Kierując się ta logiką, może do pakietu należałoby dodać także usługi w sieciach mobilnych?
My się specjalizujemy w usługach telewizyjnych i na nich się chcemy koncentrować. Oczywiście, jeżeli już istnieje sieć sprzedaży, to można za jej pośrednictwem sprzedawać kolejne usługi. Jeżeli ktoś z takową przyjdzie, to pewnie się zastanowimy. Przy czym sprzedażą zainteresowana musi być także strona trzecia, nasz partner – lokalny operator.
Jak się trzyma dekoderowy biznes Evio?
Jeżeli chodzi o urządzenia DVB-C, to zanika. Popyt słabnie, bo dzisiaj każdy telewizor jest wyposażony w tuner. Jeżeli natomiast chodzi o urządzenia IPTV, to rozwija się bardzo dobrze, przy czym dekodery traktujemy jako element usługi eTV, a nie jako oddzielny biznes.
Macie w agendzie rozwój urządzenia, który mógłby się stać synonimem usług, czy samą usługą, jak Horizon, Telewizja 3G, Jambox, czy Netia Player?
Naszym zdaniem w dekoderach warto wdrażać i rozwijać konkretne funkcje, jak na przykład nagrywanie sieciowe, czy catch-up. Jedno i drugie pojawi się naszych urządzeniach w przyszłym roku. By było to możliwe, podjęliśmy współpracę z nowym dostawcą dekoderów, dzięki którym będziemy mogli sprawnie dodawać kolejne funkcjonalności.
Kto to będzie?
Powiemy o tym na Kongresie Telewizji Światłowodowej jeszcze w tym tygodniu.
Po co wam drugi dostawca obok ADB?
ADB jest wielkimi producentem, który współpracuje z wielkimi operatorami. Wdroży dowolną funkcjonalność, ale przy zamówieniach zaczynających się, powiedzmy, od 1 mln urządzeń. My natomiast wprowadzimy do oferty urządzenia standardowe, uniwersalne, ale dobrze współpracujące z nasza platformą. Specyfika naszego modelu jest taka, że dekodery muszą pracować w bardzo różnych sieciach o różnym poziomie dojrzałości technicznej.
Z innej beczki: kogo postrzega pan, jako głównego konkurenta na rynku?
Na pewno SGT, które już od kilku lat promuje podobną ofertę. Z tym, że my staramy się uczyć na ich historii i nasza strategia wynika m.in. z wielu pomysłów, co i jak można zrobić lepiej. Dlatego np. zakładamy, że partnerzy sprzedają usługi pod swoją marką. Inaczej również ukształtowaliśmy naszą ofertę. Według nas to się sprawdza. Evio podpisuje średnio około 20 umów o współpracy miesięcznie.
A Telewizja 3G Toyi? Konkurent?
Koncepcja jest zbliżona, ale nie słyszałem, żeby Toya kierowała tą ofertę do ISP. Jej klientami są inne sieci kablowe. Przy czym to się wydaje czystą resellerką gotowej i ukształtowanej usługi. Inaczej, niż w naszym przypadku.
Spodziewa się pan wzrostu konkurencji?
Już nasze wejście na rynek można postrzegać w kontekście nasilenia konkurencji, bo wcześniej było SGT. Jeżeli istnieje i rozwija się rynek, to jest i konkurencja. Wierzę w model działania Evio, więc spodziewam się konkurencji. Będziemy po prostu starali się być w tym wyścigu na czele.
Dużo inwestujecie w rozwój usług? I w co konkretnie?
Dużo. Ile dokładnie nie mogę zdradzić. W tym roku obszar, na który przede wszystkim kierujemy środki, to budowa aktywnej sieci sprzedaży.
Jak w ogóle należy patrzeć na Evio? Jesteście dojrzałym przedsiębiorstwem, czy start-upem?
Jesteśmy w fazie inwestycyjnej na linii rozwoju. Jeżeli chodzi o strukturę przychodów, to rozkładają się one po połowie na usługi dla sieci kablowych i dla ISP. Przy czym w tym drugim obszarze widzimy obecnie dużo większą dynamikę i większy potencjał na przyszłość.
Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał Łukasz Dec