Niespodziewana zmiana na stanowisku prezesa zarządu spółki, pogłoski o możliwości sprzedaży, ostatnio opublikowane wyniki kwartalne, sygnały o zmianie polityki komunikacyjnej, oficjalna wizyta szefa całej grupy w Polsce... Sporo przyczynków do rozważań, gdzie jest dzisiaj i gdzie może być za kilka lat T-Mobile Polska. Spółka jest pogrążona w różnych problemach, ale poprawiwszy postrzeganie marki, odbudowawszy sieć sprzedaży i postawiwszy mocno na B2B może jeszcze powalczyć na rynku. Jeżeli zaś nie, to pewnie są jeszcze inne opcje.
Od kilku lat operator notuje złą passę. Nie można powiedzieć, by konkurenci odnosili same sukcesy, ale w przypadku T-Mobile publicznie znane wydarzenia układają się wyjątkowo niefortunną serię:
- spadek na ostatnie miejsce pod względem liczby aktywnych kart SIM na rynku,
- czyszczenie „napompowanej” bazy SIM pre-paid,
- nieudana (przynajmniej wizerunkowo) operacja jednorazowego podniesienia cen usług,
- najmniej udany udział w aukcji 800/2600 MHz,
- rezygnacja Adama Sawickiego z funkcji prezesa zarządu przed upływem kadencji.
Twarde liczby również nie wyglądają najlepiej. Wedle (nie w pełni spójnych) danych z raportów Urzędu Komunikacji Elektronicznej wartość polskiego rynku mobilnego spadła w latach 2010-2015 o 9,5 proc. W tym samym czasie wartość przychodów T-Mobile spadła o 12 proc. W podobnym tempie spadała wartość wyniku EBITDA operatora, ale już w zeszłym roku wynik EBITDA załamał się znacznie poniżej spadku przychodów (różnica 12 pkt. proc.). Odrębną sprawą jest, ile T-Mobile wciąż generuje gotówki dla swojego właściciela, i jak w związku z tym właściciel realnie postrzega sytuację w polskiej spółce. O tym jeszcze dalej.
*od 2014 r. wyniki Polkomtela i Cyfrowego Polsatu są niespójne z powodu różnic w raportowaniu
Porównanie polskich sieci komórkowych „jeden do jednego” nie jest dzisiaj możliwe. Każdy z czterech operatorów jest w zupełnie innej sytuacji rynkowej i inaczej raportuje swoje dane. Niemniej pobieżne porównanie podstawowych parametrów finansowych T-Mobile – przychodu oraz wyniku operacyjnego – z Plusem i Orange nie wykazuje znaczących rozbieżności w tempie spadku przychodów. Jednak w 2013 r. T-Mobile przejął grupę GTS Poland i od 2014 r. konsoliduje dodatkowo ok. 400 mln zł jej przychodów. W 2014 r. GTS Poland miało 451 mln zł, a w 2015 już tylko 165 mln zł, co się jednak wydaje efektem reorganizacji grupy, a nie spadku sprzedaży. Gdyby nie przychody z GTS, to spadek wpływów T-Mobile Polska na tle konkurentów byłby wyraźniejszy. Warto również przypomnieć, że T-Mobile, jako pierwszy rozpoczął sprzedaż telefonów na raty, co jak wiadomo doraźnie podnosi wartość przychodów telekomu (dzięki kapitalizowaniu z góry wartości terminali), ale stanowi pułapkę, jeżeli w kolejnych latach nie ma przyrostu abonentów. Z tym zaś T-Mobile miał z różnych powodów problemy.
Mimo częściowej tylko porównywalności poniżej prezentujemy podstawowe parametry finansowe (przychód oraz wynik EBITDA) czterech MNO. Dla Orange od 2013 r. dostępne są tylko wyniki wyników pionu mobilnego, a te mocno odbiegają od wcześniejszych wyników PTK Centertel, dlatego nie uznaliśmy za celowe ich prezentowanie. Z powodu postępującej konsolidacji Polkomtela w grupie Cyfrowego Polsatu coraz mniej jest również dostępnych danych dla operatora sieci Plus (trzeba zaznaczyć, że zarówno dla Polkomtela, jak i pionu mobilnego Orange wartość przychodów jest malejąca). Play wreszcie znajduje się w innej sytuacji, niż T-Mobile. Tytułem dygresji można jeszcze dodać, że wyniki raportowane publicznie przez operatorów nie są spójne z danymi w KRS, jak również, że operatorzy – czasem dosyć istotnie – korygują wstecznie publikowane dane.
Negatywny trend dobrze pokazuje zmiana udziałów T-Mobile w wartości rynku mobilnego. Wedle danych UKE, w okresie 2010-2015 udział T-Mobile skurczył się o ok. 7 pkt. proc. podczas gdy udziały jego dwóch głównych konkurentów – Orange i Plusa – o połowę tej wartości (3-3,5 pkt.proc.). Wygląda więc na to, że Play rósł na rynku głównie kosztem T-Mobile. W ubiegłym roku udziały T-Mobile w rynku mobilnym spadły realnie poniżej 20 proc.