Zazwyczaj chodzi o możliwość podłączenia do sieci szczególnie niekorzystnie ulokowanych miejscowości lub nowych osiedli mieszkaniowych. Trochę na wzór amerykański. W USA władze municypalne często współpracują z operatorami, wnosząc swój wkład w projekt inwestycyjny przedsiębiorcy.
WANDA BUK: W obecnej perspektywie finansowej nie było możliwości finansowania usług. Epidemia COVID-19 zdecydowanie jednak zmieniła nastawienie Komisji Europejskiej i skłoniła do luzowania restrykcji. Dzięki temu mogliśmy skierować środki na wsparcie zdalnego nauczania. To otwiera pole do dyskusji na temat bonów telekomunikacyjnych, czy innych narzędzi finansowanie popytu. Poza środkami unijnymi do dyspozycji będzie również Fundusz Szerokopasmowy.
ŁUKASZ DEC: Jeżeli chodzi o koinwestycje operatorów, to obawiam się, iż żadne ulgi regulacyjne nie pomogą na immanentną trudność ułożenia takiej współpracy. Już prędzej upowszechni się model hurtowy.
MARTA BRZOZA: Jeżeli nawet rzeczywiście istnieją biznesowe trudności w zawieraniu porozumień inwestycyjnych, to nie utrudniajmy sobie dodatkowo życia nieadekwatnymi regulacjami. Liczę, że PKE zaadresuje ten problem.
WOJCIECH KRUPA: Wchodzimy obecnie na ostatnie 15-20 proc. najtrudniejszych do podłączenia obszarów. Te obszary nie poradzą sobie bez istotnej interwencji ze strony państwa, ale potrzebują jednocześnie elastycznych narzędzi stymulowania popytu oraz podaży. Są już takie narzędzia w krajowym porządku prawnym, np. możliwość zawarcia umowy o przyłączenie do sieci z możliwością spłaty kosztów przyłącza przez 5 lat, a więc dłużej niż maksymalna długość umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych.
Warto także spojrzeć na działania tych krajów UE, które już rozpoczęły budowę sieci w najtrudniejszych obszarach. Stosuje się tam np. mechanizm 100 proc. dotacji do budowy sieci, czy też wspomniane wcześniej bony telekomunikacyjne na opłacenie przyłącza lub usług.
Trzeba również myśleć o przenoszeniu punktu ciężkości dystrybucji środków publicznych z administracji centralnej na jednostki samorządowe.
WANDA BUK: Zaczęliśmy już badać gotowość samorządów do skorzystania z mechanizmu umowy inwestycyjnej [ulgi w stałych daninach operatorów na rzecz budżetu państwa w zamian za inwestycje infrastrukturalne – red.] i niestety, przynajmniej na razie, nie spotkaliśmy się z większym zainteresowaniem.
ŁUKASZ DEC: Kończymy temat zachęt inwestycyjnych, ale głos pozostaje przy minister Wandzie Buk, ponieważ teraz do omówienia kwestia, którą ona wskazała: nowe uprawnienia użytkowników końcowych.
WANDA BUK: Jeżeli w Kodeksie cokolwiek ma charakter rewolucyjny, to bez wątpienia zawiera się w nowych zapisach o prawach abonentów. Nie ma co ukrywać, że dostosowanie będzie sporym wyzwaniem dla operatorów. Oni są jednak w relacji z abonentem stroną silniejszą, i to prawa konsumenta wymagają szczególnej troski.
Zmienią się przede wszystkim zasady dotyczące wzorców umownych – konstrukcji i przejrzystości tych dokumentów. Zostaną odciążone z mało zrozumiałych regulaminów, za to będą zawierać proste podsumowanie najważniejszych warunków – na jednej stronie formatu A4.
MARTA BRZOZA: Już dzisiaj sporządzamy podsumowania warunków umowy.
WANDA BUK: To bardzo dobrze, ale po wdrożeniu PKE takie podsumowanie będzie niosło konkretne zobowiązania prawne. Uregulowane zostaną również zasady rzetelnego informowania o warunkach kontraktu przed jego zawarciem w postaci – także wiążącego – podsumowania oferty. Takie są regulacje Kodeksu i zostaną skrupulatnie zaimplementowane w PKE. To bardzo korzystne z punktu widzenia abonenta zmiany, które ograniczą (częste) sytuacje, w których może mieć poczucie, że warunki umowy nie spełniają obietnicy złożonej na etapie sprzedaży.
KATARZYNA ORZEŁ: Jeżeli chodzi o małych operatorów, to ich interesy są współbieżne – oni także czekają na uproszczenie umów.
WANDA BUK: Mamy jednak świadomość, że implementacja nowych zasad może być poważnym obciążeniem dla dostawców i chcemy, aby zostały oparte na realnych podstawach. Dla przykładu: aneksowanie każdej umowy byłoby niezmiernie trudne dlatego przystajemy dostosowanie istniejących regulaminów (czy innych dokumentów) bez konieczności pisemnego informowania abonentów o wszystkich zmianach. To przykład zabiegu alternatywnego dla vacatio legis w PKE.