Najprostszy przykład dotyczy interfejsów sieci GSM. Tylko Orange uznał, że technologia mieści się w pojęciu „dostęp szerokopasmowy” i GSM do SIIS sprawozdał. Wszyscy pozostali operatorzy postępują inaczej.
Mimo tego trudno nie korzystać z SIIS, która to baza daje (w miarę) twarde informacje o istniejącej infrastrukturze mobilnej. Aby uzyskać interesujące nas informacje wysortowaliśmy z niej węzły sieci z choć jednym interfejsem mobilnym. W efekcie uzyskaliśmy 282 tys. logicznych węzłów sieci, z których z kolei wysortowaliśmy unikalne lokalizacje geograficznych. Na marginesie tutaj także widać różne interpretacje instrukcji SIIS, skoro Orange zaraportował 7,5 raza więcej węzłów sieci mobilnej, niż T-Mobile, 5,5 raza więcej niż Towerlink i 4 razy więcej, niż P4. Unikalne współrzędne geograficzne pozwoliły nam jednak skomasować te dane.
Na potrzeby raportu przyjęliśmy, że unikalna lokalizacji geograficzna operatora, to jest właśnie jeden obiekt w jego sieci, na którym działa kilka systemów (interfejsów) radiowych. Otrzymane dane są w ogólnej zgodności z rynkową wiedzą o infrastrukturze czterech operatorów. Jak wspominaliśmy wyżej, nie da się tego powiedzieć o roku 2020, dla którego otrzymaliśmy o 10 tys. fizycznych lokalizacji sieci mobilnej.
Dane z SIIS można było uzupełnić danymi z rejestru pozwoleń radiowych i rejestru urządzeń pracujących bez pozwolenia. Można było i trzeba było – z kilku powodów. Po pierwsze, bez tego niemożliwa byłaby analiza zasobów Orange i T-Mobile z uwagi na specyfikę ich współpracy. Do SIIS operatorzy sprawozdają logiczne węzły sieci, a więc także obsługiwane fizycznie przez partnera. Dopiero w rejestrach widać fizyczne lokalizacje obu. Po drugie, SIIS zawiera tylko ogólne dane na temat systemów radiodostępu i – jak wspomniano wyżej – w ogóle brakuje w nim danych o GSM. Wykorzystanie poszczególnych systemów radiodostępu można wyśledzić tylko w rejestrach. Z drugiej strony mają one charakter deklaratywny. Zgłoszona stacja nie oznacza działającego urządzenia. W pewnym przybliżeniu mogliśmy policzyć tę lukę, zyskując dodatkowo dane o planach inwestycyjnych poszczególnych operatorów. Orientacyjne, ponieważ dane w rejestrach nie zawsze są aktualne i zawierają także informacje o lokalizacjach już skasowanych, zmodernizowanych czy zrefarmowanych. Według naszych analiz błąd nie jest duży i nie wykrzywia istotnie ogólnego obrazu, ale może wykrzywiać poszczególne przypadki. I rzeczywiście, w naszych analizach napotykaliśmy raptowne zmiany liczby wpisów i pozwoleń na poszczególne systemy poszczególnych operatorów, co trudno było uzasadnić zmianami ich strategii. Dodatkowo trzeba pamiętać, że o ile rejestry pozwoleń radiowych są publikowane co miesiąc według aktualnego stanu "na", o tyle rejestry urządzeń pracujących bez pozwolenia prezentowane są jako jedna, stale aktualizowana przyrostowo, baza. Tutaj mieliśmy więc kłopot z danymi historycznymi. Ciekawostką jest, że T-Mobile i Orange korzystają głównie z procedury pozwolenia, a Play i Polkomtel z procedury zgłoszenia.
Obie bazy danych – SIIS oraz rejestry – nakładaliśmy na siebie bardzo ostrożnie, ponieważ nawet pobieżne analizy wskazywały na brak spójności pomiędzy współrzędnymi geograficznymi w obu bazach. Wynikało to głównie z różnic w metodzie notacji dziesiętnej w SIIS i DMS w rejestrach. Konwersja notacji niestety generowała dodatkowe błędy.
Trzeba jeszcze dodać, że do SIIS sprawozdania za 2021 r. składał Towerlink Poland, spółka z grupy Cellnex, która operuje nadajnikami emitującymi sygnał sieci Plus. W rejestrach jednak znajdziemy pozwolenia i wpisy dla spółek z Grupy Polsat Plus, które są dysponentami częstotliwości i formalnie operatorami sieci radiokomunikacyjnej (w rejestrach z początku roku były jeszcze wpisy dla Aero2). W tym raporcie dosyć dowolnie podstawialiśmy dane dla tych podmiotów. Dopóki bowiem Cellnex nie zajdzie dalej z integracją aktywów, to Towerlink Poland realnie nadal jest Polkomtelem Infrastrukturą.
W raporcie czytaj także: