Pandemia już za nami, ale pewne zmiany w życiu społeczno-zawodowym tak się utrwaliły, że coraz trudniej wyobrazić sobie życie bez dysponowania nowoczesnym dostępem. Chociaż wiele telekomów narzeka na zbyt niską (30 proc. i mniej) saturację sieci, to w wielu regionach kraju dostępu brakuje i abonenci intensywnie go poszukują. Nic więc dziwnego, że w okresie kadencji Juliena Ducarroza liczba optycznych, detalicznych dostępów Orange zwiększała się o 70 proc. (co było zresztą kontynuacją wcześniejszego trendu).
Poniżej kilka kluczowych wskaźników, obrazujących zmiany wyników finansowych i operacyjnych Orange Polska w okresie od początku do końca kadencji Juliena Ducarroza. Wybraliśmy wskaźnik, które można było znaleźć także dla Orange Romania. Wyniki operacyjne podane są na koniec danego kwartału; wartość przychodów (w PLN) zarówno kwartalnie, jak i rocznie.
Pod koniec 2021 r. mogło wydawać się, że najgorsze za nami, a tu nagle zaczęło rosnąć napięcie za wschodnią granicą. Przez kilka miesięcy traktowaliśmy możliwość zaostrzenie wojny na Ukrainie jako coś abstrakcyjnego. Wojna jednak wybuchła, co wywołało stan drugiego w ciągu dwóch lat poważnego kryzysu. Dla telekomów oznaczało to kolejny wysiłek w celu zabezpieczenia infrastruktury, a jeszcze bardziej włączenia w akcje wsparcia milionów Ukraińców przekraczających polską granicę (Julien Ducarroz ponoć zaangażował się w sposób ponadprzeciętny). Wojna jednak, kiedy pierwsze napięcie już opadło – podobnie jak pandemia – nie odbiła się bezpośrednio na rynku telekomunikacyjnym. Jeżeli nawet, to – jak pandemia – pozytywnie, ponieważ przybyło kilka milionów kart SIM. Co prawda o umiarkowanej wartości, niemniej dziś Orange raportuje prawie 2 mln kart więcej, niż kiedy Ducarroz zaczynał swoją kadencję.
Wreszcie jako dziecko pandemii i wojny w 2022 r. przyszła galopująca inflacja – na poziomie nie znanym w Polsce od lat 90’ poprzedniego wieku. Nakręciło to koszty pracy i, przede wszystkim, koszty energii, ale z drugiej strony pozwoliło głośniej zaadresować problem zarządzania cenami detalicznymi w Polsce. Z perspektywy czasu wydaje się, że rynek sobie z tym radzi. Nie tylko Orange, i nie tylko wielcy gracze.
Mimo trzech kataklizmów nie mogło być tak źle, skoro w 2022 r. Orange wrócił do wypłacania akcjonariuszom dywidendy, co biznesowo idzie na konto Juliena Ducarroza i bodaj, czy nie stanowi kwintesencji osiągnięć jego kadencji. „Wzrost wskaźników finansowych dzięki zrównoważonemu rozwojowi” oraz „Budowanie długoterminowej wartości dla wszystkich interesariuszy”, to dwa kluczowe założenia strategii .Grow, którą Orange Polska teraz realizuje (2021-2024), a którą Julien Ducarroz skutecznie „dowoził”.
Różne w Orange można usłyszeć opinie na temat jego stylu zarządzania. Ogólnie rzecz biorąc, najczęściej powtarza się uwaga o niemal demonstracyjnym „luzie” tego prezesa. Wyrażającego się niechęcią do biznesowych uniformów oraz preferencją dla baseballowej kurteczki. Na pytanie, czy widział kiedyś szefa w marynarce, jeden z pracowników Orange odpowiedział: „tak, na zdjęciu” (podobno marynarka w szafie zawsze była, incydentalnie używana). Nie był to czczy sztafaż i poza. Za nieformalnym podejściem do biznesowego stroju miał iść spory luz w relacjach z podwładnymi – „eldorado dla ceniących niezależność menedżerów”.