MIŁOSZ TRAWCZYŃSKI: Z drugiej strony człowiek zawsze będzie podatny na pokusę niewłaściwych zachowań i właśnie algorytm może dopomóc w przeciwdziałaniu skali i skutkom nadużyć. Narzędzia sztucznej inteligencji umożliwiają śledzenie wzorów i zapobieganiu nadużyciom. Chodzi zwykle o problemy z klientami przywłaszczającymi telefony, z „wyciekaniem” drogich terminali i prowizji z sieci sprzedaży, i wreszcie o nadużycia w obszarze procurmentu wewnątrz telekomu.
A nadużycia w interkonekcie telekomunikacyjnym?
ARTUR SZYMAŃSKI: Tym również się zajmujemy przy wsparciu wyspecjalizowanego partnera.
Kto jest (a kto może powinien być) kontrahentem firmy dostarczającej narzędzia analityczne dla przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego?
ARTUR SZYMAŃSKI: To wygląda różnie. Zwykle końcowym beneficjentem analityki jest tzw. biznes, najczęściej pion marketingu lub pion sprzedaży oraz pion finansowy (odpowiedzialny za wykrywanie nadużyć). Punktem styku i współpracy jest jednak zazwyczaj dział business inteligence albo dział IT. Z prozaicznego powodu: one dysponują budżetami na wdrażanie technologii informatycznych, które są podstawą analityki biznesowej. Inicjatywa współpracy zwykle leży po stronie dostawcy, który stara się zwrócić uwagę pionów biznesowych na dostępne narzędzia. Czasem piony biznesowe szukają rozwiązań w swoich działach IT, a te dalej na rynku. Rzadziej aktywność wykazują same piony informatyki.
Czy to jest optymalny układ?
ARTUR SZYMAŃSKI: Pewnie spodziewałbym się większej inwencji i decyzyjności po stronie działów biznesowych, chociaż działy IT na pewno zawsze będą kluczowymi interesariuszami.
To wymaga narzędzi przystosowanych dla użytkowników, którzy nie są informatykami. I właśnie w tym kierunku zmierza rozwój platform analitycznych. Więcej na ten temat będzie można się dowiedzieć podczas naszej konferencji Telco Inspiration Day. Serdecznie zapraszamy do udziału w wydarzeniu!
Pytanie na deser do Artura Szymańskiego. Spędził pan 20 lat w strukturach operatorów. Jak z perspektywy tych doświadczeń, znając realia branży, ustawiłby pan priorytety wdrażania narzędzi analitycznych opartych na sztucznej inteligencji w kategorii najszybszego i najwyższego zwrotu z takiej inwestycji w telekomie?
ARTUR SZYMAŃSKI: Odpowiedź wymaga przyjęcia roboczego założenia, że w telekomach nie ma silosów i szef firmy może myśleć o swoim przedsiębiorstwie naprawdę przekrojowo. W takiej sytuacji zacząłbym od obszarów związanych z przychodami. Tutaj hiperpersonalizacja modelowo może przynieść do 10 proc. wzrostu przychodów. W skali finansów dużych telekomów to są potencjalnie grube miliony złotych.
W drugiej kolejności zająłbym się obszarami generującymi koszty. Ogromną bazą kosztową są terminale. Każdy z dużych operatorów wydaje na nie około 1 mld zł rocznie. Taka skala znowu powoduje, że nawet niewielka optymalizacja związana z lepszym dopasowaniem podaży do popytu może przynieść bardzo namacalne korzyści.
W kolejnych etapach zająłbym się kosztami energii i kosztami pracy, czy to w obszarze back-office, czy to w obszarze call-center. Z racji skali kosztów a więc potencjalnych korzyści na dalszym miejscu postawiłbym obszar przeciwdziałania nadużyciom.
Powiedział pan „gdyby w telekomach” nie było silosów, ale ponieważ są, to…?
ARTUR SZYMAŃSKI: Każdy z departamentów ma swoje priorytety i naciska na ich realizację. Jak powiedział wcześniej Miłosz, to są realia z którymi lepiej się pogodzić i starać się działać optymalnie w istniejących ramach.
Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał Łukasz Dec