REKLAMA

Z Ovigo ISP na telewizji mają zarabiać więcej

Miejmy tylko nadzieję, że – być może przy pomocy uprawnionego regulatora – rynek OTT zostanie otwarty na równych prawach dla wszystkich ISP. Pamiętajmy, że wyróżnikiem produktu jest nie tylko cena. Jestem spokojny, że lokalni ISP obronią się jakością usług, lokalnością i indywidualnym podejściem.

O usługach OTT myśli też ponoć TVP. Jak to może wpłynąć na rynek IPTV?

DS: Trudno wyrokować cokolwiek, nie znając szczegółów przedsięwzięcia. Na pewno z powodu wielkości tego nadawcy, potencjalnych zasobów (choćby w postaci ogromnego archiwum materiałów telewizyjnych) oferta TVP może wpłynąć na równowagę konkurencyjną rynku. Z drugiej strony mamy przedsięwzięcia TVP w postaci TVP VOD, HbbTV, które – w moim przekonaniu – rynku nie zawojowały. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach, a takie przedsięwzięcie jak platforma OTT może polec na takich sprawach jak choćby intuicyjność obsługi aplikacji czy, po prostu, cena.

Z drugiej strony problemem dla operatów ISP czy kablówek są nadawcy (wśród nich także Cyfrowy Polsat), którzy narzucają trudne warunki współpracy. Czy wam, jako nowemu graczowi, nie jest jeszcze trudniej?

DS: Realia współpracy z nadawcami dla nowego, startującego podmiotu są, niestety, bardzo trudne. Nowy integrator nie posiada takiej siły negocjacyjnej jak operatorzy z kilkudziesięcioma lub kilkuset tysiącami abonentów. To wprost przekłada się na warunki współpracy z właścicielami treści.

Częścią problemu są prawa, a właściwie ich brak na usługi dodatkowe takie jak multiscreen czy catch-up. To nie dotyczy tylko Cyfrowego Polsatu, ale znacznej większości nadawców. Uważam, że takie restrykcje mocno ograniczają konkurencję na rynku telewizyjnym.

Według firmy badawczej PMR, rynek płatnej TV w Polsce się ustabilizował jeśli chodzi o bazę kliencką, a operatorzy starają się walczyć o użytkowników nie tylko ceną, ale i jakością oferowanych treści. To świadczy o dużej dojrzałości rynku. Z drugiej strony mocno zyskują na popularności takie serwisy jak Netflix, tj. usługi VOD w subskrypcji. Jaka będzie wasza odpowiedź na ten trend?

DS: Ta dojrzałość rynku wynikać może z faktu, że ceny usług telewizyjnych w Polsce zbliżyły się już do granicy opłacalności sprzedaży. Dalsza walka cenowa nie jest już po prostu możliwa i operatorzy zmuszeni są do poszukiwania pozacenowych wyróżników swojej oferty. W ten trend chcemy się wpisać z naszą platformą. Użytkownicy docenili już korzyści płynące z dostępnej technologii, coraz częściej korzystając z takich serwisów jak HBO GO czy Netflix.

Także w kontekście telewizji linearnej możemy zaproponować szereg usług dodatkowych zwiększających komfort konsumowania telewizji. Systemy rekomendacji treści, rozszerzona informacja o dostępnych audycjach czy możliwość oglądania telewizji z przesunięciem czasowym – to funkcjonalności bez których w najbliższych latach trudno będzie zdobyć zaufanie abonentów. Także uniwersalność dostępu do platformy telewizyjnej ma znaczenie. Ovigo dostępne będzie, poza klasycznym STB, także na urządzeniach z systemem Android TV i Apple TV, a w niedalekiej przyszłości także na kolejne modele telewizorów Smart TV.

Do tej pory w Polsce IPTV rozwijało się wolniej niż w wiele innych krajach. Jakie według was są perspektywy?

DS: IPTV rozumiane jako świadczenie usługi telewizyjnej na sieciach opartych na protokole IP, będzie się dynamicznie rozwijało w formie usług OTT. Uważam, że nie ma innej drogi. Model dystrybucji w ramach zamkniętych sieci będzie się zmniejszał. Bezpośredni wpływ na taką sytuację ma rozwój platform VOD a także nadchodząca sieć 5G. W mojej opinii, telewizji linearnej nie czeka szybka śmierć, ale przeciwnie – rozwój w formie usługi komplementarnej do coraz popularniejszych platform streamingowych na żądanie.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Marek Jaślan