– Z powodu oczekiwania na połączenia z UPC Polska, rok 2016 nie był dla Multimediów zbyt udany, chociaż dzisiaj przyznaję, że część przychodów straciliśmy na własnej życzenie – mówi Andrzej Rogowski, prezes zarządu Multimediów Polska. Wedle niego, spółka już wzięła się za odrabianie strat i w 2019 r. powinna wrócić do dawnych wyników finansowych. Gdyby nadarzyła się taka możliwość, szef Multimediów siadłby ponownie do negocjacji o połączeniu z UPC, ale dzisiaj zdaje się widzieć trochę inaczej przyszłość swojej spółki.
TELKO.in: Czy wiele podmiotów interesowało się Multimediami, kiedy w 2016 r. zaczęliście negocjacje w sprawie sprzedaży spółki?
Andrzej Rogowski, prezes zarządu Multimediów: Mieliśmy kilka ofert, przede wszystkim ze strony funduszy inwestycyjnych. Po wstępnej propozycji UPC (czy też grupy Liberty Global) nie mieliśmy już powodów negocjować z kimkolwiek innym.
Czy jest prawdą, że to akcjonariusze Multimediów ostatecznie zdecydowali o zerwaniu wstępnego porozumienia z UPC/Liberty Global?
Decyzja rzeczywiście była po ich stronie. Cała sprawa mogła się rozstrzygnąć już kilka miesięcy temu, kiedy UOKiK zakomunikował jakie warunki postawi. Wtedy transakcja wciąż jeszcze wydawała się możliwa do zamknięcia, ponieważ te warunki nie były blokujące. UPC starało się jednak jeszcze negocjować liczbę rynków lokalnych, które miałyby być wyłączone z transakcji. To zajęło kilka kolejnych miesięcy. Nie bez efektów skoro zastrzeżenia regulatora pierwotnie dotyczyły 15, czy 17 miast, ale ostatecznie zostało ustalone, że zasadne jest wyłączenia z transakcji najwyżej 11 miast.
Czyli UOKiK wykazał się pewną elastycznością.
UOKiK tak. Niemniej na koniec nasz kontrahent podjął próbę zmiany uzgodnionych w umowie przedwstępnej warunków transakcji, na co my nie mogliśmy się zgodzić.
Chodziło o cenę?
Nie tylko, ale głównym elementem rzeczywiście była cena.
Przed zawarciem transakcji nie spodziewaliście się państwo, że UOKiK może postawić ostre warunki zawieszające? Nie byliście w stanie przygotować się na to wraz z UPC?
W pełni potwierdzam, że spodziewaliśmy się warunków ze strony regulatora, ale byliśmy bardzo zaskoczeni, jak dogłębną analizę lokalnych rynków chce przeprowadzić.
Czy – wedle pana wiedzy – warunki, jakie postawił UOKiK były daleko odmienne od warunków wysuniętych w przypadku przejęcia sieci Aster?
Logika była podobna, tylko – jak rozumiem – regulator wyciągnął wnioski z poprzedniej transakcji. Wydzielanie samej sieci i konieczność przełączania abonentów na nową infrastrukturę było powodem wielu perturbacji po sprzedaży Astera. Z tamtej akwizycji ostatecznie zadowolony mógł być tylko sprzedający. W naszym przypadku UOKiK zażądał wyłączenia z transakcji poszczególnych rynków, czyli sieci wraz z klientami.
Uważa pan, że decyzja, którą podjął UOKiK była merytorycznie poprawna (abstrahuję od niekorzystnych dla Multimediów efektów)?
UOKiK wyszedł z założenia zbadania pozycji operatorów kablowych na rynkach lokalnych i ta analiza została, według mnie, wykonana poprawnie. Rozumiem również przyjętą metodykę regulacyjną, choć się z nią nie do końca zgadzam.