Że T-Mobile poważnie myśli o rynku stacjonarnym wiadomo nie od dzisiaj. Taką dywersyfikację analizował każdy z operatorów stricte mobilnych. W grupie DT operator zintegrowany, to standard. T-Mobile już kilka lat temu przymierzał się do zakupu Netii. Ostatnio rozważał możliwość zakupu nakładkowej sieci, jaka pozostanie po przejęciu Multimediów Polska przez grupę Liberty Global. To drugie byłoby dopiero zaczątkiem ekspansji, ponieważ 700-800 tys. gospodarstw domowych w zasięgu nakładkowej sieci Multimediów, to dla T-Mobile jeszcze nie jest strategiczna szansa. Operator tej wielkości musi myśleć o ogólnopolskim zasięgu stacjonarnym, jeżeli chce synergii z siecią mobilną.
Pytanie, jak dzisiaj w Polsce można wejść na krajowy rynek usług stacjonarnych? Budowa zasięgu akwizycjami, czy inwestycjami we własną infrastrukturę, to praca na długie lata. Czy jest „trzecia droga”?
Dostęp regulowany w sieci Orange nie jest postrzegany, jako atrakcyjny. Dzisiaj operatorzy wyraźnie preferują własną infrastrukturze. Poza tym, jedyna godna uwagi konkurentów infrastruktura dostępowa Orange – sieć FTTH – ma jeszcze niewielki zasięg.
Na rynku kablowym już niewiele pozostało do zrobienia. Tutaj każdy zainteresowany M&A zderzy się z UPC Polska, które od lat ma jasną i konsekwentną strategię konsolidacji rynku TVK, a dzięki większym synergiom po przejęciach oferuje sprzedającym wyższe ceny. Wielkopolska Inea, o sprzedaży której zaczęli myśleć właściciele, to atrakcyjny cel dla dużych bezpośrednich konkurentów. Dla T-Mobile zaś cel podobny do nakładki Multimediów – dobry wyłącznie na start. Z dużych sieci kablowych do sprzedania została już tylko Vectra, ale intencje jej właściciela nie są do końca jasne.
Warto poświęcić kilka zdań Netii, którą także należy postrzegać, jako obiekt potencjalnego przejęcia. Z punktu widzenia sieci dostępowej i usług dla klientów detalicznych wydaje się bez większej wartości, póki nie zmodernizuje infrastruktury. Trochę inaczej wygląda to, jeżeli spojrzeć na sieć szkieletową oraz usługi dla firm. Przejęcia tego biznesu przez T-Mobile byłoby kontynuacją strategii zapoczątkowanej zakupem GTS Poland i mogłoby dać efekty. Zwłaszcza, że poza segmentem B2B do wzięcia jest sieć szkieletowa – coraz ważniejsza z punktu widzenia zapewniania backhallu dla sieci mobilnej. Pytanie, czy jest dzisiaj możliwość uzgodnienia z akcjonariuszami Netii satysfakcjonujących warunków przejęcia?
Inna możliwość, to zakup ATM, który dzisiaj ma inwestorów finansowych wcześniej, czy później zainteresowanych wyjściem ze spółki. T-Mobile byłby naturalnym kontrahentem w takiej transakcji, która dałaby mu rolę lidera rynku data center w Polsce. Segmentem stacjonarnych usług B2B T-Mobile wyraźnie się dzisiaj odróżnia, przynajmniej od Plusa i Playa. Mógł ten wyróżnik pogłębiać.
M&A są jednak zawsze kwestią niepewną i budowanie na nich długoterminowej strategii bardzo trudne. Jeżeli zatem właścicielowi T-Mobile brak wiary, pomysłu lub cierpliwości do uzdrawiania i rozwoju, to może zacząć myśleć o sprzedaży spółki. Przynajmniej jako opcji.
Pierwsze informacje, że T-Mobile Polska może być na sprzedaż pojawiły się jeszcze w 2016 r. Tuż po przerwaniu procesu sprzedaży przez właścicieli Playa.