– Mianowicie samorządy są dziś zobowiązane do budowy kanałów technologicznych podczas budów i przebudów dróg, o ile oczywiście kanały takie jeszcze nie są tam wybudowane. Koszty takiej inwestycji wynoszą ponad 200 zł netto za metr bieżący, co łatwo można przeliczyć na ok. 250 tys. zł brutto za kilometr. Przewidziana – w opracowanych pięć lat temu przepisach – pojemność takiego kanału (z rurami o średnicy 110 mm) nie jest dziś jednak operatorom do niczego potrzebna. A przy takich kosztach samorządy mają problem z ich budowaniem. Dlatego proponujemy, by kanały technologiczne „odchudzić”, bo dziś do budowy sieci wykorzystuje się powszechnie mikrokanalizację, która przed laty był rzadkością – mówił Krzysztof Kacprowicz.
Podkreślił, że branża zgłosi taki postulat, skoro obecnie wciąż trwają prace nad nowym prawem komunikacji elektronicznej. Jego zdaniem, możliwość budowania tzw. mikrokanałów technologicznych mogła by zmniejszyć wydatki samorządów o 90 proc.
W trakcie tej samej dyskusji Piotr Zychowicz ze Stowarzyszenia Budowniczych Telekomunikacji zwrócił uwagę, że przekrój kanalizacji 110 mm powinien zostać utrzymany, gdy kanał budowany jest w poprzek drogi. Dodał, że należy wziąć to zagadnienie pod uwagę w kontekście budowy infrastruktury 5G.
Innym problem we współpracy z samorządami, na który zwrócił uwagę Krzysztof Kacprowicz, to konieczność przedstawienia przez operatorów projektu organizacji ruchu drogowego w sytuacjach, gdy wykonują oni pracę w pasie drogowym. Muszą wówczas zwracać się o pozwolenie na zajęcie pasa. Następnie odpowiedni organ: gminny, powiatowy lub wojewódzki decyduje, czy zachodzi potrzeba przedstawiania projektu. Zwykle zachodzi i najczęściej jest to całkowicie zrozumiałe także dla operatorów. Problem zaczyna się, gdy konkretnemu operatorowi przedstawiane są wymagania dotyczące takiego projektu. Praktyka wskazuje, że niemal każdy organ samorządowy i wojewódzki ma inną procedurę i wymagania. Czasem nawet na tej samej drodze, która przechodzi przez różne gminy lub w pewnym miejscu zmienia charakter (np. z drogi powiatowej na wojewódzką).
– Jako Mediakom i KIKE postulujemy w związku z tym o współpracę nad ujednoliceniem i zestandaryzowane wymagań stawianym projektom organizacji ruchu drogowego – mówił Krzysztof Kacprowicz.
Ewelina Grabiec zwróciła uwagę, że czasami zdarzają się w tej procedurze absurdy, jak wymaganie od operatora przedstawienia projektu przy pracach na polnej drodze. Dodała, że niektórzy samorządowcy wykorzystują ten przepis do osiągania własnych, prywatnych korzyści, sugerując jednoznacznie, kto konkretnie powinien wykonać projekt organizacji ruchu.
– »Wtedy wszystko pójdzie sprawnie« – robią oko – mówiła.
Regulacją, którą niebawem odczują wszyscy operatorzy będą obniżki stawek za terminowanie ruchu głosowego we wszystkich sieciach stacjonarnych i mobilnych w UE. To efekt postanowień tzw. aktu delegowanego (rozporządzenia, które wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich UE bez konieczności transpozycji do prawa krajowego), przyjętego w grudniu ub.r. przez Komisję Europejską. Ustanawia on docelowe stawki MTR na poziomie 0,2 eurocenta oraz stawki FTR na poziomie 0,07 eurocenta. Do tego poziomu cały rynek europejski dojdzie jednak w ciągu najbliższych 2,5 lat poprzez ciąg stawek pośrednich oraz krajowych wyłączeń. Nowe, obniżone stawki FTR/MTR będą obowiązywać od 1 lipca br. Dla polskich sieci stacjonarnych (FTR) obowiązywać będzie półroczny okres przejściowy ze stawką 0,5 gr wobec ok. 2,05 gr obecnie. Od 2022 r. stawka FTR wynosić będzie ok. 0,315 gr.