Na terenie Polski jest jednak wiele gmin, gdzie dostęp do szybkiej sieci mają nieliczni, a chętnych do inwestycji tam nie ma i to może w przyszłości stanowić spore wyzwanie.
Czy światłowód jest potrzebny na krańcu Polski w Lelkowie
Takim przykładem może być gmina Lelkowo w powiecie braniewskim w północnej części województwa warmińsko-mazurskiego, granicząca z Obwodem Kaliningradzkim. Z raportu „Polska w zasięgu stacjonarnego dostępu do internetu” wynika, że na jej terenie jest 756 punktów adresowych, na koniec czerwca 2024 r. w zasięgu stacjonarnego dostępu do usług szerokopasmowych było 29 punktów adresowych, a 727 pozostało bez zasięgu. Na jej obszarze było 735 białych plam NGA. Brak zasięgu to problem 96,2 proc. lokali. W gminie zgłoszone zostały plany inwestycyjne obejmujące 9 punktów adresowych. To oznacza, że w kolejnych 3 latach mają one szansę być objęte zasięgiem stacjonarnego dostępu do usług szerokopasmowych. Wszystkie dotyczą lokali, gdzie obecnie nie ma zasięgu.
Teoretycznie w gminie działa 9 operatorów, ale raczej taki Exatel czy NASK, które deklarują, że sprzedają internet w detalu, usług miejscowej ludności nie świadczą. Kolejni dwaj operatorzy to Play i Plus, a więc co najwyżej można kupić u nich usługi mobilne. Orange nie deklaruje tam swej obecności. Nie ma też sieci hurtowej Nexery, która kładła światłowody na Warmii i Mazurach z POPC, ale akurat nie w Lelkowie. Świadczenie usług hurtowo- detalicznych deklaruje tam Netia, ale raczej nie ma tam światłowodu, choć 22 adresy na terenie gminy są w zasięgu sieci optycznej (można przypuszczać, że głównie placówki oświatowe, urzędy, firmy). Z lokalnych operatorów działa tam spółka CFC z Olsztyna, a obecność deklaruje też bydgoski RFC. Ten ostatni operator działa na infrastrukturze hurtowników (m.in. Nexery) w całej Polsce i nie za bardzo wiadomo, kto w gminie Lelkowo miałby ją tam mu udostępniać, ponieważ takiej tam praktycznie nie ma. Prawdopodobnie więc zgłosił tam swą działalność z rozpędu. A danych tych nikt nie weryfikował.
Problematyczne Podlasie
Podobna skala problemu występuje w kilku gminach na Podlasiu. Przykładowo w gminie Perlejewo jest 1 211 punktów adresowych. W zasięgu stacjonarnego dostępu do usług szerokopasmowych było tam 180 punktów adresowych, a 1 031 pozostało bez zasięgu. Na wskazanym obszarze było 1 209 białych plam NGA. Problem bycia poza zasięgiem szybkiej sieci dotyczy 85 proc. lokali. A inwestować tam w światłowody nikt specjalnie nie chce, bo żaden operator na jej terenie nie zgłosił takich planów inwestycyjnych.
Inwestycje z POPC realizowała tam Podlaska Sieć Internetowa (związana z Kobą), bo deklaruje tam usługi hurtowe. Były one raczej w Perlejewie śladowe, bo światłowody obejmują zaledwie 1,3 proc. adresów w zasięgu sieci, a blisko 80 proc. to infrastruktura miedziana (Orange, Netia). Pozostałe 19 proc. to łącza radiowe FWA. Problemów z zasięgiem w Perlejewie nie rozwiążą raczej Exatel czy NASK deklarujący świadczenie usług detalicznych. Z lokalnych ISP jest tam Koba.