REKLAMA

Wspieranie lokalnych monopoli. Czy to nowy model regulacji?

Jednakże należy zauważyć, iż regulator (w tym osobiście jedna z autorek – Magdalena Gaj) konsekwentnie przez wiele lat odmawiał Orange Polska SA instytucji „automatyzmu” w konsekwencji zmiany oferty SOR. Stał wówczas na stanowisku, że zapisy oferty ramowej mają skutek prawny wyłącznie wobec operatora, na którego został nałożony obowiązek sporządzenia takiej oferty, a „oferta ramowa stanowi minimalne warunki jakie operator SMP musi zaproponować OA, ale nie wyłącza możliwości zawarcia przez strony umowy na zasadzie swobody umów na warunkach korzystniejszych przy zachowaniu zasady niedyskryminacji. Wobec powyższego, jeżeli jakiekolwiek postanowienie oferty ramowej ma kształtować relację pomiędzy OPL a OA, to musi zostać wprowadzone do umowy w drodze aneksu (na podstawie negocjacji, a nie jak zaproponowała OPL automatycznie w wyniku wydania decyzji Prezesa UKE zmieniającej ofertę ramową.

Obecnie (w uzasadnieniu projektu decyzji), odpierając zarzuty Orange co do nierównego traktowania, Prezes UKE wskazuje, że nie można porównywać podmiotu regulowanego na rynkach właściwych (Orange) z operatorem regulowanym ze względu na otrzymaną pomoc publiczną (POPC). Dlatego w przypadku beneficjenta POPC, którego obowiązek przygotowania oferty hurtowej nie wynika z zajmowanej pozycji rynkowej, automatyzm jest dopuszczalny i usprawni współpracę między OSD a innymi PT.

Prezes UKE, uzasadniając projekt decyzji, przypomina raz jeszcze, że „warunki oferty hurtowej wiążą OSD. Zgodnie z pkt 2.1 tiret 3 wymagań, OSD zobowiązuje się do świadczenia hurtowych usług aktywnych i pasywnych na warunkach nie gorszych dla pozostałych stron umowy aniżeli określone w opublikowanej przez OSD ofercie świadczenia usług hurtowych wraz z ich cennikiem. Postanowienia oferty hurtowej wiążą OSD w zakresie minimalnych warunków dostępu hurtowego, przy czym OK nie ma obowiązku przyjęcia warunków zmienionej oferty”. Jednak zapis ten nie ma dalszych konsekwencji w przyjętych dalej regulacjach, które wręcz przeczą temu, że warunki oferty hurtowej są minimalne.

Jak rozumiemy, biorąc również pod uwagę treść konsultowanych nowych zasad i warunków zapewnienia dostępu hurtowego do sieci realizowanych w ramach KPO/FERC2, to nowe podejście regulatora w zakresie zautomatyzowania zmian w umowach dwustronnych o dostępie hurtowym.

Można powiedzieć, że z jednej strony, to bardzo upraszczające rozwiązanie, które skróci wszystkie negocjacje i aneksowanie umów dwustronnych, więc z praktycznego punktu widzenia (bez wnikania głębiej i bez spojrzenia na konkurencyjność i klienta detalicznego) być może dobre. Pytanie tylko dla kogo? I czy Prezes UKE powinien do tego zagadnienia podchodzić w tak powierzchowny sposób?

Nasuwa się także kolejne pytanie: jeśli operatorzy korzystający nie zaakceptują warunków, czy nie odpowiedzą na zawiadomienie o zmianie, bo np. umknie im ta korespondencja (pamiętajmy, że najczęściej operatorami korzystającymi są mali przedsiębiorcy) i w konsekwencji umowy zostaną rozwiązane, to co stanie się z nimi? I co stanie się z ich klientami? Czy ma się nimi „zaopiekować” operator sieci dostępowej lub jego detaliczny partner z grupy? I czy to on w konsekwencji nie jest jedynym beneficjentem proponowanych zapisów? Jeśli połączymy to z propozycją likwidacji zamówień na czas nieokreślony, to odpowiedź twierdząca na zadane pytanie wydaje się bardzo prawdopodobna. Nie można dopuścić do tego, że środki publiczne będą wykorzystywane do budowy i rozbudowy sieci w celu świadczenia wyłącznie własnych usług detalicznych.