Alternatywna w przypadku ISP dla GPON technologia aktywnego Ethernetu, to duża liczba aktywnych przełączników, które wymagają ustawicznego nadzoru oraz, oczywiście, zasilania. Naturalnie taka sieć jest znacznie bardziej awaryjna.
Radosław Ziemba zwraca natomiast uwagę, że GPON to standard, który istnieje już od 2005 r. i w tym czasie ewoluował dzięki wsparciu organizacji standaryzujących jak FSAN, ITU, Broadband Forum, czy – od dość niedawna – CableLabs. Te organizacje standaryzujące oraz największe telekomy stworzyły standard szyty na miarę operatorów. Jeżeli weźmiemy pod uwagę liczbę wyprodukowanych terminali abonenckich, to od 2010 r. GPON stanowi najpopularniejszą standard do budowy sieci FTTH na całym świecie. Jest bardziej opłacalny (CAPEX i OPEX) jeżeli porówna się go do sieci w technologii P2P.
– Swój sukces GPON zawdzięcza przede wszystkim temu, że jest uniwersalny. Operatorzy stosują go nie tylko dla klientów indywidualnych, ale też dla klientów biznesowych, czy nawet jako mobile backhaul lub technologię FTTB/C. Wszystko dzięki bardzo rozbudowanym mechanizmom QoS oraz zaawansowanym systemom monitorowania i zarządzania, których brakuje np. w konkurencyjnym do pewnego czasu GEPON. GPON to także relatywnie większa interoperacyjność, która weryfikuje standard BBF.247. Dzięki temu rzadko można spotkać jakiekolwiek operatora, który żałowałby inwestycji w GPON, a pośród tych którzy wybrali inny standard, np., GEPON, owszem można znaleźć – mówi Radosław Ziemba.
Kablówki też wybierają GPON
W ubiegłym tygodniu na konferencji Mediakom powyższe zalety technologii GPON wskazywali też uczestnicy dyskusji – przedstawiciel sieci kablowych, które od kilku lata inwestują w takie rozwiązania.
– W FTTH i GPON inwestujemy od czterech lat. Wszystkie nowe inwestycje prowadzimy już tylko w tej technologii i 20 proc. naszych abonentów korzysta z usług przez światłowód – mówił Dariusz Dmitruk z telewizji kablowej Dipol z Białegostoku (na zdjęciu pierwszy z prawej).
Działająca w Wielkopolsce Asta-Net w GPON inwestuje od 2011 roku.
– Obecnie mamy około 6 tys. abonentów korzystających z tej technologii, a w tym roku ich liczba zwiększy się do 10 tys. – mówił Łukasz Hetman z Asta-Net (na zdjęciu drugi z lewej).
Dziś operatorzy kablowi, którzy inwestują w światłowody w większości przypadków decydują się na utrzymywanie dwóch technologii – GPON i DOCSIS.
– Czasami powody są banale, bo klient nie chce, by mu wiercono dziurę w ścianie i woli pozostać przy tym co ma. To musimy uwzględniać – tłumaczył Wiesław Markiewicz z Gawexu (na zdjęciu z mikrofonem). To powoduje, że technicy w firmie muszą mieć biegłość w obu technologiach. To koszt, który trzeba ponieść.
Przedstawiciele sieci kablowych podczas dyskusji nie ukrywali też, że do decyzji o zainwestowaniu w GPON przyczynia się popularyzacja hasła "światłowód do domu".
– To robi wrażenie na niektórych klientach – mówił Wiesław Markiewicz. To tym ważniejsze, im liczniejszą konkurencję na swoim terenie ma operator. I nie zmienia faktu, że operator zazwyczaj oferuje te same usługi w technologii DOCSIS i w FTTH.