Orange Polska wybudował 4 mln linii optycznych, ale kosztem poważnych nakładów, które zmusiło go między innymi do zaprzestania wypłaty dywidendy. Tego akcjonariusze nie lubią. Tymczasem przed spółką nowe wyzwania inwestycyjne, jak na przykład budowa sieci 5G. Nic więc dziwnego, że kosztami dalszego rozwoju sieci optycznej chciałby się podzielić z partnerem finansowym. Na jakim etapie jest obecnie tzw. projekt FiberCo i jakie poczyniono dla niego założenia – rozmawiamy z Maciejem Nowohońskim, członkiem zarządu Orange Polska ds. rynku hurtowego.
– Dla Orange Polska racjonalne jest podzielić się zarówno kosztami i ryzykiem, jak i benefitami z dalszego rozwoju sieci światłowodowej – mówi Maciej Nowohoński.
ŁUKASZ DEC, TELKO.in: Przez pięć lat Orange Polska sam z powodzeniem realizował potężny projekt inwestycyjny, budując nową sieć optyczną. Dlaczego akurat teraz szuka partnera? Partner, to korzyść, ale i ograniczenia.
MACIEJ NOWOHOŃSKI, członek zarządu Orange Polska ds. rynku hurtowego: Jesteśmy na rynku w szczególnym momencie. Orange Polska, to największy inwestor w infrastrukturę sieciową w kraju. W ostatnich 4-5 latach zainwestował ok. 3 mld zł. Z sukcesem, ale także ze znacznym obciążeniem dla finansów spółki. Rozpoczęcie programu inwestycyjnego w światłowody było jednym z powodów niewypłacania w ostatnich latach dywidendy.
Teraz przed nami dalsze ambitne cele. Chodzi o wypełnienie luki pokryciowej i jakościowej w zasięgu infrastruktury szerokopasmowej na terenach trudniejszych inwestycyjnie niż do tej pory. To komercyjnie atrakcyjny rynek, z szansą na dużą saturację, ale wymaga większych nakładów na podłączenie jednego gospodarstwa domowego, ponieważ – poza siecią dostępową – brakuje tam infrastruktury dystrybucyjnej. To powoduje, że dla Orange racjonalne jest podzielić się zarówno kosztami i ryzykiem, jak i benefitami z dalszego rozwoju sieci światłowodowej.
Bo potencjalnemu partnerowi obiecujecie także benefity…
Tak, bo sytuacja rynkowa dzisiaj sprzyja budowie podmiotu infrastrukturalnego. Rosnący popyt na światłowody jest faktem, który najlepiej obrazują wyniki sprzedaży Orange Polska w czwartym kwartale 2020 r., kiedy zanotowaliśmy rekordowy przyrost liczby abonentów [63 tys. netto – red.].
Trudno również nie zauważyć, że rynek hurtowy w sieciach dostępowych wchodzi w fazę renesansu. Poważni gracze, którzy jeszcze 1-1,5 roku temu nie byli w ogóle zainteresowani, dzisiaj przyjmują dostęp hurtowy, jako jedną z podstaw swojej strategii. Można odwołać się do przykładu dużych sieci kablowych i mobilnych, działających na polskim rynku.
Pandemia spowodowała, że uczymy się i pracujemy zdalnie. Rośnie popularność internetowych serwisów wideo, takich jak np. Netflix, z których korzysta już 2,8 mln osób. Średnie zużycia transferu danych klientów światłowodowych wynosi obecnie 204 GB a w ciągu ostatnich 2 lat niemal się podwoiło. Podobne jest tempo wzrostu przepływności łączy, które dzisiaj średnio wynosi 80-90 Mb/s. Obydwie wartości będą dalej rosły. Tego obciążenia na dłuższą metę nie wytrzymają wyjątkowo popularne w Polsce sieci mobilne. Nawet, kiedy uruchomimy technologię 5G, która i tak musi być oparta na światłowodach dosyłowych.
Światłowód staje się niezbędnym wyposażeniem infrastrukturalnym każdego domu podobnie, jak woda czy energia elektryczna. Około 60 proc. gospodarstw domowych w Polsce ma efektywny dostęp do internetu, ale tylko około połowy do łączy o przepływności 100 Mb/s i więcej. To musi się zmienić i jest zadaniem całej branży telekomunikacyjnej.