Tradycyjnie obecny był Comarch, ale (uważnie szukając) dostrzec można było także i kilku mniejszych wystawców. Nie zabrakło obecnej od lat na MWC firmy Systemics-PAB, specjalizującej się w pomiarach parametrów sieci telekomunikacyjnych. Jak podkreślali jej przedstawiciele, obecność w Barcelonie jest bardzo ważna, bo grupa działa globalnie, a duże szanse dostrzega dziś na rynkach w Afryce czy na Antypodach, gdzie pozyskuje zlecenia nie tylko od operatorów, ale i regulatorów rynku.
Małe stoisko miała firma T-Bull, producent gier na urządzenia mobilne.
– Przyjechaliśmy tu głównie po to, by spotkać się z kilkoma partnerami i potencjalnymi klientami. To dobre miejsce na takie rozmowy – mówił Tomasz Puzio, dyrektor odpowiedzialny w T-Bull za finanse, marketing i strategię.
Swe stoisko miała też firma Maxcom, producent i dystrybutor telefonów komórkowych, która pokazywała m.in smartfona dla seniorów czy akcesoria mobilne, takie jak wodoodporne głośniki czy swój najnowszy smartwatch.
Obecna też była firma Lamel z Gorzowa Wielkopolskiego ze swą marką MyScreenProtector, pod którą oferuje szkła i folie chroniących ekrany urządzeń mobilnych oraz produkty zabezpieczające ich powierzchnię. Pokazywała m.in. urządzenie tnące z panelem sterowania, za pomocą którego z materiałów w rozmiarze uniwersalnym wycinane są folie ochronne dla dowolnego modelu smartfona oraz produkty do zabezpieczenia nowego Samsunga S10.
Do Barcelony dotarł również Marek Zagórski, minister cyfryzacji, który określił swą wizytę jako bardzo intensywną i odwiedził takie firmy, jak: Vodafone, IBM, Samsung czy T-Mobile. Wykorzystał też targi do spotkania z ministrami z innych krajów, jak również z Güntherem Oettingerem, komisarzem UE ds. budżetu. Na swoim profilu w serwisie Facebook minister informował też, że rozmawiał o 5G i jej znaczeniu dla polskiej gospodarki.
(źr. Ministerstwo Cyfryzacji)