W kontekście akwizycji interesuje was bardziej sama powierzchnia, czy raczej jej klienci?
Jedno i drugie, ale z różnie rozłożonym punktem ciężkości. Na przykład w przypadku ATM, ich struktura klientów jest odmienna od naszej. Są tam klienci mniejsi, obsługiwani w standardowy sposób, najczęściej kierujący się ceną usług i łatwo zmieniający dostawców przy nadarzającej się okazji. Rynek wyczekuje dużego CHURN tych klientów z ATM po przejęciu. My obsługujemy podmioty większe i naprawdę wiele dla nich jesteśmy gotowi zrobić w ramach budowania długoterminowych relacji. Na bazie ATM trudniej byłoby nam kontynuować ten model działania.
Czy to jest alternatywa: albo budowa trzeciej lokalizacji, albo przejęcie?
Nie. Zawsze będziemy zainteresowani każdą rentowną inwestycją. Budowa i przejęcie nie wykluczają się wzajem.
PLIX koncentrował się na branży telekomunikacyjnej i dostawcach treści. TelecityGroup chce iść do biznesu. Ma do tego odpowiednie kompetencje?
Negocjujemy z kilkoma takimi klientami. Zaczynamy brać udział w przetargach na usługi kolokacyjne i udaje się nam niektóre wygrywać.
Będziecie szukać pracowników kompetentnych w sprzedaży do takich klientów? Jak wygląda dzisiaj zatrudnienie w spółce i w jakim tempie rośnie?
Proces rekrutacji do działu sprzedaży trwa cały czas. Aktualnie zatrudnienie w spółce oscyluje w okolicach 30 osób. Planujemy zwiększenie tej liczby o 50 proc. w ciągu najbliższych dwóch lat.
Czy TelecityGroup planuje wchodzić w nowe obszary rynku?
Bardzo ostrożnie. Strategicznie grupa koncentruje się na kolokacji. Budujemy także nowe usługi, jak wirtualne moce obliczeniowe (tzw. chmura), które będziemy wprowadzać także do Polski. W zasadzie już je wprowadziliśmy, bo mamy klientów, niemniej z promocją się nie spieszymy, bo w Polsce jest to jeszcze dosyć egzotyczna oferta.
Ze sprawozdania TelecityGroup wynika, że w I połowie roku mieliście ok. 7-8 mln zł przychodów. Jakie plany na druga połowę roku?
Podobne. Przychody rosną, chociaż nie bardzo gwałtownie, bo brakuje nam powierzchni do sprzedaży. Bardzo dużo inwestujemy. W nowe obiekty i w dostosowanie istniejącej infrastruktury do standardów technicznych grupy, które są bardzo wyśrubowane. Wdrażamy nowe systemy zabezpieczeń, przechodzimy kolejne certyfikacje ISO, zwiększamy zespół techniczny, wprowadzamy nowe poziomy SLA. Z tego samego powodu rosną także bieżące koszty operacyjne spółki, co odbija się na wyniku finansowym. To jednak z nawiązką powinno nam się zwrócić w dłuższym terminie.
W jakim tempie chcecie rosnąć na rynku?
Planujemy, że za trzy lata TelecityGroup w Polsce będzie przynosiło 45-50 mln zł rocznie. W tym samym czasie w pozyskanie odpowiedniej powierzchni kolokacyjnej planujemy zainwestować 100 mln zł. Nie kryję, że mamy duże ambicje. Chcemy być w pierwszej trójce dostawców kolokacji w Polsce.
Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał Łukasz Dec