Na czterech powyższych lokalizacjach szkielet sieci jednak się nie kończy. Ośrodków jest więcej. Duże węzły komunikacyjne są także w Sztokholmie, Marsylii, czy Wiedniu.
ŁUKASZ DEC: A w Warszawie?
PAWEŁ KUŚMIERSKI: Warszawa wciąż jeszcze generuje dla nas zbyt mało popytu na usługi, aby lokalizować tutaj duży węzeł sieci.
ŁUKASZ DEC: Popyt na usługi szacujecie per kraj, czy per region?
PAWEŁ KUŚMIERSKI: W zasadzie ani geograficznie, ani politycznie – bardziej sieciowo: w kategoriach DNS, który generuje najwięcej zapytania do naszych serwerów.
ŁUKASZ DEC: Spodziewa się pan wzrostu popytu na zawartość serwerów Akamai z polskich adresów IP?
PAWEŁ KUŚMIERSKI: Poziom skomunikowania Polski wygląda dobrze i trudno się spodziewać znaczącego wzrostu liczby użytkowników internetu. Wydajność dużych węzłów europejskich oraz lokalnych PoP w Polsce (mamy je w kilku miastach) jest wystarczająca do obsługi lokalnego ruchu – bez konieczności budowania dużych węzłów (w przewidywalnej przyszłości). Dopiero konieczność opłat za tranzyt IP do zagranicznych węzłów na poziomie n x 100G powoduje zasadność większej inwestycji lokalnie.
ŁUKASZ DEC: Są precedensy z przenoszeniem głównych węzłów z lokalizacji do lokalizacji? Na przykład z powodu poprawy warunków działalności biznesowej w jakimś kraju.
PAWEŁ KUŚMIERSKI: Przesłanki są raczej natury inżynierskiej niż finansowej. Kluczowe jest zapewnienie użytkownikom transferów z niskimi opóźnieniami. Decyduje więc struktura i wolumen ruchu.
KRZYSZTOF KOZŁOWSKI: Wiele zależy też od konkretnej aplikacji. Dla wielu z nich opóźnienia mają kluczowe znaczenie, inne są na to mniej wrażliwe. Inaczej traktuję szybkość i wygodę dostępu do roboczych zasobów, a inaczej do zasobów backupowych. Backup niech się pobiera i osiem godzin, więc ulokować go mogę w Irlandii czy w Norwegii, gdzie kolokacja jest tania. I nie przeszkadza mi, że to jest daleko.
ŁUKASZ DEC: A jakie aplikacje generują największy ruch w sieci Akamai?
PAWEŁ KUŚMIERSKI: Na pierwszym miejscu jest streaming wideo. Od popularności poszczególnych dostawców zależy nasze lokalne zapotrzebowanie na łączność. Ponadto dużo ruchu w sieci generują aktualizacje czy nowe wersje oprogramowania – głównie systemów operacyjnych i gier.
KRZYSZTOF KOZŁOWSKI: I tutaj parametr opóźnień w sieci będzie mniej istotny. Inaczej znowu dla aplikacji, które bazują na scentralizowanym przetwarzaniu. Wiele takich aplikacji przenosi się z lokalizacji przedsiębiorcy do centralnych ośrodków – choćby w celu optymalizacji wykorzystania mocy obliczeniowych i zużycia energii elektrycznej. To jest dosyć istotna kwestia, którą rozważamy także z punktu widzenia usług streamingowych.
ŁUKASZ DEC: Redge Technologies zajmuje się techniczną stroną dystrybucji treści wideo w publicznej sieci. Co doradzacie swoim klientom, jeżeli chodzi o niezbędną infrastrukturę?
PAWEŁ MAŁACHOWSKI (REDGE TECHNOLOGIES): Jako integrator odczuwamy dzisiaj dużą presję na stronę kosztową i dlatego wiele uwagi poświęcamy optymalizacji infrastruktury, optymalizacji zasilania, maksymalizacji wydajności poszczególnych węzłów sieci. Jeżeli chodzi o architekturę rozwiązań, to specyfika polskiego internetu jest taka, że (z technicznego punktu widzenia) wystarczy ulokować źródła treści w Warszawie.
ŁUKASZ DEC: Wszystkie drogi IP prowadzą do stolicy?
PAWEŁ MAŁACHOWSKI: Tak to wygląda i jest pewnie wynikiem historii rozwoju sieci. Klienci wywierają na nas jednak presją by zdecentralizować sieć poprzez lokowanie węzłów także w Poznaniu, czy w aglomeracji śląskiej.
ŁUKASZ DEC: Z jakiego powodu?
PAWEŁ MAŁACHOWSKI: Żeby ulokować serwery bliżej klientów końcowych i uniknąć przesyłania dużych wolumenów danych po całej Polsce. Głównie z przyczyn ekonomicznych – kosztów transmisji. Z technicznego punktu widzenia lokalizacja w Warszawie realizuje wymagania i ułatwia zarządzanie siecią. Specyfika naszych usługa jest taka, że obsługujemy głównie odbiorcę krajowego lub Polonię zagraniczną.