Ponieważ pojawia się zainteresowanie wskazanymi zasobami częstotliwości, powstaje zatem pytanie, czy obowiązujące przepisy prawa zachęcają do wdrożenia radia cyfrowego w Polsce? Jak wspomniano powyżej, proces cyfryzacji telewizji naziemnej ujawnił swego rodzaju "analogowy" charakter otoczenia prawnego. Problemy, które napotkało wdrożenie DVB-T zostały zdefiniowane i w pewnej mierze rozwiązane na płaszczyźnie regulacyjnej, choć nie zawsze skorzystano z nowych rozwiązań w praktyce. Dla radiofonii cyfrowej to swego rodzaju "oddech". Przy jej wdrażaniu nie ma potrzeby borykania się z już rozwiązanymi problemami natury regulacyjnej, rozwiązanymi przy wdrażaniu telewizji cyfrowej.
Rzeczony "analogowy" charakter otoczenia prawnego był spowodowany stabilnością rynku radiodyfuzji. Przez wiele lat radiofonia i telewizja analogowa opierała się na rzadko nowelizowanych przepisach, uzupełnianych tylko dorobkiem judykatury. Również w dziedzinie gospodarki zasobami częstotliwości, emisja programów w systemie analogowym została (pomimo pewnych nieścisłości) oparta o w miarę stabilne podstawy prawne. Nowe technologie emisji cyfrowej uwypukliły jednakże problemy, które do tej pory nie wydawały się istotnymi przeszkodami w regulacji, oraz spowodowały pojawienie się zupełnie nowych zagadnień wymagających nowego podejścia w zakresie stosowania przepisów prawa mediów i prawa telekomunikacyjnego.
2. Stare i nowe problemy interpretacyjne
Problemy interpretacyjne zaczynają się już na poziomie podstaw regulacyjnych koncesjonowania działalności rozpowszechniania programów radiofonicznych i telewizyjnych. Odwołując się do treści aktu prawa krajowego najwyższego rzędu, czyli Konstytucji RP, należy w pierwszej kolejności wskazać na art. 54 ust. 2 stanowiący, że cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane, natomiast akt rangi ustawowej może wprowadzić obowiązek uprzedniego uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej. Zatem, Konstytucja RP zezwala na odstąpienie od generalnej zasady wolności gospodarczej i wprowadzenie systemu koncesji na "stację radiową lub telewizyjną". W poszukiwaniu desygnatu tej nazwy należy najpierw zbadać treść dwóch podstawowych aktów rangi ustawowej regulujących radiofonię i telewizję: ustawy z 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (Dz. U.2011 Nr 43 poz. 226 z późn. zm. dalej: Urt) oraz ustawy z 16 lipca 2004 roku Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. 2014 poz. 243 z późn. zm. dalej: Pt). Wskazane ustawy zawierają przepisy wskazujące, iż koncesja nie jest udzielona na "stację radiową lub telewizyjną", lecz że koncesjonowaniu podlega rozpowszechnianie programów radiowych lub telewizyjnych. Z kolei ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 2006 nr. 90 poz. 631 z pózn. zm.) nie posługuje się w ogóle pojęciem stacji radiowej lub telewizyjnej, reguluje natomiast umowy zawierane z organizacjami zbiorowego zarządzania, czy też kwestie związane z prawami pokrewnymi przynależnymi "organizacji radiowej lub telewizyjnej.
Brak konsekwencji w stosowaniu pojęć z zakresu radiodyfuzji w aktach prawnych powoduje powstawanie zaskakujących interpretacji. Jeden z wybitnych inżynierów – ekspert w dziedzinie radiodyfuzji, który nie mając wykształcenia prawniczego, ale obcując na co dzień z praktyką stosowania prawa – twierdził, że skoro nie można odrywać treści wyrazów powszechnie znanych i używanych w środowisku technicznym od ich podstawowego znaczenia, to w rezultacie Konstytucja RP wymaga (jego zdaniem), aby koncesja była wydawana każdorazowo na kolejną stację rozumianą jako odrębny nadajnik radiowy. Przyjmując taką wykładnię, nadawcy ogólnopolscy musieliby uczestniczyć w dziesiątkach jeśli nie setkach procesów koncesyjnych, aby objąć zasięgiem nadawania cały kraj.
Powyższy pogląd, choć drastyczny, ma jednak swoje uzasadnienie, gdy weźmie się pod uwagę pojęcie stacji, funkcjonujące w Regulaminie Radiokomunikacyjnym (RR). To fundamentalnym akt prawny w dziedzinie międzynarodowej gospodarki zasobami częstotliwości, stanowiący załącznik do Konstytucji i Konwencji Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU). Jako stację określa się w nim jeden lub więcej nadajników lub odbiorników wraz z urządzeniami dodatkowymi, służących do utrzymywania łączności w służbie radiokomunikacyjnej, usytuowany w danej lokalizacji. Zatem analiza treści RR mogłaby przemawiać za powołanym powyżej poglądem wskazującym na konieczność koncesjonowania każdego nadajnika lub zespołu urządzeń nadawczych.