Nie rozumiem zresztą, dlaczego – skoro termin realizacji FERC upływa w 2029 r. – czas na projekty nie mógł być w tym programie dłuższy niż 3 lata i czemu konkursów nie można było ogłosić później, a nie jednocześnie z KPO?
WOJCIECH SZAJNAR: Musieliśmy ogłosić oba konkursy jednocześnie, żeby zabezpieczyć realizację FERC. Dzięki temu realizacja FERC wygląda dzisiaj bezpiecznie i martwić musimy się tylko o KPO.
ŁUKASZ DEC: Wrócę z pytaniem do KRZYSZTOFA KACPROWICZA. Jak z pana punktu widzenia, jako przedsiębiorcy i beneficjenta, wygląda obecnie atrakcyjność KPO versus FERC?
KRZYSZTOF KACPROWICZ: Wobec obowiązujących dzisiaj terminów, każdy dzień opóźnienia konkursu KPO oznacza, że coraz trudniej będzie się decydować na udział. W FERC terminy wyglądają lepiej. Poza terminem, niemniej ważna będzie jednak atrakcyjność danego obszaru wsparcia. Jeżeli chodzi o region, w którym działa moja sieć [Mazury – red.], to ciekawiej do tej pory wyglądał KPO.
WITOLD DROŻDŻ (członek zarządu Orange Polska ds. korporacyjnych i strategii): Ja bym to sformułował dobitniej: w świetle obowiązujących terminów możemy w ogóle zrezygnować dzisiaj z dyskusji o FERC i skupić się na KPO. Z tego co mi wiadomo, uzyskanie dodatkowych 2 miesięcy na realizację KPO jest zadaniem stosunkowo łatwym. Pytanie co dalej? I muszę przyznać, że bardzo mi brakuje jasnych deklaracji ze strony rządu, jakie są możliwości i zamierzenia w tym zakresie.
MAŁGORZATA KALINOWSKA (ekspert ds. regulacyjnych T-Mobile Polska): W POPC zagospodarowano część środków, kierując je na instrumenty pożyczkowe. Zawarcie umowy z instytucją, która miała je dystrybuować było równoznaczne ze spełnieniem wskaźnika alokacji środków. Zastanawialiśmy się, czy podobny mechanizm byłby możliwy w przypadku KPO lub FERC? To dałoby jeszcze trochę czasu.
WOJCIECH SZAJNAR: To jest możliwe tylko w przypadku instrumentów zwrotnych, a nie dotacji.
ŁUKASZ DEC: Jeżeli chodzi o możliwość przesunięcia terminu KPO, to decyzje będą podejmowane na bardzo wysokim poziomie. Pewnie nawet ponad resortami odpowiedzialnymi za cyfryzację czy fundusze strukturalne.
WOJCIECH SZAJNAR: Ze strony CPPC, jako instytucji wdrażającej programy pod nadzorem resortu cyfryzacji, wyszły już postulaty o rozpoczęcie negocjacji w sprawie przesunięcia terminu realizacji KPO. Z tego co jednak na razie dochodzi do nas z Brukseli, Komisja nie chce o tym słyszeć. Jeżeli jej postawa się nie zmieni, to na istotne przesunięcie terminów KPO nie ma co liczyć.
Potwierdzam to, co powiedział WITOLD DROŻDŻ na temat możliwości w miarę łatwego uzyskania 2 dodatkowych miesięcy. Ponadto razem z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej analizujemy, czy w ramach prawnych KPO nie udało by się wygospodarować jeszcze kilku dodatkowych miesięcy bez konieczności negocjacji z Komisją. Mam nadzieję, że przed ogłoszeniem 3. konkursu KPO będziemy mogli już coś więcej na ten temat powiedzieć.
ŁUKASZ DEC: Przyjmijmy roboczo, że możemy liczyć na jeszcze 6-7 miesięcy, czyli czas do końca 2026 r. lub początku 2027 r. Czy to robi różnicę?
KRZYSZTOF KACPROWICZ: Każdy miesiąc więcej na realizację projektu jest cenny.
WITOLD DROŻDŻ: To samo chciałem powiedzieć. Dodam tylko, że pod warunkiem, że teraz nie strawimy kolejnych 2 miesięcy na dyskusje, co dalej robić i w ten sposób nie zmarnujemy dodatkowego czas. Dlatego postulujemy o jak najszybsze ogłoszenie kolejnego konkursu KPO – ze zmianami zasad wynikającymi z doświadczeń dwóch poprzednich rund.
ŁUKASZ DEC: Do modyfikacji zasad zaraz przejdziemy, ale chciałbym jeszcze zapytać, czy te dodatkowe 6 miesięcy, to wystarczający czas by zachęcić przedsiębiorców telekomunikacyjnych do podjęcia dodatkowych inwestycji w ramach KPO?
WITOLD DROŻDŻ: Z pewnością w Orange Polska na poważnie podejdziemy do takiej możliwości. Gdyby rzeczywiście znalazło się tych kilka dodatkowych miesięcy, to staniemy przecież przed taką samą perspektywą czasową, jaka była przed drugim konkursem KPO. Przystąpiliśmy do niego na poważnie i podjęliśmy konkretne zobowiązania.
ŁUKASZ DEC: A jak Macrosat?
KRZYSZTOF KACPROWICZ: Te hipotetyczne 6 miesięcy, to 25 proc. czasu, który mamy obecnie. Potwierdzam, że wiele da się w takim czasie zrobić.
WITOLD DROŻDŻ: Każdy dzień jest na wagę złota i mam nadzieję, że gdzieś tam (bo niestety nie w kontakcie z rynkiem) trwają intensywne analizy i przymiarki do tego co można zrobić. Jako przedsiębiorcy czulibyśmy się zdecydowanie lepiej, gdybyśmy mieli pewność, że takie prace rzeczywiście trwają, i że jak najszybciej poznamy efekty – przede wszystkim jeżeli chodzi o terminy i warunki konkursów.