– W chwili obecnej decyzja UKE podlega analizie prawnej, po której spółka podejmie decyzję, co do dalszego postępowania – informuje Danuta Tabaka, rzecznik prasowy w Enea.
– Firma innogy Stoen Operator złożyła odwołanie od decyzji Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Sprawa jest w trakcie rozpatrywania – odpowiada Aleksandra Smolarska-Flis z biura prasowego innogy.
Katarzyny Orzeł taka postawa OSD nie dziwi.
– Po decyzjach UKE spółki energetyczne muszą skorygować swoje plany, jeśli chodzi o osiągane wpływy, które się zmniejszą. Gdyby nie próbowały się odwoływać działałby na własną szkodę – mówi Katarzyna Orzeł.
Ne spodziewa ona się jednak, by sądy wstrzymywały wykonalność decyzji Prezesa UKE.
– Sądy zazwyczaj przyjmują, że tego typu decyzje regulatora rynku telekomunikacyjnego są dobrze przemyślane. W tym przypadku były poprzedzona długimi konsultacjami. Wypowiadał się też Prezes Urzędu Regulacji Energetyki. OSD będą musiały się dostosować – uważa Katarzyna Orzeł.
Wiele wskazuje, że tak właśnie będzie, o czym może świadczyć decyzja, jaką w tej sprawie podjął Tauron Dystrybucja.
– Tauron Dystrybucja w celu doprecyzowania i wyjaśnienia części postanowień decyzji Prezesa UKE złożył od niej odwołanie. Jednocześnie spółka przygotowuje się do wykonania obowiązków nałożonych w decyzji w zakresie, w jakim jest to możliwe zgodnie z obowiązującymi regulacjami – informuje Ewa Groń, rzecznik prasowy spółki.
Niebawem więc zapewne ruszy lawina wniosków o aneksowanie umów z OSD. Niektórzy ISP mają już jednak kolejne oczekiwania.
– Czekamy czy UKE spróbuje dostosować warunki korzystania ze słupów Orange do stawek rynkowych. Takich, jak u OSD – mówi Marek Zieliński z Zicom Next.
Na razie nic na to nie wskazuje. Wydział Komunikacji w UKE informuje bowiem, że dostęp do słupów, masztów i powierzchni dachowych Orange Polska jest obecnie możliwy w oparciu o „ofertę ramową określającą ramowe warunki dostępu telekomunikacyjnego w zakresie rozpoczynania i zakańczania połączeń, hurtowego dostępu do sieci TP, dostępu do łączy abonenckich w sposób zapewniający dostęp pełny lub współdzielony, dostępu do łączy abonenckich poprzez węzły sieci telekomunikacyjnej na potrzeby sprzedaży usług szerokopasmowej transmisji danych” (tzw. „Oferta SOR”).
– Dostęp do tych elementów infrastruktury jest możliwy w celu skorzystania z usług regulowanych LLU i BSA. Opłaty za słupy, maszty i powierzchnie dachowe, zostały w ofercie SOR, ustalone zgodnie z obowiązkami regulacyjnymi nałożonymi na Orange Polska – odpowiada UKE.
Orange podaje, że w swoich zasobach ma w całej Polsce 1,6 mln słupów, które może udostępniać. To dużo zważywszy, że – według obliczeń UKE – operatorzy dzierżawią dziś blisko 600 tys. słupów niskiego i średniego napięcia. Szacowane przez regulatora zapotrzebowanie na tego typu obiekty przekroczy w ciągu kilku najbliższych lat 1,1 mln sztuk.
Z odpowiedzi UKE nie wynika jednak, aby urząd widział potrzebę ujednolicenia warunków korzystania ze słupów Orange i OSD. Chociaż ceny we wspomnianej ofercie SOR – datującej się jeszcze na 2010 r. (choć kilkakrotnie zmienianej przez UKE) – są około trzy raz wyższe niż te z decyzji dla OSD. Dodać trzeba, że Orange oferuje czasami opusty, np. dla inwestycji z POPC. Trudno jednak wątpić, by po sukcesie odniesionym w relacjach z OSD dzierżawiące słupy podmioty wcześniej, czy później nie wniosły także o obniżki cen podbudowy Orange Polska.