawicieli izb gospodarczych reprezentujących operatorów.
Jak wiadomo, prace idą niespiesznie. W pierwszym roku udało się wypracować jedną rekomendację dotyczącą waloryzacji cen i dopuszczenia tego w umowach hurtowych. Czy są szanse na kolejne zalecenia?
– Dyskusje trwają, regulamin przewiduje wydawanie rekomendacji do końca roku kalendarzowego. My jesteśmy tylko moderatorem dyskusji i nie uczestniczymy w głosowaniach – mówi Witold Tomaszewski, rzecznik UKE.
Niektórzy z uczestników zespołu są pełni optymizmu i wierzą w osiągnięcie szerszego konsensusu do końca listopada tego roku. Tymczasem jednak operatorzy, którzy uczestniczą w projektach KPO i FERC nie chcą czekać i już przesyłają do konsultacji w UKE swoje oferty hurtowe. Zgłaszane do nich uwagi świadczą, że rozbieżności między środowiskiem operatorów hurtowych, a detalistami, którzy mieli by z tej infrastruktury korzystać (tzw. operatorami korzystającymi) są ogromne. Tak ogromne, że wysiłki Zespołu doradczego Prezesa UKE do spraw hurtowych cen usług, mogą być skazane na fiasko.
Do konsultacji w UKE projekty umów hurtowych przesłały już Orange, Tauron oraz kilku lokalnych ISP: Domtel. Faster, Laito, Syntis czy 24 IT Media.
Największe kontrowersje wzbudza kwestia swobody hurtownika odnośnie wprowadzania zmian (w tym m.in. cen) w umowach ramowych. Nie jest tajemnicą, że tacy operatorzy, jak Nexera czy Fiberhost chciałyby mieć w tym względzie wolną rękę. Dlatego też nie dziwi, że Fundacja Open Allies, którą utworzyło tych dwóch hurtowników (dołączył do niej też Polski Światłowód Otwarty), popiera wprowadzenie mechanizmu automatycznych zmian umów międzyoperatorskich, po zmianie oferty ramowej. Takie zapisy znalazły się np. w ofertach hurtowych Laito, Domtela czy Fastaru.
I tak np. Laito (podobny zapis jest i w ofertach innych lokalnych ISP) chciałoby, aby wprowadzenie nowych stawek hurtowych nie wymagało zmiany umowy ramowej, a jedynie powiadomienia operatora korzystającego. Taka zmiana cennika obejmować może modyfikację oferowanych parametrów usługi lub wysokości opłat. Cennik w nowym brzmieniu miałby obowiązywać po upływie 30 dni od dnia wysłania przez hurtowników odpowiedniego komunikatu do operatora korzystającego.