W przypadku przejęcia Multimediów przez UPC, UOKiK wskazywał na wyłączenie takich miast jak: Chełm, Gdańsk, Gdynia, Kalisz, Kędzierzyn-Koźle, Lublin, Mielec, Sopot, Szczecin, Tarnów i Warszawa. Wiadomo zaś, że przynajmniej w kilku z tych miast, takich jak: Kalisz, Mielec, Tarnów czy Kędzierzyn- Koźle, Vectra jest nieobecna.
Obie kablówki można znaleźć zarówno w największych ośrodkach, jak i w miastach liczących tylko kilka tysięcy mieszkańców. Dokładnymi danymi o „nakładkach” dysponują tylko obie firmy, ale według naszych szacunków obie sieci występują tylko w 25 proc. miejscowości, w których operuje choć jedna z nich, co obejmuje około 50 proc. potencjalnych klientów obu operatorów.
Współistnienie sieci badaliśmy na próbce ponad 200 największych miast z listy, jaką udostępniła nam (na potrzeby innego materiału) Vectra, wykorzystując dane o dostępności usług z serwisu internetowego Multimediów. Współistnienie obu sieci stwierdziliśmy w 55 miastach, stanowiących 25 proc. badanej listy. Nie mamy natomiast wiedzy, jak dokładnie wyglądają „nakładki” na terenie tych miejscowości (czego UOKiK jednak nie zwykł analizować). Z powodu niedostępności szczegółowych danych wszystkie podawane przez nas liczby należy traktować, jako poglądowe i orientacyjne.
„Twardą” informacją jest jednak, że w 26 największych miastach kraju (liczba mieszkańców powyżej 100 tys.) obie sieci występują w 15 ośrodkach. W kolejnych 25 miastach (50-100 tys. mieszkańców) obie sieci są tylko w 6 ośrodkach. W 39 miejscowościach (25-50 tys. mieszkańców) sieci współistnieją w 10.
Trudno domniemywać, by powyższe warunki powodowały, że akceptacja tej transakcji automatycznie będzie łatwiejsza, niż w przypadku starań Liberty Global, właściciela UPC. Dane, którymi dysponujemy, nie wykazują wcale dużo wyższego stopnia współistnienia sieci UPC i Multimediów, niż Vectry i Multimediów (chociaż takie sugestie otrzymujemy z rynku). Nie mamy jednak także powodów sądzić, by warunki dla Vectry były trudniejsze do spełnienia niż dla Liberty. UOKiK ma już za sobą dużą część pracy analitycznej, co powinno przyspieszyć rozpatrzenie wniosku Vectry o akceptację przejęcia.
W analizach poprzedniej transakcji UOKiK starał się ustalić, po pierwsze, czy połączone firmy osiągną dominująca pozycję na lokalnym rynku, tj. co najmniej 40-proc. udział, a po drugie, jak będzie wyglądał na tych rynkach poziom konkurencji mierzony tzw. wskaźnikiem koncentracji rynku Herfindahla-Hirschmana (HHI). Wypadkowa tych dwóch wartości (nie taka sama dla każdego obszaru) dawała odpowiedź na pytanie, czy dany rynek powinien podlegać środkom zaradczym.
Te środki zaradcze – jak wiadomo z publicznych informacji – polegały na eliminacji z umowy sieci wraz z abonentami na obszarach, w których UOKiK stwierdzał niezadowalający poziom konkurencji po transakcji. Dlaczego nie zastosowano metodyki znanej z przejęcia sieci Aster, tj. sprzedaży tylko samej powielającej się infrastruktury?
Konsolidacja to naturalny kierunek rozwoju rynku TVK
Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej
To ruch w dobrym kierunku, który może posłużyć rozwojowi polskiego rynku sieci kablowych. Dziś, szczególnie w dużych aglomeracjach, operatorzy TVK są pod silną presją konkurencyjną takich firm, jak Orange. W wielu budynkach usługi potrafi oferować czterech czy pięciu operatorów. Takie połączenie nie sprawi więc, że konkurencja na rynku zmaleje. Nie jest też tak, że taka fuzja stanowi zagrożenia dla mniejszych sieci kablowych. Te w naturalny sposób znalazły dla siebie niszę. Miejmy nadzieję, że UOKiK nie podejdzie do tej fuzji restrykcyjnie. Konsolidacja rynku jest jednym z naturalnych kierunków rozwoju sieci kablowych.