W analizie ocenia się, czy jakość dokumentacji (w razie potrzeby) pozwoli na uzyskanie tytułu wykonawczego w postępowaniu sądowym i, w dalszej kolejności, na egzekucję komorniczą w przypadku wyczerpania możliwości polubownego zakończenia sprawy.
Kolejny kluczowy czynnik jakościowy każdej wierzytelności, to czas jaki upłynął od daty powstania zobowiązania. Im jest krótszy, tym statystycznie windykacja skuteczniejsza (łatwiej o kontakt z dłużnikiem i efektywną rozmowę o należności). To powoduje, że wierzytelności mało przeterminowane są bardziej atrakcyjne dla firm windykacyjnych.
Jak oblicza się „wiek” wierzytelności?
Decyduje data najstarszego dokumentu, stanowiącego podstawę roszczenia.
Jaki termin uznaje się za „świeży”?
Branża finansowa, w tym windykacyjna, posługuje się formułą „dnia po terminie płatności” – DPD. Do 150 DPD uznawane jest w branży konsumenckiej za świeżą wierzytelność (poszczególne firmy mogą przyjmować inne kryteria np. 120/90 dni). Im bliżej roszczenie „dnia zero” tym wycena takiej wierzytelności powinna być wyższa.
Jeszcze nic nie mówiliśmy o wartości wierzytelności.
ANDRZEJ DĘBIEC: To jest kwestia względna. W ogólności im zadłużenie konsumenckie niższe, tym większa szansa na skuteczną windykację. Znacznie łatwiej bowiem wyegzekwować kilkaset złotych, niż kilka tysięcy. Skuteczna windykacja, to niekończenie postępowanie sądowo-egzekucyjne, to bardzo często polubowne rozwiązania jak ugoda i ratalna spłata. Spłata wyższej kwoty wymaga więcej czasu, a więc z perspektywy podmiotu nabywającego portfele dochodzi dodatkowe ryzyko pogorszenia się sytuacji materialnej osoby spłacającej w skutek wypadków losowych, utraty pracy, zmian makroekonomicznych, czy zmieniających się regulacji prawnych. Nie zapominajmy też o zmianie wartości pieniądza w czasie. Stąd większa atrakcyjność niższego zadłużenia, które odzyskuje się szybciej.
To są ogólne prawidła. Nabywcy portfeli wierzytelności wyceniają je także w oparciu o założenia swoich procesów, historyczne wyniki oraz oczekiwaną stopę zwrotu z inwestycji, jaką jest nabycie portfela.
PAWEŁ PIOTROWSKI: Dodajmy specjalizację firmy windykacyjnej. Jeżeli zajmuje się zadłużeniem bankowym, to na tym rynku wierzytelności kilkuset złotowe w ogóle nie występują. Taka firma nie będzie więc zajmować się niewielkimi wierzytelnościami.
Jak z perspektywy firm windykacyjnych wygląda atrakcyjność portfeli telekomunikacyjnych?
ANDRZEJ DĘBIEC: Im szybciej zostanie wystawiony na sprzedaż, tym większa atrakcyjność takiego portfela. Reguła jest uniwersalna dla całego rynku, w tym dla telekomunikacji.
PAWEŁ PIOTROWSKI: Na użytek naszej rozmowy warto postawić się w sytuacji właściciela portfela. Sprzedaż wierzytelności nie jest dla niego jedyną opcją, ponieważ może windykować samodzielnie. W zależności od strategii jaką obierze, ma zarówno szansę na korzyści, jak i musi ponieść ryzyko. Przykładowo może zdecydować o sprzedaży zobowiązań powyżej 30 dni DPD i windykowaniu pozostałych we własnym zakresie. Uda mu się to, lub nie uda. Ale im dłużej zwleka ze sprzedażą portfela tym bardziej obniża jego potencjalną wycenę.
Domyślam się, że takie decyzje mogą wynikać zarówno ze strategii, jak z podejmowanych ad hoc decyzji związanych (na przykład) z końcem roku finansowego, kiedy trzeba się zastanowić nad wpływem wierzytelności na obraz bilansu.