Wszystko więc wskazuje na to, że przetarg rozstrzygnie się zaraz po połowie października - jeszcze przed wyborami. Wtedy będzie jasne, kto wygrał i jakie kwoty winien wpłacić do skarbu państwa. Wydaje się, że to pierwszy krok milowy do utwierdzenia wyników przetargu.
Rezerwacje w tydzień?
Już następnego dnia po rozstrzygnięciu zwycięzcy mogą złożyć wnioski o decyzje rezerwacyjne (formalnie mają na to 7 dni). Pytanie, ile czasu zajmie ta procedura? W 2013 r. pomiędzy ogłoszeniem wyników a podpisanie decyzji rezerwacyjnych na częstotliwości 1800 MHz upłynęło aż 4 miesiące. W tym czasie UKE rozpatrywał odwołania podmiotów niezadowolonych z wyników postępowania i żądających jego unieważnienia. Nie miał jednak formalnego obowiązku wstrzymywać w tym czasie procedury przydziału rezerwacji.
Postępowanie przetargowe i aukcyjne oraz przydział decyzji rezerwacyjnych, to dwa odrębne postępowania. Choć jedno wynika z drugiego, nie są od siebie zależne. Co więcej, dla każdej częstotliwości prowadzi się odrębne postępowanie i one również formalnie na siebie wzajem nie wpływają. Nie ma formalnych możliwości, aby przewlekać postępowanie prowadzone na rzecz innych uczestników postępowania. Do tej pory bywało inaczej, co pokazuje procedura z 2013 r., ale dzisiaj sytuacja wydaje się nadzwyczajna.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Urząd mimo (niemal pewnych) protestów przyjął wnioski o rezerwację i rozpoczął procedurę rezerwacyjną. Wedle naszych informacji do tej pory wydanie decyzji zajmowało nie mniej, niż ok. 4 tyg., ale gdyby wszystkie dokumenty były gotowe, to teoretycznie mogłoby zająć 1-2 dni od złożenia wniosków. Przydział decyzji oznacza jednocześnie obowiązek uiszczenia wylicytowanej kwoty – to kolejny kamień milowy. Na wpłatę jest 14 dni, ale można natychmiast. Teoretycznie zatem całą procedurę rezerwacyjną można zakończyć jeszcze przed wyborami. Cofnięcia tej procedury oznaczałoby konieczność zwrotu wpłaconych kwot i uszczuplenie przychodów Skarbu Państwa o kilka miliardów złotych. Nie jest to niemożliwe, ale z pewnością trudne do przeprowadzenia.
Nawet, gdyby nie udało się przed wyborami, to znowu nie jest okoliczność przesądzające jakiekolwiek działania po stronie UKE
Niezależny regulator
W omawianej sprawie Prezes UKE działa w ramach przepisów prawa, na które składają się Prawo telekomunikacyjne oraz rozporządzenia o aukcji i przetargu. Wbrew co niektórym głosom Prezes UKE nie ma wyboru, jak skorzystać z nowych mechanizmów zakończenia aukcji, ponieważ tryb nowego rozporządzenia jest obligatoryjny (chyba, że aukcja zakończy się sama przed 115. dniem). Trudno się bawić w proroka, ale wydaje się, że Magdalena Gaj, Prezes UKE, zgadza się z celami MAiC i będzie prowadzić postępowanie do finalizacji, a potem do przydziału decyzji rezerwacyjnych.
Jeżeli to się uda przed wyborami będzie po sprawie (z powyższym zastrzeżeniem). Wybory i potencjalna zmiana ekipy rządzącej mogą się jednak wydarzyć jeszcze w trakcie procedury rezerwacyjnej. Prezes UKE nie ma żadnego obowiązku przejmować się potencjalną krytyką ani Parlamentu w nowym składzie, ani nawet nowego rządu. Po wyborach zwykle jest wiele hałasu o zazwyczaj pospieszne działania ustępującego rządu. Hałas rzadko powoduje, że z pospiesznych działań się rezygnuje.