Oczywiście, wskaźnik dostępności NGA zawyżają Ustrzyki Dolne. Jest więc ciągle co robić, jeśli chodzi o poprawę stanu infrastruktur szerokopasmowej w tym rejonie.
Tymczasem prawdopodobnie w pierwszym konkursie 1.1 POPC w ogóle nie zostanie wyłoniona firma, która mogłaby uzyskać dofinansowanie i poprawić stan infrastruktury szerokopasmowej w Bieszczadach.
W pierwszym rozdaniu 1.1 POPC wśród obszarów wskazanych przez UKE do inwestycji był powiat bieszczadzki (leskiego nie było). Choć generalnie w województwie podkarpackim było bardzo wielu chętnych na dotację (operatorzy złożyli wnioski na wszystkie 20 obszarów, a przypadku trzech obszarów złożono po sześć konkurencyjnych wniosków) – to niespecjalnie dotyczyło to akurat powiatu bieszczadzkiego.
Jedynym chętnym była firma Voice Net z Rzeszowa, która rozszerza swą działalność na teren Podkarpacia (Przemyśl, Sanok), ale jej wniosek nie przeszedł oceny formalnej. Sytuacja z oceną projektu tej firmy była zresztą specyficzna. Jak wyjaśnia Eliza Pogorzelska, dyrektor Departamentu Wdrażania Projektów Szerokopasmowych w Centrum Projektów Polska Cyfrowa, wniosek na powiat bieszczadzki złożony przez Voice Net przeszedł ocenę formalną, jednak podczas oceny merytorycznej stwierdzono w nim... braki formalne i wniosek został wycofany z oceny i w efekcie skwitowany negatywnie. Voice Net nie zgadza się z tym i złożył protest do CPPC.
– Nasz wniosek o dofinansowanie w konkursie 1.1 POPC został odrzucony przy ocenie z powodu rzekomo nieprawidłowych pięciu punktów adresowych spośród prawie tysiąca, które podaliśmy do realizacji. Różnice w adresach były takie, że według UKE adres, to Lutowiska 1F, a my wpisaliśmy Lutowiska 1E. Współrzędne geograficzne natomiast wyznaczały ten sam punkt na mapie i zgadzały się co do 6 miejsca po przecinku. Złożyliśmy już w tej sprawi protest do Centrum Projektów Polska Cyfrowa i czekamy na jego rozpatrzenie – mówi Ewa Przybysz, kierownik administracji w Voice Necie.
– Protest Voice Netu zostanie rozpatrzony w terminie ustawowym, ale jaka będzie decyzja nie mogę zdradzić – mówi Wanda Buk, prezes CPPC. Według Ewy Przybysz odrzucenie wniosku z tak błahego i nieprawdziwego powodu byłoby całkowicie niezrozumiałe.
– Jeżeli chodzi o rentowność takiej inwestycji w Bieszczadach, to z naszego punktu widzenia jest ona całkowicie nieopłacalna, nawet przy otrzymaniu dofinansowania. Chcieliśmy ją jednak zrealizować, ponieważ z rejonem Bieszczadzkim jesteśmy związani od 15 lat. Działamy w branży turystycznej oraz aktywnie udzielamy się w Stowarzyszeniu Bieszczadzka Rajska Dolina. Przez realizację tego projektu chcemy podnieść jakość życia mieszkańców w tym regionie – mówi Ewa Przybysz.
To, że realizacja projektu w powiecie bieszczadzkim, nawet mimo przewidzianego dofinansowania w 1.1 POPC była mało opłacalna potwierdzają lokalni operatorzy: Transmitel i Wide-Net, którzy wcześniej korzystali z dotacji w ramach 8.4 POIG, ale nie zdecydowali się już na start w POPC.