Millmex nie miał szans. W UKE zadawali sobie sprawę, że jaki taki zasięg bezpłatnego dostępu można zapewnić (przynajmniej początkowo) tylko na zasięgowych pojemnościach poniżej 1 GHz i to umożliwiał projekt decyzji rezerwacyjnej na pasmo 2600 MHz. Millmex nic poniżej 1 GHz nie miał, podczas gdy Aero2 miało wylicytowany rok wcześniej blok w paśmie 900 MHz. Oferta Millmeksu została więc odrzucona, a 50 MHz pasma radiowego zdobyło Aero2 ‒ wobec niewielkiej konkurencji za niewysoką cenę 20 mln zł. Drugą stroną medalu były konkretne zobowiązania pokryciowe oraz zapewnienie „darmowej usługi” na przynajmniej 20 proc. pojemności pasma.
To były czasy kiedy pasmo radiowe zaczynało być w cenie. W strategii największych operatorów to się dopiero przebijało, ale Zygmunt Solorz już to rozumiał i brał w zasadzie „jak leci” (dzięki czemu Polkomtel pozostaje obecnie największym dysponentów pasma radiowego pośród wszystkich MNO). Obowiązek dostarczenia darmowego internetu traktował zapewne jako uboczną niedogodność. Z ryzyka całego przedsięwzięcia zdawał sobie sprawę także regulator. Chociażby z faktu, że w masowej produkcji brakuje terminali dla pasma 2600TDD. Rynek jednak zmieniał się szybko, a nieszablonowe rozwiązania były w zasięgu ręki. Rok później ta sama Grupa Aero2 uruchomiła pionierskie usługi LTE w paśmie 1800 MHz co było ewenementem na skalę światową.
Zakres 2600 MHz (TDD) takiego szczęścia jednak nie miał. Bezpłatne usługi wystartowały dopiero w maju 2011 r. głównie na paśmie 900 MHz. Aero2 ani się do darmowego internetu nie spieszyło, ani za bardzo nie ułatwiało korzystania, co było przedmiotem stałych przepychanek z regulatorem. Zainteresowanie po stronie abonentów było jednak duże. Mimo z góry założonych technicznych (512 kb/s przepływności) ograniczeń w 2014 r. była mowa o 200 tys. kart SIM, a dwa lata później już o 700 tys. kart SIM.
Operator nie miał interesu zanadto ułatwiać życia użytkownikom, więc w 2014 r. wprowadził mechanizm potwierdzenia co 60 min sesji poprzez wprowadzenie kodu CAPTCHA. Mimo początkowej burzy, mechanizm się przyjął. W tym samym roku Aero2 podjęło próbę monetyzacji usługi, oferując płatne pakiety dostępu z pełną przepływnością sieci ‒ wobec wciąż obowiązującego limitu 512 kb/s w darmowej wersji.
Przyjęte w decyzji rezerwacyjnej z 2009 r. tempo rozwoju sieci w paśmie 2600 MHz okazało się jednak fikcją. LTE w tym zakresie rozwijało się zbyt wolno. W 2012 r. regulator musiał przystać na 2-letnią prolongatę zobowiązań inwestycyjnych i silniejszego niż wcześniej oparcia BDI na paśmie 900 MHz. Nowy termin 2016 r. także jednak okazał się nie do zrealizowania ‒ przede wszystkim w związku z przedłużającym się deficytem przystępnych cenowo terminali dla pasma 2600 MHz (TDD). Mimo tego sprawa stanęła na ostrzu noża i zaczęto przebąkiwać o możliwości cofnięcia decyzji rezerwacyjnej. Ostatecznie UKE zgodziło się na liberalizację zobowiązań dla pasma 2600 MHz w zamian za udostępnienie na potrzeby usług BDI także pasm 1800 MHz i 2100 MHz, którymi dysponowała Grupa Cyfrowego Polsatu, do której wówczas należało już i Aero2, i Polkomtel.
Z czasem BDI przestało budzić większe emocje. Mobilny dostęp w Polsce przeżywał rozkwit. Ceny usług spadały, a rosły zasięgi sieci. Do użytku wprowadzano nowe pasma ‒ zasięgowe i pojemnościowe ‒ głównie po aukcji 800/2600 MHz z 2015 r., ale także w ramach refarmingu pasm radiowych 900 MHz i 2100 MHz.