Teraz po stronie operatorów ruszy drobiazgowa analiza prawna nowych i starych przepisów oraz możliwości ich wykorzystania do realizowania indywidualnych strategii częstotliwościowych. Strategiczna sytuacja na rynku częstotliwościowym może się nie zmieni, ale mogą się pojawić całkiem nowe metody walki o zabezpieczenie biznesowych interesów.
Abstrahując od powyższych problemów, warto się jeszcze przyjrzeć najważniejszej zmianie, jaką wprowadza nowelizacja – zmianie planowanej od samego początku legislacji. Zmianie, jaka daje ministrowi cyfryzacji oraz Prezesowi UKE nieznane wcześniej narzędzie realizacji strategii częstotliwościowej – elastyczne prawo cofania i nieprzedłużania decyzji rezerwacyjnych.
Obowiązujące do tej pory prawo konserwowało właściwie w nieskończoność już rozdane zasoby w rękach ich dysponentów (o ile byli tym zainteresowani). Teraz Prezes UKE zyskuje nowe możliwości nieprzedłużania rezerwacji. Umowy międzynarodowe, prawo unijne, ochrona konkurencji i efektywne wykorzystanie częstotliwości, to bardzo pojemne pojęcia i dla sie nimi uzasadnić wiele decyzji. Wraz z nową możliwością rozpisywania postępowań selekcyjnych na wciąż jeszcze użytkowane zasoby radiowe, nowe przepisy dają administracji centralnej potężną siłę nacisku na operatorów.
W niesprzyjającym scenariuszu stabilność biznesu MNO może zostać zachwiana, ponieważ teraz każdy strategiczny zasób radiowy będzie przedmiotem negocjacji z regulatorem i rządem, kiedy będzie się zbliżał koniec rezerwacji. Doświadczenie wskazuje, że postępowania rezerwacyjne często są realizowane na ostatnią chwilę, więc na rynek może wkraść się nowa nerwowość niekorzystna zwłaszcza dla podmiotów notowanych na giełdzie – dzisiaj to juz trzech z czterech działających na rynku MNO. Warto przypomnieć, że poza kontrowersyjną sprawą „wywłaszczania” dysponentów w zakresie 3,4-3,8 GHz w ciągu najbliższych lat będą wygasały m.in. również rezerwacje w zakresach 900 MHz i 1800 MHz.
Interesujące jest także, jak w praktyce realizowane będzie rozszerzone prawo do cofania już wydanych decyzji rezerwacyjnych. W tym wypadku katalog powodów jest węższy a w ostatniej nowelizacji Pt rozszerzony tylko o zgodność z „aktami prawnymi Unii Europejskiej, dotyczącymi gospodarowania częstotliwościami.” To jednak także dosyć pojemne pojęcie, które może podlegać rozmaitym interpretacjom (Pt wprowadza również możliwość cofania decyzji w przypadku nadmiernej koncentracji zasobów na skutek fuzji i przejęć, ale to się wydaje mieć mniejsze znaczenie dla rynku).
Na mocy nowych uprawnień do zmian decyzji rezerwacyjnych Prezes UKE uzyskał również prawo dokonywania z urzędu reshufflingu częstotliwości. To istotna nowość dla operatorów mobilnych, którzy od 2 lat nie mogą zawrzeć porozumienia w zakresie porządkowania pasma 900 MHz i 1800 MHz, co teraz Prezes UKE może zrobić za nich.
Powyższe zmiany w Pt wydają się potencjalnie najbardziej brzemienne w skutki. Pozostałe, liczne, poprawki zdają się mieć znaczenie bardziej techniczne (jak np. przepisy o postępowaniach selekcyjnych).