OVH stosuje w swoich obiektach własne patenty, takie jak chłodzenie cieczą. To ma powodować, że zużycie energii jest średnio 40-50 proc. niższe niż w innych centrach danych. OVH samo też składa serwery.
– Intel ostatnio na spotkaniu z nami powiedział, że jesteśmy drugim producentem komputerów w Europie wykorzystującym jego procesory. Jesteśmy w stanie wyprodukować tysiąc serwerów dziennie. Obecnie jednak produkujemy 400 – mówi Henryk Klaba. Maksymalny „czas życia” serwera w OVH, to trzy lata. Potem następuje wymiana.
– Nie mniej istotna jest kwestia połączenia sieciowego. W Ożarowie Mazowieckim do centrum danych prowadzą dwa, niezależne połączenia światłowodowe, zapewniające niezbędną redundancję – mówi Octave Klaba. OVH posiada styki z punktami wymiany ruchu lub operatorami takimi jak: TPIX, PLIX, RETN, Orange Polska czy UPC. W miarę potrzeb będzie rozwijać tę listę o kolejnych dostawców.
Robert Paszkiewicz, dyrektor marketingu i sprzedaży w OVH Polska podkreśla, że przewagę konkurencyjną firma buduje na kilku poziomach.
– Analizując kwestię przepustowości łącza, w przypadku serwerów dedykowanych kształtuje się ona na poziomie 250-500 Mbps, podczas gdy w ofertach innych dostawców normą jest jedynie 100 Mbps – mówi Robert Paszkiewicz (od wielu lat związany jest z branżą usług hostingowych, m.in.pracował w ATM).
– U nas wykorzystanie dodatkowych adresów IP wymaga jedynie wniesienia opłaty instalacyjnej, bez dodatkowego abonamentu. Dodatkowo, dzięki sieci prywatnej (vRack) istnieje możliwość łączenia usług OVH między różnymi centrami danych, w tym – już niedługo – polskim. Dzięki temu użytkownicy zyskują jeszcze większe bezpieczeństwo (georedundancja) oraz dostępność swoich usług. Dostępność vRack zależy od konfiguracji konkretnego serwera – mówi Robert Paszkiewicz.
Według Paszkiewicza, atutem jego firmy jest rozbudowana sieć centrów danych rozsianych po całym świecie, zapewniająca klientom rozwijającym działalność na nowych rynkach dostęp do usług w korzystnych cenach. Jego zdaniem polskie centra mają całkiem inną perspektywę działania.
W tygodniu, gdy OVH otworzyło centrum danych na terenie Polski, równolegle uruchamiało podobne placówki w Singapuru oraz Australii. Obecnie ich łączna liczba wynosi 20 działających obiektów. Finalizacja programu inwestycyjnego sprawi, że klienci OVH będą mieli do dyspozycji 27 centrów danych znajdujących się w 11 krajach na 3 kontynentach.
Firma chlubi się bezpłatną dostępnością zabezpieczeń anty-DDoS we wszystkich ofertach. Jednak jak pokazały niedawne wydarzenia nie ma zabezpieczeń doskonałych. W końcu września OVH stała się celem ataku DDoS przeprowadzone z ponad 186 tys. kamer podłączonych do sieci (był to więc dość nietypowy atak), które zapchały jej łącze o przepustowości ponad 1,5 terabajta na sekundę. Octave Klaba przyznaje, że kilku klientów firmy ucierpiało na skutek tego ataku.
– Sytuacja została jednak opanowana – dodał .
Największym wzięciem polskich klientów OVH cieszą się dziś serwery dedykowana, ale firma zamierza rozbudowywać ofertę w następnych miesiącach o VPS, chmurę publiczną i prywatną oraz cloud hosting, tak by z końcem stycznia 2017 roku zaproponować klientom pełny zakres usług.