Liczba wdrożeń Open RAN będzie rosła i będą miały coraz większą skalę. Nastąpi to w drugiej połowie obecnej dekady. Bardzo byśmy chcieli, aby takimi rozwiązaniami zainteresowali się operatorzy w Polsce, ale nasz rynek jest pod tym względem dość konserwatywny. Dzisiaj więcej wskazuje, że odważniej i szybciej na otwarte rozwiązania postawią podmioty, które będą budować sieci prywatne – mówi Sławomir Pietrzyk, prezes IS-Wireless, polskiego dostawcy sieci telekomunikacyjnych w modelu Open RAN.
TELKO.in: Czy nie odnosi pan wrażenia, że w Europie o Open RAN więcej się mówi niż tę technologią rzeczywiście na szeroką skalę wdraża? To trochę taki modny temat do przedyskutowania na konferencjach.
SŁAWOMIR PIETRZYK: Nie zgadzam się z tym. Open RAN to technologia, którą pięciu dużych europejskich operatorów – Deutsche Telekom, Orange, Telecom Italia, Telefonica i Vodafone – oficjalnie uznało jako w rozwiązania, w które będą inwestować i na które będą stawiać. To jest jasno przez nich określone, w ich dokumentach.
Wdrażają jednak chyba dość wolno. Ponad rok temu na 5G Techritory w Rydze przysłuchiwałem się jednej z dyskusji o Open RAN, gdzie jeden z menedżerów dużego europejskiego telekomu – z grona tych, których pan wymienił – mówił, że być może technologia ta dojrzeje dla sieci 6G, ale na jej wdrożenia w 5G w większej skali jest już za późno.
Powody opóźnień wdrażania rozwiązań Open RAN są inne. W wydanym w marcu 2023 r., krótko po zeszłorocznym Mobile World Congress raporcie, operatorzy wskazują, że do połowy tej dekady wiążą ich kontrakty z dostawcami tradycyjnych „zamkniętych” technologii. W tej sytuacji choćby chcieli wdrażać Open RAN, to nie za bardzo mogą. Dopiero po tym jak te wieloletnie umowy przestaną obowiązywać, rynek na rozwiązania takie jak nasze otworzy się masowo.
My jako IS-Wireless prowadzimy rozmowy z dużymi operatorami europejskimi i azjatyckimi. I mogę potwierdzić, że rzeczywiście w regionie Azji i Pacyfiku dostrzegam większe otwarcie na nowe rozwiązania. Europa jest dość konserwatywna. Dlatego też na razie, dopóki rynek nie otworzy się masowo, koncentrujemy się na sieciach prywatnych. Tam zdobywamy doświadczenie we wdrożeniach i jako stosunkowo mała firma, jest też nam łatwiej wchodzić w takie nisze. W tym segmencie rynku sieci Open RAN już teraz budujemy i komercjalizujemy.
W Europie rynek prywatnych sieci 5G rozwija się też jednak stosunkowo powoli?
Nam jednak udało się zrealizować kilka projektów, jak np. w inkubatorze technologicznym hubraum (T-Mobile) w Krakowie, czy w showroom Comarch. Wspólnie z tą drugą firmą planujemy instalację w innych ich placówkach. Zrealizowaliśmy też instalację w Madrycie i na Uniwersytecie Technicznym w Rydze. W Niemczech dostarczamy sieć dla konsorcjum, w którego skład wchodzą takie firmy jak: T-Systems, Osram i Fraunhofer.
Są to z jednej strony instalacje badawcze, ale i także przemysłowe, już nakierowane na spełnienie konkretnych wymagań w określonych branżach, jak zapewnienie wysokiej niezawodności połączenia czy niskich opóźnień. Nasza ostatnia instalacja to prywatna sieć 5G na Politechnice Białostockiej. Jedna z pierwszych w Polsce uruchomiona w paśmie prywatnym, dopiero co udostępnionym przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Dostarczyliśmy część radiową, a w części sprzętowej wspierały nas firmy Emitel i Hewlett Packard Enterprise.
Podczas wspomnianej dyskusji na 5G Techritory, ów menedżer wskazywał, że słabością takich rozwiązań jak wasze, jest paradoksalnie brak standardów w Open RAN i związany z tym chaos. Jego zdaniem to spory problem, z którym muszą radzić sobie operatorzy. Paradoksalnie, bo teoretycznie Open RAN wykorzystując otwarte interfejsy i standardowe interfejsy programowania aplikacji, co ma umożliwiać integrację rozwiązań i technologii różnych dostawców, ułatwiać wdrożenia i dawać większy wybór.
Jest dokładnie odwrotnie. Istotą Open RAN są otwarte, wystandaryzowane interfejsy. Zajmuje się tym O-RAN Alliance, które w pewnym sensie rozszerza zakres działania 3GPP. Przypomnijmy, że te same przesłanki stały u podstaw sukcesu GSM lata temu. O-RAN Alliance ma swoje laboratoria, w których te otwarte interfejsy są testowane. Warto także wymienić inicjatywę brytyjską SONIC Labs. Próżno szukać tam tzw. tradycyjnych dostawców. My zaś jesteśmy aktywni na obu kierunkach.