Teoretycznie "oderwanie" koncesji od rezerwacji częstotliwości stało się możliwe na mocy nowelizacji Urt wprowadzonej przez ustawę o wdrożeniu naziemnej telewizji cyfrowej. Znowelizowany art. 37 ust. 3a dotyczący procedury udzielenia rezerwacji częstotliwości na rzecz nadawcy zawiera obecnie regulację pozwalającą na pominięcie rezerwacji częstotliwości w sytuacji, kiedy program tego nadawcy będzie rozpowszechniany przez operatora cyfrowego multipleksu. W praktyce przepis ten pozostaje na papierze. Jego zastosowanie mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której organ koncesyjny niejako utraciłby kontrolę nad wprowadzaniem programu do sygnału multipleksu, pozostawiając ten proces w rękach operatora multipleksu, którym może zostać np. operator techniczny, czyli podmiot posiadający infrastrukturę techniczną służącą do emisji programów.
Aby wprowadzenie programu do sygnału multipleksu nie było w tym przypadku uzależnione wyłącznie od operatora mulitpleksu, ustawa o wdrożeniu naziemnej telewizji cyfrowej wprowadziła do przepisów Pt nowy Dział IVa "Operator multipleksu i dostęp do multipleksu", który zapewnił nadawcy programu dostępu do multipleksu oraz nadał nowe kompetencje Prezesa UKE w zakresie podejmowania decyzji w sprawie rozstrzygnięcia kwestii spornych lub określenia warunków współpracy w dostępie do multipleksu. Również te przepisy nie doczekały się, jak dotąd, zastosowania w konkretnej sytuacji. Być może dlatego, że są zbyt "rewolucyjne", jak na dotychczasową praktykę.
Przywiązanie do dotychczasowej praktyki koncesji powiązanej z rezerwacją częstotliwości, ujawniło się jeszcze przed uchwaleniem ustawy o wdrożeniu naziemnej telewizji cyfrowej, przy okazji przeprowadzenia przez Prezesa UKE na przełomie 2008 i 2009 r. konkursu na tak zwaną telewizję mobilną. Pierwsze założenia zakładały, że w skład zawartości programowej takiej telewizji mają wejść na przykład zupełnie nowe audycje, produkowane specjalnie na potrzeby nowego rodzaju telewizji, tak zwane mobizody. Rezerwacja częstotliwości zaś zostałaby udzielona operatorowi multipleksu (Pt nie zawierało jeszcze wtedy formalnie takiego pojęcia), a nie podmiotom tworzącym mobizody, czy też podmiotom dostarczającym programy radiofoniczne lub telewizyjne. Oznaczałoby to, że po raz pierwszy treści audiowizualne, stanowiące emisji dokonywanych za pomocą częstotliwości radiowych, zostałyby oderwane od tradycyjnego modelu: a) ogłoszenie o możliwości uzyskania koncesji opublikowane przez Przewodniczącego KRRiT; b) koncesja, c) rezerwacja częstotliwości.
Po burzliwych dyskusjach i wielu głosach niechętnych jakimkolwiek odstępstwom od jedynie słusznej reguły, przy sceptycyzmie samej KRRiT, Prezes UKE zgodził się na odstąpienie od modelu mobizodu i powrót do koncepcji tradycyjnych programów telewizyjnych oraz radiowych jako składnika multipleksu telewizji mobilnej. Programy te mogły być wyłącznie rozprowadzane w tym multipleksie, nie było możliwości włączenia ich do sygnału programów rozpowszechnianych, ponieważ art. 116 Pt (w tekście obowiązującym w trakcie prowadzenia konkursu) dopuszczał jedynie możliwość przeprowadzenie konkursu na rozprowadzanie programów radiofonicznych lub telewizyjnych. Jedyną nowością, jaką udało się przeforsować, był tzw. "worek programowy", który stanowił, że podmiot świadczący usługi telewizji mobilnej ma obowiązek zachowania określonej liczby unikalnych programów, ale może je przez cały czas trwania rezerwacji częstotliwości modyfikować, zmieniając ofertę programową w zależności od zapotrzebowań odbiorców. Jest to jednak ograniczone jednym istotnym warunkiem: muszą to być programy rozprowadzane w rozumieniu Urt a zatem nie pojawią się w telewizji mobilnej zupełnie nowe programy, nieosiągalne na innych platformach, chyba że uprzednio uzyskają koncesję Przewodniczącego KRRiT. Jak wspomniano powyżej, nie wydaje się to na chwilę obecną prawdopodobne.
3. Przetarta ścieżka dla cyfrowej radiofonii
Obecnie swoje programy radiofoniczne w systemie cyfrowym nadaje wyłącznie nadawca publiczny – Polskie Radio S.A., który nie potrzebuje koncesji, lecz jedynie rezerwację częstotliwości dokonywanej z pominięciem procedury konkursowej przez Prezesa UKE. Emisja cyfrowa programów radiofonii publicznej ruszyła 1 października 2013 r., zasięgiem nadawania obejmując początkowo radiosłuchaczy w aglomeracji warszawskiej i katowickiej a następnie systematycznie zwiększając zasięg oraz włączając w sygnał multipleksu radiofonii publicznej również programy nadawane przez jednostki publicznej radiofonii regionalnej. Można powiedzieć, że nadawca publiczny stał w uprzywilejowanej sytuacji. Nie musiał się ubiegać o koncesję, a dla potrzeb nadawania programów radiofonii publicznej został przeznaczony cały multipleks, którego Polskie Radio S.A. jest jednocześnie operatorem, posiadając rezerwację częstotliwości. Nie należy się zatem spodziewać sporów przy wprowadzaniu do tego multipleksu kolejnych programów.
U podstaw uruchomienia transmisji cyfrowej przez Polskie Radio S.A oprócz braku konieczności przechodzenia procedury koncesyjnej stały przede wszystkim korzyści związane z możliwością zwiększenia zasięgu programów, które poza Programem Pierwszym, były de facto ogólnokrajowe tylko z nazwy. Druga korzyść, to rozszerzenie oferty programowej. Jeden multipleks radia cyfrowego może zawierać sygnał nawet kilkunastu programów radiofonicznych.